Temat: co sądzicie o ekspansji narodu żydowskiego

W wielu relacjach niezależnych mediów, oglądałem sposoby jakimi Żydzi posługiwali się torując sobie drogę do posiadania gruntów, które potem zasiedlali. Niektóre sceny były makabryczne. Palestyńskie dzieci dziedziczą klucze do domów, zepchniętych przez Żydowskie buldożery na śmietniki.
Czytałem o wyrafinowanych metodach przejmowania mieszkań w wielokulturowych miastach. Łamaniu palców starszym kobietom i spychaniu ze chodów dzieci......
Odniosłem wrażenie, że Żydzi w tamtym regionie świata uznali się za wyjątkowych, jedynych doskonałych mających prawo do wszystkiego, co ich otacza. Podobne skojarzenie miewam myśląc o Niemcach z lat trzydziestych.
Lubię kulturę żydowską. Śpiewam kilka piosenek i doceniam mame
i tate. Na terenie getta żydowskiego z wielką przyjemnością podejmowałem się zadań artystycznych. Na międzynarodowym sympozjum poświęconym kulturze żydowskiej realizowałem autorskie działanie, z wielkim przejęciem losami tego narodu.

Nie wiem, jak daleko można odejść od mojżeszowych tablic ale niepokojące są dla mnie te doniesienia. Na oczach bezradnego świata mają miejsce sceny, podobne do znanych, uznanych za złe przez cały świat- szczególnie przez Żydów.

Co sądzicie na ten temat. Czy ja może trochę przesadzam?

Janusz

Temat: co sądzicie o ekspansji narodu żydowskiego

Sądzę, że Żydzi w swoich okrucieństwie i ekspansjoniźmie są tacy sami jak Polacy, Niemcy czy Rosjanie. W II RP dokonywano stopniowo kolejnych zajęć terytoriów sąsiadów i nikt w Polsce z tego powodu nie lamentuje, a szkoda, bo Litwini, Czesi czy Ukraińcy widzą to inaczej.Jakub Polewski edytował(a) ten post dnia 12.06.09 o godzinie 12:48

Temat: co sądzicie o ekspansji narodu żydowskiego

Zajmowaliśmy regiony na wschód, w barbarzyński sposób bo ktoś zwalał się nam na głowę z zachodu. To wydaje mi się inny rodzaj ekspansji. To raczej ucieczka do. Myślę szczególnie o inflantach.
Nie potrafię sobie wyobrazić jednak, powodów, dla których dzieci palestyńskie noszą kluczyki do domów swoich dziadków, zasiedlonych przez kolegów z którymi przeżyli wieki.