konto usunięte
Temat: Ach kiedy wreszcie Linux w urzędach, bibliotekach
Roger Zacharczyk:
Przemysław R.:Nigdzie nie napisałem, że jedno jest powiązane z drugim.
Roger Zacharczyk:
Dlaczego więc wiele osób narzekało na Ribbona oraz na mnogość nieużywanych funkcji (co przyznał sam Microsoft)?A interfejs OpenOffice.org nie różni się znacząco od MS Office. Większe problemy były przy przesiadkę na Ribbona w MS Office.
dobre to co Pan napisał ma się nijak do rzeczywistości
Ribbon to pikuś proszę np. zrobić taki wynalazek jak Wykres przestawny w open Office :) tudzież dynamicznie wypełniany zakres danymi z bazy danych z zachowaniem formuł w środku i formatowania
jak się ribbony mają do konkretnych braków w funkcjonalności w pakiecie Open Office?
w ten sposób przyznaje Pan że MSO ma większe możliwości od OO :)
a skoro wybieramy narzędzie do pracy a nie do zabawy trzeba jeszcze dostarczyć coś takiego jak środowisko uruchomieniowe
dodajmy do tego że wiele biurowych rozwiązań do arkusze excelowe z dodanymi makrami które nie mają prawa zadziałać na maszynach z linuxem - sytuacja robi się w takich przypadkach wręcz krytycznaCzyżby? :) Jak to więc możliwe, że często spotyka się OpenOffice.org w biurach, administracji, etc.?
w żadnym miejscu nie spotkałem OO, nikt nie pisze o automatyzacji OO za pomocą makr bo nikt z niej nie korzysta
jeżeli ktoś ma OO to w domu bo chce mieć legalne narzędzie do pisania podania, osoby które robią inaczej są albo uprzedzone do MSO albo mają tylko Linux-a i de fakto nie potrzebują MSO do pracy
Tonący brzytwy się chwyta. Dla ścisłości - Pan tu jest tonącym. Proszę raz jeszcze przemyśleć, czy trzymanie pracownika na siłę u siebie (zwiększanie kosztów) ma sens...nowy informatyk to koszt ciągłyWymieniamy windowsowego na linuksowego i wychodzi na to samo.
hello
w małych miejscowościach dochodzi czynnik społeczny. nie wywalasz na bruk kogoś kto pracował w urzędzie x lat i nie zatrudnisz kogoś nowego
ma dokładnie taki sam sens jak wpakowanie się w niesprawdzone rozwiązania które wymagają stworzenia rozwiązań, takie eksperyment można robić w domu, we własnej firm,ie. Urząd ma pracować sprawnie i petenta guzik obchodzi to czy urzędnik ma linux-a czy Windowsa, ma dostać zaświadczenie lub załatwić sprawę od ręki. środowisko linux które jest tak promowane do tego typu rozwiązań nie daje nam takiej pewności z wielu powodów np. brak oprogramowania do wykonania pewnej czynności i jak so się mówi kiszka, hmm a jak to się skończyło w Monachium?
Urzędnika, który podejmuje taką decyzję należałoby wyrzucić natychmiast. W prywatnym przedsiębiorstwie coś takiego nie będzie miało miejsca - nie nadajesz się, wylatujesz.
żadna normalna firma nie wdraża całej infrastruktury ot tak z czapy do nowego środowiska. grozi to nieobliczalnymi konsekwencjami. włącznie z upadkiem
jeżeli któraś tak robi to ze względów czysto polityczno-marketingowych mających na celu promowanie własnych rozwiązań
do do zasady nie nadajesz się wylatujesz -> polecam lekturę kodeksu pracy zwłaszcza paragafy dotyczące sposobów zwalniania pracowników z umową na czas nieokreślony
Przykład dedykowanego rozwiązania dla biblioteki?
jeżeli mamy jakieś dedykowane oprogramowanie napisane dla konkretnego urzędu i działa tylko pod Windowsem to jaki jest sens instalowania Linux-a?
możenie nie biblioteka, ale budynek obok, urząd gminy system do wydawania dowodów osobistychPrzemysław R. edytował(a) ten post dnia 09.10.10 o godzinie 14:41