Temat: a moja przerwa wygląda tak...
to jak wygląda moja przerwa na lunch zależy od tego czy jestem sama w biurze czy są współpracownicy. Gdy jestem sama - buła i kubek kawy/herbaty przy kompie, pomiędzy jednym telefonem a drugim i nie mogę nawet nosa wyściubić z biura! :-( Gdy są inni - różnie, ale przeważnie robi się z tego mała nasiadówka w kuchni, a kogoś się informuje, ze własnie ma ten zaszczyt udać się do baru studenckiego Wydziału Reżyserii po lunch dla wszystkih pracowników ;-)). Czasami coś zamawiamy z dowozem do biura, ale to wtedy, gdy musimy coś razem obgadać i mamy tzw. "meeting".
Najfajniej jest, gdy odbywaja się targi (biura mamy na terenie MTK a ostatnio imprezy targowe zostały reanimowane), bo wtedy po prostu zamykamy budę biurową i na całe pół godziny "idziemy w teren". A gdy są targi to są pyszne kiełbaski, ryba po grecku, pajdy z różnymi rodzajami smalcu... ehhh.... aż zgłodniałam... ;-)
Mariusz B.:
Wątek zakładam po przeczytaniu fajnego artykułu -
Lunchtime.
A jak Wy spędzacie przerwę śniadaniową/obiadową? Spacerować nie ma za bardzo gdzie, jakby nawet było z kim, to spotykać się na kawie też nie bardzo. Ja niestety jeśli już uda mi sie taka przerwę zrobić, to najczęściej wygląda ona tak, że coś przekąszając przeglądam maile i patrzę, co mi jeszcze zostało do zrobienia. :(
Może warto to zmienić...