konto usunięte
Temat: Kto płaci za dobry kod?
Tomasz D.:To nawet nie jest typowo polskie. Tak po prostu jest z tymi "dobrymi praktykami". Wszyscy wiedzą, że się opłaca, bo oszczędza to czas i pieniądze, że jakość lepsza i zwiększa tempo pracy programistów i w sumie to każdy bardzo chętnie, już od dziś by zaczął, ale... i tutaj już sobie wybierz wytłumaczenie, bo z pewnością również słyszałeś niejedno :)
narzekanie, ale żeby coś z tym zrobić to ciężko :)
A to, że nawet na chłopski rozum taka decyzja nie wydaje się racjonalna? Hmm... niestety krótkodystansowe myślenie to cecha charakterystyczna u większości przedstawicieli naszego gatunku.
Wiadomo, że refaktorowania dla samego sztuki nikt nie pochwali, ale jeśli widzę kiepski kawałek kodu i wiem, że dotykam go po raz N-ty, to po prostu poświęcę kilka godzin i zrobię z nim porządek."Leave this world a little better than you found it." - Robert Baden-Powell
A jeśli sami zaczniemy o to dbać to powoli zacznie się coś zmieniać, ktoś inny też zacznie na to zwracać uwagę i krok w dobrym kierunku zostanie zrobiony."Be the change you want to see in the world." - Mohandas Karamchand Gandhi
Jak widać, nawet ludzie nie związani z programowaniem mówili o tym przed nami :)
Wiesław M.:Dlatego warto opierać się na liczbach, które pokazuję, że dbanie o jakość po prostu się opłaca. Przekłada się bezpośrednio na większą ilość gotówki w portfelu firmy oraz na zadowolenie klienta.
I to jest prawda. Udało mi się wyprosić posprzątanie kodu, dodania testów integracyjnych i jednostkowych.
Dzięki temu zmniejszyła się faktyczna liczba błędów krytycznych w trakcie wypuszczania nowej wersji, udało się nam zmniejszyć/uprościć kod. Po sprzątaniu faktycznie mogliśmy zobaczyć, co ten "burdel" faktycznie powinien robić.
Powoli jesteśmy w stanie określić wąskie gardła i potencjał do wzrostu w aplikacji.
Może i banał, ale powtarzając słowa Roberat. C. Martina, że to jest programista jest odpowiedzialny za kod, jego jakość, i niezawodność.Prawda, ale często trzeba uzyskać "pozwolenie" od managera lub szefa na stosowanie praktyk, które zwiększają jakość tego kodu. A niestety, w przeciwieństwie do Martina, nie każdy z nas ma taką renomę na rynku, że manager posłucha nas bez wahania.
Nikt nie może oczekiwać od klienta że będzie wiedział o aspektach tworzenia software u.Zgadza się, ale różnica polega na świadomości klienta. W przypadku domu większość z nas zdaje sobie sprawę z potrzeby tych wszystkich rzeczy, możemy ich nie rozumieć, ale nie kwestionujemy ich zasadności.
To jest jakby wymagać od klienta że musi wiedzieć jak zbudować dom żeby go kupić i w nim zamieszkać.
To budowlaniec i firma budowlana jest odpowiedzialna za budowę i za to żeby dom się nie zawalił i jest miarą profesjonalizmu cena końcowa i wysiłek włożony w wykonanie dzieła.
W przypadku oprogramowania jest to jeszcze zbyt młody rynek i ludzie w większości nie mieli okazji jeszcze doświadczyć konsekwencji braku jakości. Dlatego też, jak słyszą o tym, że projekt, analiza itp., to negują jak tylko mogą, bo przecież "tylko kod ma wartość".