Temat: Dobry programista JAVA - wanted!
Przyglądam się tej dyskusji i mam pare wniosków:
1. Bardzo byśmy wszyscy chcieli żeby ilość posiadanej wiedzy/doświadczenia szła w parze z wynagrodzeniem. Ja mam na to trochę inny pogląd.
Są firmy które dobrze płacą, są takie co płacą średnio i są takie co płacą mało. Im lepiej płaci firma tym trudniej z reguły się tam dostać (no chyba że ma się znajomości itd.) bo kandydatów jest więcej i trzeba się sprzedać lepiej niż inni.
To ile się w jakiej firmie zarabia na pewno nie jest spowodowane "uciążliwością" danej pracy. Tutaj bym nawet zauważył tendencje odwrotną.
Tak więc to kto ile zarabia, zależy głównie od tego dla jakiej firmy pracuje i jak negocjował kase z szefem.
2. Sławek pisze że szuka programistów dobrych. Ok, niech napisze ile można na tym zarobić. Wiadomo że to nie etat więc niech poda stawki godzinowe/za linie kodu/za moduł czy jak on chce tę pracę wynagradzać.
Rozumiem że chodzi o projekt "na którym można zarobić". Można ale nie trzeba, jeżeli więc oferuje udział w zyskach, niech napisze to wprost.
Programiści nie pracują dla idei ale jeżeli projekt ma szanse się powieć być może dla kogoś taki udział w zyskach może stanowić zachętę.
3. Sławek to czy jakiś projekt jest ryzykowny czy nie, to o wiele bardziej skomplikowane niż ci się wydaje. Piszesz że N-K to był projekt o małym ryzyku ? Ja się niezgodzę, myślę że ryzyko było duże. Była też spora szansa że się powiedzie, ale myślę że ryzyko było i tak dużo większe.
Popatrz na grupy ze start-upami i popatrz ile procent z nich wogóle się przebija. A często pomysły ludzi są naprawdę super, a sukcesu nie odnoszą.
4. To czy kogoś znajdziesz czy nie... Jeżeli podasz jakąś kwotę i będzie to kasa na tyle dobra, że kogoś zadowoli (różnie programiści zarabiają i Ci dobrzy i Ci źli) to pewnie tak. Pamiętaj że jeżeli to praca zdalna to w kraju są różne stawki i to co dla kogoś z Wawy/Krakowa będzie kiepską kasą dla kogoś z innej części kraju może być ok.
Życzę powodzenia!
ps. ja nie wiem czy jestem "dobrym" programistą, ale robie już coś w wolnym czasie i raczej to tej "mętnej rzeki" wchodzić nie będę.