konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Michał P.:
Przemysław R.:
Michał P.:
Przemysław R.:
...
wracając do meritum
brak odpowiednika Access-a przekreśla program jako pakiet biurowy, pakiet taki może służyć w domu do pisania pierdółek, bo równie dobrze można to w googlu zrobić,

Access w większości przypadków obecnie robi za GUI/frontend dla bazy SQL-owej.

A OOo ma Base.
http://www.openoffice.org/product/base.html

porównujesz samochód z hulajnogą

base nie ma makr (a nie kodu VBA)
http://wiki.services.openoffice.org/wiki/Base/New_feat...

mam odpalonego najnowszego oo i gdzie są te klikane makra takie jak w Accessie?
http://office.microsoft.com/en-us/access-help/create-a...
nie ma mechanizmów importu eksportu z wielu źródeł danych i do wielu źródeł danych
Wymień, bo IMHO jest na odwrót.

tworze nowy plik wbase nie połączony z żadną bazą i che zaimportować do niego tabelkę z Oracl-a? gdzie jest jakiś tool to importu danych?

de fakto nie ma czegoś takiego jak tabele podlinkowane

Twoja własna wypowiedź:
Przemysław R.:
...
mówiąc link miałem na myśli klasyczną tabelę podlinkowaną - obiekt zajmuje całe nic a ma pełen dostęp do podlinkowanego obiektu, w ten sposób omijamy ograniczenia Access-a
i wiele wiele innych
Czyli?

w OpenOffice czegoś takiego nie ma
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Jakub L.:
W którym miejscu zapomnieli?
1.
Obrazek

2.
Obrazek


Ten sam dokument, dwie różne wersje pakietu Office. Bywały poważniejsze różnice.Roger Zacharczyk edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 00:11

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Roger Zacharczyk:
Jakub L.:
W którym miejscu zapomnieli?
1.
Obrazek

2.
Obrazek


Ten sam dokument, dwie różne wersje pakietu Office. Bywały poważniejsze różnice.

Yyy, ja widzę tu office'a i OO...

A z tą zmianą nazwy to nie jest tak, że "openoffice zmienia nazwę". Ludzie, którzy go robli, zrobili forka, Openoffice będzie dalej istniał (O ile Oracle nie zechce go zniszczyć tak jak mysqla i javę...), natomiast będą go rozwijać inne osoby. Duża część deweloperów OO będzie teraz chyba pracować nad LibreOfficem, wsparcie korporacyjne już mają. Zapowiada się ciekawie.
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Jakub L.:
Budżetowe koszta pałowania się z migracją wychodzą wyższe niż bieżące koszta utrzymania statusu quo.
Budżet roczny jest budżetem rocznym, trwa od początku do końca roku księgowego, a kasa rzadko przechodzi z roku na rok następny.

Tiaaa... A wszystkie inwestycje finansowane są gotówką...
A inwestycje wieloletnie, kredyt inwestycyjny, prognoza zwrotu kosztów to pitolenie o szopenie...
Niewiele wiesz - jak widać - o finansach samorządu i o księgowości.
To, że się komuś nie chce, nie oznacza, że jest to niemożliwe lub nieopłacalne.

Wymienione wcześniej instytucje bez wątpienia zatrudniają ekonomicznych imbecyli, skoro zdecydowały się na "pałowanie się z migracją".
Szkoda, że nie zapytali Ciebie o zdanie, ale nie ustawaj w wysiłkach, Twoja prawda niechaj innych wyzwoli...

Nikt tu nie wspomniał, by gremialnie z Sylwestra na Nowy Rok przesiąść się na inny system. Piszą tu ludzie o strategii (jej braku), o okresach przejściowych itd.
Jeśli kupujesz nowego kompa sekretarce wójta, to na ch...j jej winda? Na Ubuntu też ma pasjansa.
Aaaa... Transportu GG nie umie w jabberze odpalić, a to głupia cipa... No to musi mieć Windows koniecznie 7.
Księgowość w gminie ma ze dwa, trzy kompy, gdzie ze względu na dedykowane oprogramowanie WIN jest potrzebny, wydział meldunkowy takoż, może jeszcze geodezja ze swoim softem, a cała reszta może się bujać na linuchu. Będzie tego ponad 50%. Jeśli się myle - to mnie popraw.
Bo wychodzi na to, że ponad połowa wydatków na mało-miękkie jest zwykłym wyrzucaniem pieniędzy.
Do tego dolicz pracownie komputerowe w szkołach... Indoktrynacja od małego...

Niech będzie pochwalony Steve Jobs, Bill Gates i Ballmer jego... Nie będziesz miał softów cudzych przede mną?

EOT.
Roger Zacharczyk

Roger Zacharczyk Programista (gry,
webserwisy,
aplikacje użytkowe),
fotograf

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Aleksander W.:
Roger Zacharczyk:
Jakub L.:
W którym miejscu zapomnieli?
1.
Obrazek

2.
Obrazek


Ten sam dokument, dwie różne wersje pakietu Office. Bywały poważniejsze różnice.

Yyy, ja widzę tu office'a i OO...
Sorry, mój bład. Screen z OO pokazuje, że dokument jest w nim czytelny. Natomiast w starszych Office'ach ten sam dokument będzie nieczytelny. Chodzi o zapis w Office 2007 z użyciem formatu doc 97-2003.
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Sławek Zasadzki:
Jakub L.:
Budżetowe koszta pałowania się z migracją wychodzą wyższe niż bieżące koszta utrzymania statusu quo.
Budżet roczny jest budżetem rocznym, trwa od początku do końca roku księgowego, a kasa rzadko przechodzi z roku na rok następny.

Tiaaa... A wszystkie inwestycje finansowane są gotówką...
A inwestycje wieloletnie, kredyt inwestycyjny, prognoza zwrotu kosztów to pitolenie o szopenie...

W budżetówce?
Wymienione wcześniej instytucje bez wątpienia zatrudniają ekonomicznych imbecyli, skoro zdecydowały się na "pałowanie się z migracją".

Wymienione instytucje, oprócz jednej która miała problemy z niestandardowymi formatami które wpływały doń, mają jedną cechę - nie działają pomiędzy Rosją a Niemcami.
Szkoda, że nie zapytali Ciebie o zdanie, ale nie ustawaj w wysiłkach, Twoja prawda niechaj innych wyzwoli...

Bo, wystaw sobie, ja na kilku stanowiskach w biurze OpenOffice zainstalowałem i miałem okazję obserować co się działa, widziałem dedykowane pod windę oprogramowanie i migrowałem na nie.
W odróżnieniu od niektórych.
Nikt tu nie wspomniał, by gremialnie z Sylwestra na Nowy Rok przesiąść się na inny system. Piszą tu ludzie o strategii (jej braku), o okresach przejściowych itd.

Ta, okres przejściowy. Będą się przejściowali pokojami, piętrami, w kratkę, zaczynając od wszystkich na literę M czy jeszcze jakoś inaczej?
Jeśli kupujesz nowego kompa sekretarce wójta, to na ch...j jej winda? Na Ubuntu też ma pasjansa.

Bo z powiatu, województwa i ze wszystkich innych organizacji przychodzą pliki w formacie Office i takich oczekują z powrotem.
Księgowość w gminie ma ze dwa, trzy kompy, gdzie ze względu na dedykowane oprogramowanie WIN jest potrzebny, wydział meldunkowy takoż, może jeszcze geodezja ze swoim softem, a cała reszta może się bujać na linuchu. Będzie tego ponad 50%. Jeśli się myle - to mnie popraw.
Bo wychodzi na to, że ponad połowa wydatków na mało-miękkie jest zwykłym wyrzucaniem pieniędzy.

Policz sobie koszt licencji z jednej strony, a potem policz ile ma kosztować drugi etat albo magik który będzie obskakiwał jednocześnie Windowsy i Linuxy, i to taki który nie pierdzielnie całej roboty w ch.. po 6 miesiącach, jak tylko znajdzie coś lepszego.
Do tego dolicz pracownie komputerowe w szkołach... Indoktrynacja od małego...

Masz pretensję do M$ że rozdaje swój soft za darmo na określonej licencji ale do licencjodawcy OO to już nie?

http://di.com.pl/news/33469,10,0,IT_Fiction_Problemy_e...
Niech będzie pochwalony Steve Jobs, Bill Gates i Ballmer jego... Nie będziesz miał softów cudzych przede mną?

Po prostu - pieniądze decydują.
Winda + Office to młotek, tak samo jak Linux i OO.
Tylko że w urzędzie napier...a się lepiej tym pierwszym.
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Roger Zacharczyk:
Aleksander W.:
Roger Zacharczyk:
Jakub L.:
W którym miejscu zapomnieli?
1.
Obrazek

2.
Obrazek


Ten sam dokument, dwie różne wersje pakietu Office. Bywały poważniejsze różnice.

Yyy, ja widzę tu office'a i OO...
Sorry, mój bład. Screen z OO pokazuje, że dokument jest w nim czytelny. Natomiast w starszych Office'ach ten sam dokument będzie nieczytelny. Chodzi o zapis w Office 2007 z użyciem formatu doc 97-2003.

OO też zaliczył zmianę formatu pomiędzy 1 a 2.
Kompatybilność wstecz oznacza, że plik napisany w Office 97 przeczytasz w późniejszym Office, a nie odwrotnie, chociaż i takie rzeczy M$ wspierał.
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Jakub L.:
Tiaaa... A wszystkie inwestycje finansowane są gotówką...
A inwestycje wieloletnie, kredyt inwestycyjny, prognoza zwrotu kosztów to pitolenie o szopenie...

W budżetówce?

W budżetówce co? Nie wiem o co pytasz.

Wymienione instytucje, oprócz jednej która miała problemy z niestandardowymi formatami które wpływały doń, mają jedną cechę - nie działają pomiędzy Rosją a Niemcami.

I to dowodzi kompletnej nieprzydatności rozwiązań alternatywnych wobec MS.
ROTFL.

Bo, wystaw sobie, ja na kilku stanowiskach w biurze OpenOffice zainstalowałem i miałem okazję obserować co się działa, widziałem dedykowane pod windę oprogramowanie i migrowałem na nie. W odróżnieniu od niektórych.

Wystawiłem sobie. Ale kompletnie nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
Na wszelki wypadek powtórzę raz jeszcze - foch i konieczność zmiany nawyków użytkownika g... mnie obchodzą, jeśli to ja muszę za to zapłacić. Tylko, że Ty pewnie o czymś innym chciałeś.
Ta, okres przejściowy. Będą się przejściowali pokojami, piętrami, w kratkę, zaczynając
od wszystkich na literę M czy jeszcze jakoś inaczej?

Zależy jak administrator sobie zażyczy

Bo z powiatu, województwa i ze wszystkich innych organizacji przychodzą pliki w formacie Office i takich oczekują z powrotem.

Przegapiłeś wzmiankę o odf?

Policz sobie koszt licencji z jednej strony, a potem policz ile ma kosztować drugi etat > albo magik który będzie obskakiwał jednocześnie Windowsy i Linuxy, i to taki który nie
pierdzielnie całej roboty w ch.. po 6 miesiącach, jak tylko znajdzie coś lepszego.

Jasne... Magik to ma zainstalować i skonfigurować system tak, by działał, a jeśli nie da userowi uprawnień do ingerencji w system, to ten system będzie działał. Tak jeden, jak i drugi. Admina i tak musisz zapłacić - czy win, czy lin.
Masz pretensję do M$ że rozdaje swój soft za darmo na określonej licencji ale do
licencjodawcy OO to już nie?

Napisałem wcześniej - MS doskonały z punktu widzenia firmy model biznesowy.
Oświatą zarządają zaś matołki, które nie widzą związków przyczynowo-skutkowych - MS w edukacji = MS w pracy (= Twój polemiczny fanatyzm?;-P )
A na marginesie - ile OO wydaje na marketing i reklamę?

Winda + Office to młotek, tak samo jak Linux i OO.
Tylko że w urzędzie napier...a się lepiej tym pierwszym.

Nie napierdala się lepiej tym pierwszym. To pierwsze ma lepsze PR i może lepiej wygląda.
Ale młotek nie jest do oglądania tylko do nap...nia.

Ostatni raz powtórzę - funkcjonalność jest problemem pozornym. Mentalność to źródło zua.
Żeby było śmieszniej z Twoich wypowiedzi wniosek przebija podobny.

Dobrej nocy, panowie.
Jakub L.

Jakub L. Programista

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Sławek Zasadzki:
Jakub L.:
Tiaaa... A wszystkie inwestycje finansowane są gotówką...
A inwestycje wieloletnie, kredyt inwestycyjny, prognoza zwrotu kosztów to pitolenie o szopenie...

W budżetówce?

W budżetówce co? Nie wiem o co pytasz.

Tak tylko dla ustalenia uwagi.
Wymienione instytucje, oprócz jednej która miała problemy z niestandardowymi formatami które wpływały doń, mają jedną cechę - nie działają pomiędzy Rosją a Niemcami.

I to dowodzi kompletnej nieprzydatności rozwiązań alternatywnych wobec MS.
ROTFL.

Przykłady dowodzą, że open source na innych terenach widocznie się nadaje.
Nic natomiast nie mówią o terenie pomiędzy Rosją a Niemcami, rozciąganie przykładów na cały świat to jest ROTFL jeżeli już.
Bo, wystaw sobie, ja na kilku stanowiskach w biurze OpenOffice zainstalowałem i miałem okazję obserować co się działa, widziałem dedykowane pod windę oprogramowanie i migrowałem na nie. W odróżnieniu od niektórych.

Wystawiłem sobie. Ale kompletnie nie rozumiem, co chcesz przez to powiedzieć.
Na wszelki wypadek powtórzę raz jeszcze - foch i konieczność zmiany nawyków użytkownika g... mnie obchodzą, jeśli to ja muszę za to zapłacić. Tylko, że Ty pewnie o czymś innym

Oj tu jest ślad po mojej łezce po twoich zmarnowanych pieniądzach.
Twój foch jeszcze mniej obchodzi decydentów którzy decydują o wywaleniu kasy w to czy tamto błoto.
Ta, okres przejściowy. Będą się przejściowali pokojami, piętrami, w kratkę, zaczynając
od wszystkich na literę M czy jeszcze jakoś inaczej?

Zależy jak administrator sobie zażyczy

O, jak ktoś nie zrotflał poprzednio, to przy tym ma spore szanse.
Bo z powiatu, województwa i ze wszystkich innych organizacji przychodzą pliki w formacie Office i takich oczekują z powrotem.

Przegapiłeś wzmiankę o odf?

Tak samo jak wwszystkie inne organizacje obawiam się.
Policz sobie koszt licencji z jednej strony, a potem policz ile ma kosztować drugi etat > albo magik który będzie obskakiwał jednocześnie Windowsy i Linuxy, i to taki który nie
pierdzielnie całej roboty w ch.. po 6 miesiącach, jak tylko znajdzie coś lepszego.

Jasne... Magik to ma zainstalować i skonfigurować system tak, by działał, a jeśli nie da userowi uprawnień do ingerencji w system, to ten system będzie działał. Tak jeden, jak i drugi. Admina i tak musisz zapłacić - czy win, czy lin.

Tylko że jednego, a nie dwóch. Admin orkiestra jest drogi.
Im bardziej rozpowszechniony system, tym admin tańszy.
Masz pretensję do M$ że rozdaje swój soft za darmo na określonej licencji ale do
licencjodawcy OO to już nie?

Napisałem wcześniej - MS doskonały z punktu widzenia firmy model biznesowy.
Oświatą zarządają zaś matołki, które nie widzą związków przyczynowo-skutkowych - MS w edukacji = MS w pracy (= Twój polemiczny fanatyzm?;-P )

A może właśnie widzą.
Winda + Office to młotek, tak samo jak Linux i OO.
Tylko że w urzędzie napier...a się lepiej tym pierwszym.

Nie napierdala się lepiej tym pierwszym. To pierwsze ma lepsze PR i może lepiej wygląda.

I to ja jestem fanatykiem. Nie napierdala się lepiej bo?
Ale młotek nie jest do oglądania tylko do nap...nia.

Ostatni raz powtórzę - funkcjonalność jest problemem pozornym.

Ta pewnie, w imię ideolo siądźmy wszyscy na taboretach z nieheblowanych desek.
Mentalność to źródło zua.
Żeby było śmieszniej z Twoich wypowiedzi wniosek przebija podobny.

Mentalność jest tylko jednym z problemów.

Przejście na otwarty soft to jak bycie trochę w ciąży - część rzeczy jest specyficzna dla Windowsów, żadne wine czy inne emulatory nie pomogą, Windows musi być. Więc po cholerę pałować się z utrzymanie 2 platform, skoro można utrzymywać określmy ją jedną? W imię zasad?

Model biznesowy M$ idealnie się w tę sytuację wpasowuje, i jakkolwiek etycznie może się wydawać delikatnie mówiąc wątpliwy, to w końcu M$ jest firmą która ma przynosić zyski. I doi wszędzie gdzie się da.

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

podam przyklad:
Pracownica, musi robic raporty w arkuszu kalkulacyjnym i je drukowac, miala zainstalowanego openoffice i co - narzekala ze czegos tam nie moze, ze na nie zna openoffice ze to i tamto ze gdyby miala ms office to wowczas 10x szybciej by to robila.
...
co robila:
export z programu magazynowego do slk (to taki csv tylko inaczej nazwany) zaczytywala to do arkusza kalkulacyjnego i miala zrobic wyszukaj pionowo , poustawiac i wydrukowac.

Szefowi serce zmieklo zakupil jej ms office i co sie okazalo?

Ano okazalo sie ze w msoffice tez nie potrafi tego zrobic i zaczelo sie od poczatku ze ona to w domu ma innego, inaczej wyglada itd

Powiem wam jedno sranie w banie
Jak ktos jest kiepskim tancerzem to wszystko mu przeszkadza.

Nastepny przyklad:
handlowiec
do glownych jego zadan nalezy sprzedaz i raportowanie.
Raport to arkusz kalkulacyjny
Zostal im zainstalowany linux na wszystkich lapkach - jedni zadowoleni inni nie. Dlaczego nie?
- bo im gry nie chodza
- bo w firefox jakis filmow nie moga ogladac przez net
smieszne jest to ze ci nie zadowoleni to kiepscy handlowcy, ech

prosze was zlitujcie sie ludzie - linux jest dla tych co maja choc cien rozumu w tej swojej glowie, choc chwile sa w stanie myslec, windows jest dla imbecyla choc i tak nie umie go obsluzyc to i tak musi miec.Rafał Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 11:08
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Przemysław R.:
Karol Z.:
itd.
Ludzie słysząc inną nazwę obrusząją się, "OpenOffice? Łeee... to jakaś podróbka MSO".

Warto jednak edukować, nazwijmy to, "generycznie". :)

ciekawe określenie :)
Swoją drogą: uważasz, że "napisałem w Word'zie artykuł, przesłałem Outlookiem, w międzyczasie poprawiając tabelki Excela..." jest w porządku? Bo według mnie nie bardzo. Ludzie trzeba uczyć posługiwania się nie tyle produktem, co myślenia w określony sposób. Inaczej będziemy skazani na Microsoft (a tego nie chciałbym; tym bardziej że MS raczej nie dba o konkurencję (to jestem w stanie zrozumieć) - i konkurencyjność (tego już nie)).

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Jedna rzecz mnie tylko denerwuje w przetargach publicznych - tak sie je pisze zeby wskazywaly jednoznacznie ze ma to byc microsoft - i to jest zle powinno byc prawnie zabronione.

A to ktore rozwiazanie zostaniepozniej wybrane to zalezy od wielu czynnikow, np.: jesli firma posiada 1 informatyka to tak nazwijmy, jest to syn ciotki szefa :) wychowany na windzie od zarania dziejow, ciagnal z torrentow az piszczalo zawsze najnowszy soft wowczas on nie patrzy na bezpieczenstwo, tansze rozwiazania bo ma to gdzies bierze to na czym sie zna w cudzyslowie.
Pozatym czesc z informatykow przerabiala temat openoffice i nie chce sie z tymi paniusiami od paznokci uzerac - skoro napisala w CV ze zna MSOffice to zna i jej sie wstawia MSOffice.

hehe kiedys rekrutacje robili na sekretarke z podstawowa znajomoscia arkusza kalkulacyjnego (u mnie w firmie), zrobilismy krotki test kalkulator. 10 kolum , 10 wierszy i wsio sie mialo samo przemnazac, najkrotszy czas jaki osiagnela ta co ponoc bardzo dobrze zna excela bylo 30 minut z tym ze nie bylo w tym anijednej formuly wszystko policzone na piechote :)Rafał Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 09:53

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Rafał Włodarczyk:
Jedna rzecz mnie tylko denerwuje w przetargach publicznych - tak sie je pisze zeby wskazywaly jednoznacznie ze ma to byc microsoft - i to jest zle powinno byc prawnie zabronione.
monitorowaniem takich przetargów i interwencją w takich przypadkach zajmuje się Fundacja Wolnego i Otwartego Oprogramowania

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

I chwala im za to
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Rafał Włodarczyk:
windows jest dla imbecyla choc i tak nie umie go obsluzyc

I w ten oto sposób odkrywamy skrzętnie tajoną przyczynę obecności windy w administracji? :-P
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Kto w urzędach nie lubi open source?
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

IMHO samo monitorowanie przetargów nie rozwiązuje niczego. Zwróćcie uwagę, że jeżeli ma się jakieś środowisko systemowe to naprawdę ciężko jest kupować inne bo ma się już odpowiedni sprzęt, wyszkolonych ludzi, napisany dedykowany soft itd... FWIOO monitorując przetargi często gęsto zapomina o tym, że migracja z Oracle czy MS SQL na MySQL czy postgresql to nie jest takie hop siup (co oczywiście nie znaczy, że uważam ich robotę za zmarnowaną).

IMHO co podkreślam przez cały wątek - oprogramowanie czy OS nie mają znaczenia to tylko narzędzia można używać jednego lub drugiego ALE trzeba mieć jakiś długodystansowy plan (strategię) i konsekwentnie go realizować.

@Kuba L.


Przejście na otwarty soft to jak bycie trochę w ciąży - część rzeczy jest specyficzna dla Windowsów, żadne wine czy inne emulatory nie pomogą, Windows musi być. Więc po cholerę pałować się z utrzymanie 2 platform, skoro można utrzymywać określmy ją jedną? W imię zasad?


Tutaj nikt nie mówi o utrzymywaniu dwóch platform - jeżeli długofalowo zakładasz migrację na coś innego to zakładam, że powoli pozbywasz się specyficznych rzeczy dla danej platformy.

Poza tym nikt nie każe Ci utrzymywać adminów typu "orkiestra" - to co sprawia, że IT jest tanie to centralizacja a wydaje mi się, że utrzymanie kilku zespołów (po 4 - 5 osób) od Os, sieci, bezpieczeństwa, aplikacji będzie o niebo tańsze niż utrzymywanie setek bądź tysięcy informatyków w urzędach w całej Polsce.

Ja jeszcze raz nie powtórzę - nic nie będzie dało się zrobić, jeżeli decydenci nie będą związani strategią IT dla państwa - to właśnie jej brak prowadzi do ogólnego burdelu i robienia wszystkiego wg własnego "widzi mi się". W tym wypadku żaden system nie będzie działał jak należy.

Michał

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Sławek Zasadzki:
Rafał Włodarczyk:
windows jest dla imbecyla choc i tak nie umie go obsluzyc

I w ten oto sposób odkrywamy skrzętnie tajoną przyczynę obecności windy w administracji? :-P

a znasz się na adminowaniu windowsami żeby tak twierdzić?

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Przemysław R.:
Sławek Zasadzki:
Rafał Włodarczyk:
windows jest dla imbecyla choc i tak nie umie go obsluzyc

I w ten oto sposób odkrywamy skrzętnie tajoną przyczynę obecności windy w administracji? :-P

a znasz się na adminowaniu windowsami żeby tak twierdzić?
administracja - to taki dzial we wszystkich firmach zajmujacy sie miedzy innymi robieniem kawy dla prezesa - nie przypuszczam ze oni administruja jakimikolwiek serwerami!
a ogolnie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/AdministracjaRafał Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 14:15

konto usunięte

Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach

Rafał Włodarczyk:
Przemysław R.:
Sławek Zasadzki:
Rafał Włodarczyk:
windows jest dla imbecyla choc i tak nie umie go obsluzyc

I w ten oto sposób odkrywamy skrzętnie tajoną przyczynę obecności windy w administracji? :-P

a znasz się na adminowaniu windowsami żeby tak twierdzić?
administracja - to taki dzial we wszystkich firmach zajmujacy sie miedzy innymi robieniem kawy dla prezesa - nie przypuszczam ze oni administruja jakimikolwiek serwerami!
a ogolnie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/AdministracjaRafał Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 15.10.10 o godzinie 14:15

w omawianym przypadku czy o administracji czy w administracji jest bez znaczenia

Następna dyskusja:

Cluster na linux'ie - co, g...




Wyślij zaproszenie do