konto usunięte

Temat: minimum środków = maksimum efektu

w tej kategorii wysoką lokatę zajmuje "12 gniewnych ludzi" Lumeta... a jaki inny film, Waszym zdaniem, rozbraja nie operując przemocą, głupotą czy trywialnym dowcipem?
Krzysztof Kajetanowicz

Krzysztof Kajetanowicz CFA. Wyceny i
modelowanie
finansowe

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Nie rozumiem.

Czy chodzi o filmy:

- teatralne, takie jak 12 gniewnych ludzi, Casablanca czy - żeby już nie sięgać do staroci - Closer?
- nieidące na łatwiznę poprzez szokowanie przemocą czy użycie jarmarcznego dowcipu (takich jest na pęczki - do moich ulubionych należy American Beauty)?
- ze zredukowaną fabułą, takie jak Dyskretny urok burżuazji?Krzysiek Kajetanowicz edytował(a) ten post dnia 18.04.08 o godzinie 13:38
Adam Pietrasiewicz

Adam Pietrasiewicz Półliterat, Audytor
dostępności

Temat: minimum środków = maksimum efektu

DOMINIKA KUJAWKA:
w tej kategorii wysoką lokatę zajmuje "12 gniewnych ludzi" Lumeta... a jaki inny film, Waszym zdaniem, rozbraja nie operując przemocą, głupotą czy trywialnym dowcipem?

Im bardziej się cofamy w przeszłość kina, tym więcej takich filmów znajdziemy.

Oczywiście "Plan 9 from Outer Space" jest szczytowym osiągnięciem w kategorii "minimum środków = maksimum efektu", tyle, ze pewnie nie o taki efekt chodziło...

Sokół Maltański.
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Blair Witch Project

Ils/Oni

Wychodzi na to, że mówimy o niskobudżetowych produkcjach, których zyski kilku- lub kilkunastokrotnie przebiły wartość realizacji. Przy takich kryteriach, nie powinno być problemu ze znalezieniem odpowiednich pozycji :)
Klaudia Wojciechowska

Klaudia Wojciechowska dziennikarstwo to
pasja

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Myśle , że bardziej niż o przebicie budżetu przez zyski chodzi o nieepatowanie efektami, scenografią, kostiumami
Przecież żeby opowiedziec dobrą historie, wystarczy dobra historia i kilku dobrych aktorów. Np. 12 ;)

Myśle, że w tej kategorii CLOSER sprawdza się doskonale

Adlaczego im dalej zagłębiac się w historię filmu tym więcej takich pozycji ?
Bo obecnie coraz częściej dotyczy nas przerost formy nad treścią.

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Klaudia Wojciechowska:
Myśle , że bardziej niż o przebicie budżetu przez zyski chodzi o nieepatowanie efektami, scenografią, kostiumami
Przecież żeby opowiedziec dobrą historie, wystarczy dobra historia i kilku dobrych aktorów. Np. 12 ;)

Myśle, że w tej kategorii CLOSER sprawdza się doskonale

Adlaczego im dalej zagłębiac się w historię filmu tym więcej takich pozycji ?
Bo obecnie coraz częściej dotyczy nas przerost formy nad treścią.

A to akurat bzdura wynikająca z prostego uogólnienia.
Zawsze produkowało się MEGA produkcje i równolegle powstawały filmy z niewielkim nakładem kosztów. Teraz tez wiele takich filmów powstaje. i będzie tak pewnie jeszcze bardzo długo. Tak działa przemysł filmowy i będzie działał tak dalej.
Z filmów, które powstały niewielkim kosztem to ostatnio chyba Juno warte wspomnienia.
Klaudia Wojciechowska

Klaudia Wojciechowska dziennikarstwo to
pasja

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Nie twierdzę, że wielkie kasowe filmy nie powstawały w historii kina. Choć na początku tak było z przyczyn technicznych ;)
Jednak mam wrażenie, że dzięki rozwojowi kinematografii obecnie dużo częściej można zobaczyć film, w którym główną rolę grają efekty i nic poza tym.Klaudia Wojciechowska edytował(a) ten post dnia 22.04.08 o godzinie 17:09

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Popyt czyni podaż...

konto usunięte

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Krzysiek Kajetanowicz:
Nie rozumiem.

Czy chodzi o filmy:

- teatralne, takie jak 12 gniewnych ludzi, Casablanca czy - żeby już nie sięgać do staroci - Closer?
- nieidące na łatwiznę poprzez szokowanie przemocą czy użycie jarmarcznego dowcipu (takich jest na pęczki - do moich ulubionych należy American Beauty)?
- ze zredukowaną fabułą, takie jak Dyskretny urok burżuazji?
możesz pojmować tę kategorię jak chcesz, niczego nie narzucam. ja podałam przykład. a American Beauty (zresztą Juno też) uwielbiam.DOMINIKA KUJAWKA edytował(a) ten post dnia 23.04.08 o godzinie 11:03
Ewa Kalamat

Ewa Kalamat tłumacz, nauczyciel
angielskiego

Temat: minimum środków = maksimum efektu

minimum środków= maximum efektu- "Mała Miss"- perełka:-)
Joanna S.

Joanna S. na obczyźnie

Temat: minimum środków = maksimum efektu

zgadzam się, że Closer.
dodałabym też "Piknik pod wiszącą skałą" i "Włoski dla początkujących".
Lucyna Pietraszko

Lucyna Pietraszko Producent, Pro
Production

Temat: minimum środków = maksimum efektu

" Śmierć i Dziewczyna " Polanskiego ...
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: minimum środków = maksimum efektu

"Blue" Dereka Jarmana
"Sen" i "Empire State Building" Warhola :)

A tak na współcześnie to wystarczy popatrzeć na "Once", "Samotnych", "Edukatorów" czy inne perełki młodych europejskich reżyserów żeby wiedzieć, że mieć pomysł to większa połowa sukcesu.

<dygresja>W Polsce, chociaż praktykowane, to niezwykle rzadko</dygresja>

:)

konto usunięte

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Krzysztof Wróblewski:
<dygresja>W Polsce, chociaż praktykowane, to niezwykle rzadko</dygresja>

:)

w Polsce ostatnio mamy niestety najczęściej praktykowane minimum środków z minimum efektu :|
Krzysztof Wróblewski

Krzysztof Wróblewski Towarzysz Bohaterów

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Joanna E. W.:
Krzysztof Wróblewski:
<dygresja>W Polsce, chociaż praktykowane, to niezwykle rzadko</dygresja>

:)

w Polsce ostatnio mamy niestety najczęściej praktykowane minimum środków z minimum efektu :|

True :/ ale podobno jakieś rodzime jaskółki w naszych kinach się gnieżdżą - "Futro", "Przebacz", "Ogród Luizy" - ja jeszcze nie oglądałem ale podobno całkiem pozytywnie się prezentują.

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Drgnęło, drgnęło :) Takie "Sztuczki' Jakimowskiego, "Wino truskawkowe" Jabłońskiego, "Wszystko będzie dobrze" Wiszniewskiego czy wspominany już tu "Ogród Luizy", żeby wymienić tylko ostatnie produkcje.

Coraz większy ten odsetek "zwykłych" polskich filmów, od których, za przeproszeniem, tyłek nie boli, a i nie wstyd pomiędzy obcymi ludami się pokazać. :)

konto usunięte

Temat: minimum środków = maksimum efektu

Hymm.

A mi się zdaje,że do tej kategori kwalifikuja się horrory Tromy produkowane przy minimum środków finansowych. Efekt? Gwarancja naprwdę, skrajnie dennych i beznadziejnych produkcji, których nie sposób nie uwielbiac.

Chociaż nie z Tromy, to niekwestionowanym mistrzem niskiego budrzetu i wgniatania w fotel jest B"raindead".

Zaskakujący jest też fakt, jak szybko i przy użyciu jak znikomego budżetu filmu potrafią produkowac w azji. np. "Waż w cieniu orła" :-)

Z zupełnie innej strony, to pasuje tu kino transgrewsywne. Np. dosc luzno mieszczące sie w tej konwencji "Piętno na umyśle".

Albo animcaje Antonisza, tudzież ZF Skurcz'a ;)
Anna M.

Anna M. Jestem nieugięta jak
moja nadwaga

Temat: minimum środków = maksimum efektu

"uzaleznienie" ferrary

nikt mi nie wmowi, ze produkcje star-systemow sie pod ta kategorie lapia:)



Wyślij zaproszenie do