Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Witam,
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad pewnym problmeme dotyczącym komfortu pracy programistów. Mianowicie cały zespół (powiedzmy 6 osób) przez aklamację zdecydował się na pracę w openspace. Zalety są oczywiste: integracja, komunikacja itp. Niestety, w przypadku programistów, te zalety stają się jednocześnie wadami. Jak wiadomo, programista pracując nad kodem, przechowuje we własnej pamięci całą masę zmiennych, odwołąń, danych dotyczących architektury systemu, fragmentów kodu itp. Jak wyczytałem bodajże na blogu Joela Spolskiego, taki stan określa się jako "fazę" i wejście weń zajmuje przeciętnie 15 minut. Po tym czasie programista uzyskuje maksimum swojej efektywności. Wytrącenie ze stanu fazy powoduje stratę czasową właśnie owych 15 minut. A czas jak wiadomo jest bardzo wrednym zasobem nieodnawialnym - czy z niego korzystamy czy nie i tak go wykorzystujemy. Dlatego dobrze by było wykorzystać go najbardziej efektywnie.
O ile "przeszkadzajki" typu telefony czy komunikatory jestem w stanie wyeliminowac poprzez współpracę systemów komunikacji intranetowej np. z centralą telefoniczną, która w określonych stanach przekieruje połączenie gdzie indziej, to mam problem z wyeliminowaniem komunikacji tradycyjnej. Poszukuję więc w miarę prostego systemu, który pozwoli programiście oznajmić światu "właśnie pracuję, nie przeszkadzajcie mi". System taki powinien zabezpieczać przed permanentnym włączeniem takiego stanu, pownien też pozwolić zakolejkować requesty kontaktu ze strony innych osób, a przede wszystkim pownien być prosty w obsłudze. Myślałem już o światełkach nad biurkami, czy czymś podobnym, włączaniem ospowiedniego stanu w komunikatorze (stosujemy to już teraz - widać, kiedy ktoś jest zajęty, kiedy rozmawia przez telefon itp.), ale może macie jakieś własne doświadczenia do wdrożenia na poziomie organizacyjnym czy też technicznym?
Z góry dziękuję za wsysztkie sugestie.
Darek Ś.

Darek Ś. Senior Software
Engineer, Splunk

Temat: Openspace, programiści i faza

No niestety jest to istotny problem. Szczegolnie w firmach, ktore maja ogromne OpenSpace nie tyle na kilka osob co na kilkadziesiat - kazdy w swoim boxie (tudziez cubicle'u) oddzielony od reszty dwoma cienkimi sciankami o wysokosci np. 1.5m. Ciezko pracowac w takich warunkach (znam z autopsji) :)

Teraz pracuje w OpenSpace wlasnie na 5-6 osob (osobny pokoj) i da sie zyc - mysle, ze to w duzym stopniu zalezy od ludzi. Czy sa swiadomi pewnych spraw - jesli nie to podrzucic im odpowiednia literature. W przeciwnym przypadku zawsze beda przeszkadzac, gdy przyjdzie im na to ochota ;)

Microsoft w tym wzgledzie poszedl na latwizne. Tam kazdy developer ma swoj pokoj - taki prawdziwy z drzwiami i scianami ;)

pozdrawiam,
Darek
Aleksandra Młyńczyk

Aleksandra Młyńczyk Czy chciałbyś być
swoim Klientem?
Pomoc w definicji
wymag...

Temat: Openspace, programiści i faza

zastanawiam się nad podobnym problemem, choć dla mnie nawet 10 osób w jednym pokoju to jeszcze nie openspace :) i w niczym mi nie przeszkadza. nie mamy probemów między sobą, ale z użytkownikami, którym nie odpowiada email i tel, chcą przyjść sami, żeby powiedzieć ci, że ich problem jest najważniejszy i jego rozwiązaniem powinieneś zająć się NATYCHMIAST.
czytam teraz "Zarządzanie czasem. Strategie dla administratorów" Thomasa Limoncelli'ego (polecam :)) i myślę o wykorzystaniu kilku pomysłów, jak np. naklejenie na drzwiach plakatu z napisem "STOP! czy wysłałeś już email ma adres 'adres_pomocy_technicznej'" :)
albo dzielenie się na dyżury i branie na siebie przez jakiś czas każdego interesanta. Kiedy ktoś podchodzi do ciebie a nie jest to twoja pora dyżury mówisz: "w tej chwili nie mogę ci pomóc, ale chętnie to zrobi XY" :)
myślę, że w przypadku programersów jest to faktycznie jeszcze bardziej skomplikowane. może uciec się do bardziej drastycznych środków:
1. elektronicznych zamków tylko dla upoważnionych i np. podświetlanym napisem przy drzwiach "NIE PRZESZKADZAĆ"
2. wyznaczaniu stałych godzin w ciągu dnia na kontakty z innymi użytkownikami
3. jakiś kartkach na biurkach w stylu "Cicho, bo myślę" ;)Aleksandra Nowak edytował(a) ten post dnia 09.10.07 o godzinie 22:59

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

Pomysły Dilbertogenne mi przychodzą do głowy, skoro openspace programistów nie jest oddzielony od innych działów strzegącą ich pleców sekretarką -

- stand reklamowy z godzillą/Arnoldem/policjantem z radarem i tablicą: nie przeszkadzać!!! oraz zieloną skrzynką pocztową
- hełmy Wikingów na głowach programistów
- elektrościana uruchamiająca kubeł z atramentem...
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Aleksandra N.:
zastanawiam się nad podobnym problemem, choć dla mnie nawet 10
osób w jednym pokoju to jeszcze nie openspace :) i w niczym mi
nie przeszkadza. nie mamy probemów między sobą, ale z użytkownikami, którym nie odpowiada email i tel, chcą przyjść
sami, żeby powiedzieć ci, że ich problem jest najważniejszy i
jego rozwiązaniem powinieneś zająć się NATYCHMIAST.

Typowe. My mamy:
Duży plakat na drzwiach z napisem STOP i informacją, czym się zajmujemy oraz czym się NIE zajmujemy.
Dział IT ma wymienne kartki z treścią np. Dzisiaj jest czwartek, realizujemy tylko działania projektowe oraz awarie. W razie problemów wyslij mail na adres...
Jeśli chodzi o telefony to wewnętrzny firmowy komunikator sprzężony z centralą, na któym można ustawić status - zajęty, nie przeszkadzać. Wtedy centrala przekierowuje na inny numer (np. do PM-a albo do sekretariatu)

I to działa z dokładnością do komunikacji wewnątrz zespołu, która nie zawsze jest pożądana. NA razie wyrabiamy w sobie nawyki obserwacji oraz komunikowania się przez maile oraz komuniktor, w sytuacji, gdy adresat naszego pytania wygląda na zajętego.

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

U mnie jest openspace i też mielismy obawy przed jego wprowadzeniem. Wypracowaliśmy jednak dwa podstawowe zabezpieczenia: 1. do strefy programistów i konsultantów przechodzi sie przez strefę helpdesku (obie są oddzielone ścianką i drzwiami), który dość skutecznie przechwytuje zagrożenia. 2. Programiści maja pozwolenie nie reagować w przypadku nagabywań (np. izolując sie poprzez słuchawki z muzyką, przekierowania telefonów na numer helpdesk, itp), a obowiązek "prostowania" niepokornych użytkowników spada na ich kierownika, który siedzi razem z nimi.
Oczywiście obowiązuje procedura zgłoszeń, a także to co powyżej napisałem odnosi sie do tych co naprawdę nie chcą zrozumieć zasad współpracy.

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

To o czym zapomniałem, a dzięki czemu mamy stosunkowo mało takich problemów to informowanie o takich użytkownikach ich kierowników, z większością których mamy bardzo dobre stosunki.
Dodatkowo pomogliśmy kierownikom wybrać kluczowych użytkowników, przez których przepuszczamy projekty zmian. Także obecnie mamy problem tylko ze zgłoszeniami dotyczacymi błędów systemu i problemów.
Jacek Kalabiński

Jacek Kalabiński Dyrektor
Informatyki, ABB

Temat: Openspace, programiści i faza

Co do openspace. Pół biedy gdy jest tylko informatyczny. Ale często w dużych firmach w takim openspace siedzi kilkadziesiąt osób zupełnie nie związanych z sobą w sensie obowiązków w firmie (IT, MM, Sourcing itp). Wtedy praca już nie należy do zbytniej przyjemności.

W sprawie pomocy userom. Najlepszy jest wydzielony numer do L1 Helpdesku i tylko problemy tam zgłaszane są rozwiązywane. Helpdesk ile może tyle naprawia/pomaga sam a w tematach przekraczających jego możliwości (np. wymagany dostęp do serwerów, czy problemy z transakcjami czy dostępami w SAP czy innym lokalnym systemie ERP) kieruje case do odpowiedniej osoby z działu IT. Ale osoba ta NIE DOSTAJE zlecenia bezpośrednio od użytkownika. L1 Helpdesk jest doskonałym buforem/filtrem do tematów łatwych - do dziś się zdarzają zgłoszenia typu "drukarka się zepsuła. A jaki jest objaw/komunikat? Komunikat na ekranie brzmi "Out of paper" - takie tematy załatwia właśnie L1 helpdesk. Zakres prac wykonywanych przez L1 Helpdesk jest kwestią umowną danej firmy i zależy od ilości jego pracowników ich umiejętności oraz dostępu do różnych zasobów IT firmy
Zdaje sobie sprawę, ze nie każdą firmę stać na takie rozwiązanie (dodatkowe etaty, koszty, pomieszczenia itp.) L1 Helpdesk można również outsourcingować. Tylko jedna uwaga. Bardzo ważny jest odpowiedni dobór osób pracujących w L1 helpdesku. Muszą doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma pytań głupich i że prowadzą działalność stricte usługową względem innych użytkowników oraz zasada dla innych pracowników działu IT - nie ma znajomych. KAŻDY problem musi być zgłoszony w helpdesku. W przeciwnym wypadku to nie zadziała.
Marcin W.

Marcin W.
TI/IT/VM/HT/PC/XP/AD
/SE/XL/XE/AS/TB/CP/J
S/JV

Temat: Openspace, programiści i faza

Witam, sam jestem programistą - praktycznie poza kontaktami z klientami i briefingami 99% pracuję zdalnie. Podobnie z osobami współpracującymi. Ponadto mam spore doświadczenie jako "informatyk biurowy".

Otóż największym zagrożeniem dla projektu jest... internet. Okazuje się, że tak jak pełne słuchawki pozwalają na spokojną pracę w "hałasie" openspace, tak wyciągnięcie wtyczki pozwala na sprawniejszą pracę w zespole - a więc: zero maili, komunikatory tylko takie, które pozwalają się się widzieć po LANie, wewnętrzny serwer poczty, zablokowanie wyjścia na zewnątrz (po IP oczywiście :) ) w określonych godzinach projektu jest niezbędne, by jako tako utrzymać dobry system pracy w zespole.

No i dużo wody :) wbrew temu, co się wydaje, niegazowana woda mineralna (w moim przypadku najlepiej sprawuje się smakowa ;) ) ma bardzo duży wpływ na wydajnosć pracy. Z dwóch powodów: pierwszy - błachy (może wydawać się śmieszny :) ) - nic tak nie relaksuje jak wstanie od biurka, a więc droga do ubikacji i z powrotem działa lepiej niż wymuszanie przerw na odpoczynek (ponadto wiele dobrych pomysłów właśnie przychodzi podczas pobytu "w świątyni dumania"); drugi - ten poważniejszy - mózg pochłania (przetwarza) ogromne ilości wody podczas pracy, tymsamym wspomagamy jego pracę.

Pozdrawiam, MaW
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

MaW Marcin W.:
Witam, sam jestem programistą - praktycznie poza kontaktami z klientami i briefingami 99% pracuję zdalnie. Podobnie z osobami współpracującymi. Ponadto mam spore doświadczenie jako "informatyk biurowy".

Nie ignorowałbym możliwości jakie daja praca grupowa i osiągnięcie synergii. Doświdczyłem tego na własnej skórze (niestety tylko raz), gdy wyciągałem dosyć mocno utopiony projekt - 3 dni pracy na wyjeździe po kilkanaście godzin na dobę z kolegą siedzącym przy biurku zaraz koło mnie. Efekt tej współpracy a w zasadzie osiągniejtej synergii wręcz niesamowity. Gdybym nie widział nie uwierzyłbym. Od tego czasu z szacunkiem i pokorą traktuję XP :-)
Są więc sytuacje, kiedy "odcięcie" się nie jest optymalnym trybem pracy, nawet dla programisty.

Otóż największym zagrożeniem dla projektu jest... internet. Okazuje się, że tak jak pełne słuchawki pozwalają na spokojną pracę w "hałasie" openspace, tak wyciągnięcie wtyczki pozwala na sprawniejszą pracę w zespole - a więc: zero maili, komunikatory tylko takie, które pozwalają się się widzieć po LANie, wewnętrzny serwer poczty, zablokowanie wyjścia na zewnątrz (po IP oczywiście :) ) w określonych godzinach projektu jest niezbędne, by jako tako utrzymać dobry
system pracy w zespole.

Nie szedłbym tak daleko. Tego rodzaju "twarde" ograniczenia (zakazy, blokady), mogą odnieść odwrotny od zamierzonego skutek. Zdecydowanie wolę wysoką świadomość zespołu i utożsamianie się z projektem a w zasadzie z jego celem.
Dodatkowo odpowiednia samodyscyplina - polecam np. Coveya i jego 7 nawykó skutecznego działania. Mnie pomaga :-). Jeśli ktoś nie ma tyle siły wewnętrznej, to faktycznie może ograniczyć "przeszkadzajki" ale to powinna być własna decyzja nie administracyjne ograniczenie.

No i dużo wody :) wbrew temu, co się wydaje, niegazowana woda mineralna (w moim przypadku najlepiej sprawuje się smakowa ;) )

Kawa. Tylko kawa. Dużo. Z mlekiem :-)
Każdy Cyryl ma swoje Metody :-)

Pozdrawiam

Paweł
Maurycy Mikulski

Maurycy Mikulski programista
C++(MS,QT),C#-MVC,SO
AP,AJAX-REST,SQL

Temat: Openspace, programiści i faza

Witam.
Co do picia muszę się zgodzić bo sam piję niesamowite litry wody lub soku pomidorowego. Jak nie pracuje nie robię tego.
Co do fazy, to bywa różnie. Jak problem jest poważny to nie jest to 15 minut ale może i być parę godzin. Jednak zwykle to 5 minut. Przyznam ,że to irytujące jest, gdy przegląda się kod od godziny i już rozumie się co jest nie tak ale rozwiązania jeszcze się nie ma a tu wpada szef i. No i dziwi się ,że skacze jakby minie co ugryzło. A potem dziwi się, że robota została zrobiona nie w 2 a 4h.
No i kwestia „świątyni dumania” a rozwiązywanie dręczących problemów. To też prawda.
Miałem pracodawce co zgodził się bym pracował w domu. Jednak ciągle dręczył mnie GG. W końcu zerwałem z nim umowę bo żyć się nie dało.
Pracowałem przez pewien czas jako wolny strzelec i czasami pomagało mi pójście na spacer.
Obecnie w burze pozostało mi pójście do toalety albo dorwanie bogu ducha winnego wdrożeniowca by „przedyskutować problem”. Wiem ,że mówię do siebie ale to też pomaga.
Mam pytanie dlaczego pracodawcy tak bardzo nie lubią pracy zdalnej?
Przecież liczy się efekt a nie to czy siedzę w biurze.
Dla mnie praca w Gdyni to 1.5h straty na dojazdy a w Gdańsku 2.5h dziennie.
Mam własne biuro i to spore jak na jedną osobę i lepsze wyposażenie niż w obecnej pracy.
Pozdrawiam wszystkich.
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Maurycy M.:
Witam.
Co do picia muszę się zgodzić bo sam piję niesamowite litry wody lub soku pomidorowego. Jak nie pracuje nie robię tego.
Co do fazy, to bywa różnie. Jak problem jest poważny to nie jest to 15 minut ale może i być parę godzin.

Nie chodzi o czas rozwiązania problemu bo to może być i parę dni ale o czas wejścia w pewien specyficzny stan umysłu.
Mam pytanie dlaczego pracodawcy tak bardzo nie lubią pracy zdalnej?
Przecież liczy się efekt a nie to czy siedzę w biurze.
Dla mnie praca w Gdyni to 1.5h straty na dojazdy a w Gdańsku 2.5h dziennie.
Mam własne biuro i to spore jak na jedną osobę i lepsze wyposażenie niż w obecnej pracy.

Mogę powiedzieć od siebie. Wolę, gdy zespół jest razem. Chodzi głównie o płynną wymianę informacji, współpracę, synergię i poczucie jedności. Praca zdalna tego nie zapewnia. Pracowałem z zespołami w środowiskach rozproszonych. W chwili becnej angażuję do projektu osoby spoza miejsca w którym mamy biuro i przy wszystkich możliwosciach jakie mam z systemami wideokonferencji i bardzo wysoką kulturą organizacji włącznie bardzo ciężko jest zintegrować taką osobę "zdalną" tak, by poczuła się ważnym elementem drużyny, bo to co robimy to gra zespołowa.
Marcin W.

Marcin W.
TI/IT/VM/HT/PC/XP/AD
/SE/XL/XE/AS/TB/CP/J
S/JV

Temat: Openspace, programiści i faza

Pracowałem z zespołami w środowiskach rozproszonych. W chwili becnej angażuję do projektu osoby spoza miejsca w którym mamy biuro i przy wszystkich możliwosciach jakie mam z systemami wideokonferencji i bardzo wysoką kulturą organizacji włącznie bardzo ciężko jest zintegrować taką osobę "zdalną" tak, by poczuła się ważnym elementem drużyny, bo to co robimy to gra zespołowa.
Niestety, potwierdzam - w przypadku pracy zdalnej conajmniej jedną osobę z zespołu musi się "poświęcić" na funckcję koordynatora. Przy pracy z freelancerami/współpracy zdalnej to oznacza jedno: prowadź projekt, nie rób nic innego.

Ale podobnie jak przy pracy w openspace wyniki mogą być imponujące. Oczywiście dłużej trwa wbicie się w projekt, ale prędzej też trwa zakończenie (m.in. godzina 2:35 pytanie na skajpie: "Marcin, śpisz ? Znalazłem rozwiązanie naszego problemu" - działa lepiej niż najlepszy zastrzyk adrenaliny).

Jeżeli chodzi o pracę w "specyfice etatowej" - no cóż... :) wielokrotnie się spotkałem z tym, że "ich kobiety" miały pretensje o to, że po przyjściu z pracy do domu chodzili parę godzin jacyś tacy rozkojarzeni... to znaczy: ich mózgi nadal były w pracy.

Co do kawy: nie pomaga w myśleniu, lepiej zainwestować w "rest room" - półgodzinna drzemka daje większy efekt niż pół litra kawy.
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Co do kawy: nie pomaga w myśleniu, lepiej zainwestować w "rest room" - półgodzinna drzemka daje większy efekt niż pół litra kawy.

Nie piję kawy jako dopalacza, tylko dlatego, że ją lubię :-)
Mogę funkcjonować tygodniami bez kawy. Oczywiście, pół godziny relaksu daje więcej, ale nie smakuje tak dobrze :-)
Dariusz Dąbrowski

Dariusz Dąbrowski Szukasz inwestora?
Zadzwoń.

Temat: Openspace, programiści i faza

Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Drzemki w Pracy:

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez jakąś kanadyjską firmę, drzemki mają korzystny wpływ na wydajność pracownika, jego samopoczucie i efektywność.

:)))

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

Tak czytam o światełkach nad biurkami, plakatach itd. i mam wrażenie, że o ile to są atrakcyjne środki - ożywiaja monotonię miejsca pracy - o tyle nie wierze w ich skuteczność w tworzeniu atmosfery skupienia dla programistów. Znam takich, którzy nie potrafią się skupić bez względu na warunki, a również takich, którzy potrafią EFEKTYWNIE pracować w zatłoczonym przedziale pośpiesznego Wwa-Kraków.

Programiści to inżynierowie, a Ci potrzebują przede wszystkim efektywnych narzędzi, zdefiniowanych zadań i kryteriów oceny, dobrej organizacji własnej pracy na poziomie projektu.

Plakaty na drzwiach, ograniczanie dostępu "obcym" na teren open-space'u programistów to są wszystko b. szkodliwe działania, które napędzają budowanie przeszkód pomiędzy informatykami, a resztą organizacji, co ZAWSZE kończy się źle dla tych ostatnich.

Zatem radziłbym mniej abstrakcyjnych pomysłów, a więcej wysiłku w efektywną organizację pracy zespołu i budowanie świadomości procesowej i roli IT w organizacji.

Co do pracy zdalnej to jest b. mało osób, które potrafią pracować efektywnie w domu, gdzie jest mnóstwo bodźców rozpraszających, obniżających i tak kiepską motywację i poczucie odpowiedzialności. Stąd moim zdaniem niechęć do tego typu rozwiązań, a przynajmniej w okreslonych dziedzinach zastosowania IT.
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Sergiusz B.:
Tak czytam o światełkach nad biurkami, plakatach itd. i mam wrażenie, że o ile to są atrakcyjne środki - ożywiaja monotonię miejsca pracy - o tyle nie wierze w ich skuteczność w tworzeniu atmosfery skupienia dla programistów. Znam takich, którzy nie potrafią się skupić bez względu na warunki, a również takich, którzy potrafią EFEKTYWNIE pracować w zatłoczonym przedziale pośpiesznego Wwa-Kraków.

Programiści to inżynierowie, a Ci potrzebują przede wszystkim efektywnych narzędzi, zdefiniowanych zadań i kryteriów oceny, dobrej organizacji własnej pracy na poziomie projektu.

Panie Sergiuszu - zdaję sobie z tego sprawę, sam jestem inżynierem.


Plakaty na drzwiach, ograniczanie dostępu "obcym" na teren open-space'u programistów to są wszystko b. szkodliwe działania, które napędzają budowanie przeszkód pomiędzy informatykami, a resztą organizacji, co ZAWSZE kończy się źle dla tych ostatnich.


Nie generalizowałbym. Zresztą nawet ITIL mówi o rozdzieleniu wsparcia od developmentu i z mojego doświadczenia wynika, że ma to głeboki sens.

Zatem radziłbym mniej abstrakcyjnych pomysłów, a więcej wysiłku w efektywną organizację pracy zespołu i budowanie świadomości procesowej i roli IT w organizacji.

Dziękuję za radę - rozsadną, jednak w mojej sytuacji bezużyteczną i nietrafioną oraz nie związaną z pytaniem. Po trzech latach pracy z zespołem jest on na tyle samoorganizujący sie i samozarządzający, że jedyna dobra rada dla managera to pokazać kierunek i nie przeszkadzać. Temat zresztą jest starsznie stary a problem dotyczył fazy rozwoju zespołu cechującą się bardzo dużą dynamiką i w zasadzie jest już nieaktualny.Paweł S. edytował(a) ten post dnia 05.04.10 o godzinie 11:09

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

Paweł S.:

Zresztą nawet ITIL mówi o rozdzieleniu wsparcia od developmentu i z mojego doświadczenia wynika, że ma
to głeboki sens.

Wewnątrz IT oczywiście to ma głęboki sens, ja miałem natomiast na myśli częstą sytuację odgradzania się IT od reszty organizacji.
Dziękuję za radę - rozsadną, jednak w mojej sytuacji bezużyteczną
i nietrafioną oraz nie związaną z pytaniem.

Jakie pytanie, takie rady :)
Po trzech latach pracy z zespołem jest on na tyle samoorganizujący sie i samozarządzający, że jedyna dobra rada dla managera to pokazać kierunek i nie przeszkadzać.

Cieszę się zatem, że udało się Panu wypracować taki model - może zechce Pan podzielić się doświadczeniem w tej kwestii? To na pewno byłby b. cenny post dla członków grupy.
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: Openspace, programiści i faza

Sergiusz B.:
Paweł S.:
Po trzech latach pracy z zespołem jest on na tyle samoorganizujący sie i samozarządzający, że jedyna dobra rada dla managera to pokazać kierunek i nie przeszkadzać.

Cieszę się zatem, że udało się Panu wypracować taki model - może zechce Pan podzielić się doświadczeniem w tej kwestii? To na pewno byłby b. cenny post dla członków grupy.

Trudno w jednym, nawet rozbudowanym poście na formum opisać trzy lata pracy i doświadczeń, skłonił mnie Pan jednak do refelksji.

Z Zespołem związałem się 34 miesiące temu poprzez przejęcie zagrożonego projektu - był wtedy typowym zespołem dobrych programistów pracującycm nad niezarządzanym projektem. Projekt udało sie skończyć w ciągu 13 miesięcy - samo zastosowanie metodyki PM pozwoliło wszystkim spojrzeć na projekt informatyczny inaczej niż przez pryzmat kodu.

Dalej nastapiła restrukturyzacja działu, wydzielenie go do odrębnej spółki a co za tym idzie stworzenie odrębnej startegii, organizacji, modelu biznesowego oraz - co istotne - modelu płac związanego dosyć mocno z rzeczywistą wartością wypracowaną przez Zespół - tu polecam zdecydowanie Coveya i to co pisze na temat budowania podstaw organizacji. Jednym z najistotniejszych elementów pracy grupowej na tym etapie było współuczestniczenie Zespołu w prawie wszystkich decyzjach strategicznych - tutaj z kolei polecam pozycję "Pełna partycypacja w zarządzaniu".

W między czasie porządkowaliśmy procesy i doskonalili narzędzia planowania i monitorowania prac. W chwili obecnej zespół programistów wraz ze stosowanymi (wypracowanymi przez sam zespół, nie narzuconymi) mechanizmami jest małą, ale bardzo dobrze zorganizowaną jednostką biznesową.

Osiągnięcie tego stanu rzeczy nie jest moją zasługą - pracowałem z bardzo dobrymi ludźmi, otrzymałem też znaczną pomoc od całej, bardzo dojrzałej organizacji, w tym nieocenione wsparcie od działu HR, który uczestniczył w naszych spotkaniach i poprzez coaching wskazywał na elementy, które dla mnie, inżyniera, były niewidoczne.

Starając się podsumować (w sumie nie napiszę nic odkrywczego - to wszystko można przeczytać w każdym podręczniku zarządzania):
- wyznaczyliśmy sobie cele i okreslili strategię
- dostoswaliśmy organizację do tych celów
- dostosowaliśmy procesy do strategii w oparciu o dobre wzorce (IPMA, PRINCE2 - dla biznesu i projektów, SCRUM, ITIL - dla developingu i procesów operacyjnych)
- rozpoznawalismy własne kompetencje, te twarde i te miękkie
- postawiliśmy na pełną transparentność zasad, delegowaliśmy kompetencje, ufaliśmy sobie nawzajem
- w przypadku błedów (których popełnilismy całkiem sporo) nie szukaliśmy winnych tylko wyciągaliśmy wnioski z popełnianych błędów.

I chyba tyle.

konto usunięte

Temat: Openspace, programiści i faza

Paweł S.:

Jednym z najistotniejszych elementów pracy grupowej na tym etapie było współuczestniczenie Zespołu w prawie wszystkich decyzjach strategicznych - tutaj z kolei polecam pozycję "Pełna partycypacja w zarządzaniu".

Tutaj byłbym wdzięczny za więcej informacji: decyzjach strategicznych dot. całego biznesu czy tylko tej części dot. IT? Jak to się odbywało w praktyce: lider/rzy zespołu wspierali proces decyzyjny swoją ekspertyzą?



Wyślij zaproszenie do