konto usunięte
Temat: Do obgadania: HRy
Witam,Trafiłem przed chwilą na ostatnio całkiem ciekawy tekst dotyczący rozmów kwalifikacyjnych.
http://www.wykop.pl/ramka/1319689/honest-interview-czy...
I mnie zainspirowała... Jakie są Wasze doświadczenia z rozmowami? Ja byłem raptem na kilku w ostatnich dwóch latach, ale rzeczywiście rozmowy z "panią z HRów" wydawały mi się dość bezsensowne. Ogólne pytania, które nie mają żadnego znaczenia i na które każda rozsądna odpowiedź jest dobra.
I tu pytanie do HRowców, którzy masowo zaglądają na to forum: jaki jest sens tych pytań z gatunku "dlaczego chce Pan zmienić pracę", "czemu właśnie ta firma"? Przecież w 90% przypadków odpowiedzi są te same: ciekawsza, lepsze pieniądze, lepsze położenie, socjal. A jeśli jest to 10% kiedy prawdziwa odpowiedź jest inna (mój szef to *&^^, miałem romans z koleżanką i kazali mi się zwolnić, etc etc etc), to i tak padnie jedna z tych wcześniejszych?
Czy może po prostu chodzi o to, żeby ten delikwent szukający pracy wypowiedział się na temat czegokolwiek, żeby można było go zupełnie subiektywnie ocenić i autorytatywnie stwierdzić, że jest niebezpiecznym socjopatą i nie można go zatrudnić?
Gdzieś we mnie coś się buntuje, że cała rzesza inteligentnych, nierzadko genialnych inżynierów marnuje się w podrzędnych firmach, właśnie dlatego, ze rozmowy kwalifikacyjne są prowadzone tak jak są. Połączenie przebojowości oraz solidnej wiedzy, pracowitości i inteligencji (geniuszu?) bardzo, bardzo rzadko idzie w parze, tak już to nasze społeczeństwo jest złożone.
"Talk is cheap. Show me the code." -- Linus Torvalds