konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
takie założenie ma swoje uzasadnienie - biznes kontaktuje się z klientami zewnętrznymi, więc "z założenia" musi być biegły w komunikacji. IT komunikuje się głównie z komputerami.

Rynek chyba się trochę zmienia i wśród klientów (klienci to też każdy z nas) pojawia się też wielu co mają wymagania bardziej co do "hard skills". Jak klient przychodzi do "biznesu" to oczekuje konkretów i ma wiedzę w danej dziedzinie.

Co do informatyków to wydaje mi się, że niektórzy mogą mieć po prostu bardzo odpowiedzialną pracę, która wymaga koncentracji i spokoju. Chwila nieuwagi i znaczna część organizacji może mieć tydzień wolnego zanim się wszystko przywróci z kopii zapasowych. ;) W takich sytuacjach, albo w takiej pracy trudno się zastanawiać nad mową ciała, komunikacją werbalną, czy tym w którą stronę się patrzy. ;)

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Darek L.:
W takich sytuacjach, albo w takiej pracy trudno się zastanawiać nad mową ciała, komunikacją werbalną, czy tym w którą stronę się patrzy. ;)
tia... wszyscy informatycy, których szkoliłam argumentują w ten sposób. A wszyscy sprzedacy mówią, że nie mają czasu na komunikację, bo liczy się sprzedaż. A wszyscy pracownicy call center, że odbieralność się liczy ;-)

Nie chodzi tutaj o oskarżanie, czy usprawiedliwianie kogokolwiek. Wiadomo, że informatycy mają naprawiać komputery a nie być mistrzami pierwszego wrażenia. Niech każdy robi to, co umie najlepiej. Pytanie na początku dyskusji brzmiało, czy ta grupa jest odbierana jako mało komunikatywna - ja odpowiadam, że jest. Taką mam opinię na podstawie własnych doświadczeń. Bez oceniania, czy to dobrze, czy źle. Dodam, że znam również wielu informatyków, którzy świetnie komunikują się z biznesem, świetnie zarządzają swoimi ludźmi i są bardzo dobrze postrzegani przez klientów, jako specjaliści od budowania relacji.

Więc tworząc generalizację, należy uwzględnić, że to tylko stereotyp i w praktyce nic nie oznacza - jak z tym kotem: statystycznie ja i mój kot mamy po 3 nogi... tylko co z tego?

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
Pytanie na początku dyskusji brzmiało, czy ta grupa jest odbierana jako mało komunikatywna - ja odpowiadam, że jest.

No tak, to ja też się zgodzę, ale do tej grupy też bym dorzucił prezesów. Im wyżej postawieni tym ciężej do nich dotrzeć dosłownie i w przenośni. A niby przywódca to taki logicznie myślący mówca i do tego lubi kolor czerwony.

Dlatego między innymi mają interfejsy, również w postaci wygadanych zasobów ludzkich, żeby się mogli komunikować z całą resztą... świata.
Więc tworząc generalizację, należy uwzględnić, że to tylko stereotyp i w praktyce nic nie oznacza

Oznacza i z pewnością warto znać takie ciekawostki, ale chyba nie warto się tym za bardzo przejmować, albo sugerować.
Izabela X

Izabela X Dyrektor ds.
Sprzedaży

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Krzysztof Kania:
Krzysztof Prokop:
Środowiska informatyczne i biznesowe to tak jak w szerokim pojeciu rynkowym zleceniodawcy i zleceniobiorcy. Ci pierwsi maja okreslony cel do realizacji zaś nie maja narzędzie (wiedzy) zas ci drudzy maja wszystko oprócz załorzeń strategicznych. Wystarczy tylko połaczyć w czasie te czynniki tak aby ci co zlecaja mieli szanse na otrzymanie zaś ci co biorą zlecenie mieli szanse je wykonać.

Przykro mi to mówić ale prezentujesz właśnie przestarzałe podejście. Czekanie aż środowiska biznesowe przyjdą ze zleceniem to porażka. Dowód na niekompetencje menedżera IT. Bo zarząd z reguły nie ma pojęcia o pewnych możliwościach. To Ty musisz wykreować potrzebę pokazując możliwości techniki. A wtedy Ci ludzie ze zdumieniem otwierają oczy i szepcą "to takie cuda można teraz robić". Tak, można, tylko trzeba to tym ludziom pokazać i udowodnić że to właśnie może byc narzędziem przewagi konkurencyjnej. Oni mają swój świat, swoje problemy, swoje czasopisma, ... I nie mają czasu na śledzenie branży - siłą rzeczy są skazani na działanie odtwórcze w zakresie wykorzystania narzędzi informatycznych - poprzez kopiowanie pomysłów liderów, naśladowanie dobrze przyjętych wzorców. To nie powinno zadowalać menadżera IT. Ba, to nie może zadowalać dobrego i ambitnego menedżera IT. Bo jak on będzie spał i czekał na ruch konkurencji to następnym jego ruchem będzie szukanie innej pracy.

Kyniu


.... Kyniu... brawo... chciałabym, aby wszyscy mieli takie podejście... :)Izabela Kurylak edytował(a) ten post dnia 10.10.08 o godzinie 18:27
Pawel Baszkowski

Pawel Baszkowski Project Manager, DSV

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.01.19 o godzinie 22:16

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Pawel Baszkowski:
Bardzo czesto spotykalem sie ze stwierdzeniami, ze jest to zbedny balast generujacy dodatkowe koszty.
a co sądzisz na temat stwierdzenia, że 70% kosztów w firmie informatycy generują sami dla siebie? ;-)

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
a co sądzisz na temat stwierdzenia, że 70% kosztów w firmie informatycy generują sami dla siebie? ;-)


Częściowo to prawda, wynika to z wielu czynników:
- nimbu technologicznej tajemnicy, otaczającej IT
- braku mechanizmów skutecznej oceny sprawności IT
- generalizując niski poziom wyszkolenia pracowników IT, podatność na sugestie i żąglerkę słowną przedstawicieli producentów.

IT jest dziedziną młodą, za którą nie stoją dziesięciolecia doświadczeń, przełomowych projektów oraz autorytetów. Jako dziedzina młoda jest w pewnym sensie nieprzewidywalna i - na nieszczęście - traktowana pobłażliwie. Hasła "wydajność", "bezpieczeństwo", "zwiększona produktywność", "minimalizacja ryzyka", "optymalizacja działań" pozwalają usprawiedliwić najbardziej absurdalne zakupy. Proszę zwrócić uwagę, że jednym z chętniej wykorzystywanych mechanizmów w IT jest "redundancja", czyli nadmiarowość. Brak umiejętności oszacowania ryzyka, brak danych statystycznych i wzorców powoduje nieusprawiedliwione sytuacją wydatki właśnie na zasadzie "sami dla siebie" - czyli dla własnego spokoju.
Inna sprawa, że często w firmach szkolenia są postrzegane jako wydatki "na siebie", chociaż właśnie one pozwalają z czasem zyskać wiedzę popartą doświadczeniem, która umożliwi precyzyjną analizę potrzeb, ryzyka i zaproponowanie adekwatnych rozwiązań.
Dużym problemem w IT jest zapominanie o podstawowej zasadzie:
- nakład środków powienien być odpowiedni do uzyskanych korzyści.

To wymaga mechanizmów weryfikacji i ocen założeń, czyli poprawnego zarządzania projektami IT. A to niemoż... trudne :)

Piotr

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
Tomasz Górecki:
Faktycznie zawsze narzekając na na komunikację IT-Biznes
domyślnie się zakłada, że to IT jest komunikacyjnie nieporadne i niedojrzałe a biznes jest w tym zakresie OK.

Dojrzała komunikacja wymaga dojrzałosci obu stron :-)
takie założenie ma swoje uzasadnienie - biznes kontaktuje się z klientami zewnętrznymi, więc "z założenia" musi być biegły w komunikacji. IT komunikuje się głównie z komputerami.

Oj tak bylo jeszcze pare lat temu, ale nie zgadzam sie ze stwierdzenie, ze IT komunikuje sie glownie z komputerami. Patrzac na typowy dzial IT w przedsiebiorstwie, mamy IT Managera, Project Managerow, Administrata sieci (podkreslam Project MANAGERÓW i AdministratorA sieci (w liczbie pojedynczej). Wszystkim utarlo sie, ze dzial IT to administratorzy, a wszyscy zapominaja, ze trzon dzialu IT stanowia obecnie Project Managerowie, ludzie z solidnym podkladem IT, ale najczesciej wywodzacy sie z biznesu i znajacy biznes od samej podszewki. Natomiast to wlasnie biznes wciaz kojarzy ich z typowymi administratorami gadajacymi do komputerów.

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Piotr Wachowiak:
Częściowo to prawda, wynika to z wielu czynników:
- nimbu technologicznej tajemnicy, otaczającej IT
- braku mechanizmów skutecznej oceny sprawności IT
- generalizując niski poziom wyszkolenia pracowników IT, podatność na sugestie i żąglerkę słowną przedstawicieli producentów.

IT jest dziedziną młodą, za którą nie stoją dziesięciolecia doświadczeń, przełomowych projektów oraz autorytetów. Jako dziedzina młoda jest w pewnym sensie nieprzewidywalna i - na nieszczęście - traktowana pobłażliwie. Hasła "wydajność", "bezpieczeństwo", "zwiększona produktywność", "minimalizacja ryzyka", "optymalizacja działań" pozwalają usprawiedliwić najbardziej absurdalne zakupy. Proszę zwrócić uwagę, że jednym z chętniej wykorzystywanych mechanizmów w IT jest "redundancja", czyli nadmiarowość. Brak umiejętności oszacowania ryzyka, brak danych statystycznych i wzorców powoduje nieusprawiedliwione sytuacją wydatki właśnie na zasadzie "sami dla siebie" - czyli dla własnego spokoju.
Inna sprawa, że często w firmach szkolenia są postrzegane jako wydatki "na siebie", chociaż właśnie one pozwalają z czasem zyskać wiedzę popartą doświadczeniem, która umożliwi precyzyjną analizę potrzeb, ryzyka i zaproponowanie adekwatnych rozwiązań.
Dużym problemem w IT jest zapominanie o podstawowej zasadzie:
- nakład środków powienien być odpowiedni do uzyskanych korzyści.

To wymaga mechanizmów weryfikacji i ocen założeń, czyli poprawnego zarządzania projektami IT. A to niemoż... trudne :)

Piotr

Dla mnie jest jeden powód główny. IT (oczywiście bez uogólnień, nie wszędzie) traktuje się "po staremu" jak kiedyś jako "produkcja", a nie jako "research". Kiedyś były tokarki teraz są komputery... dlatego mam własną definicję R&D.

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Filip Nowak:
na typowy dzial IT w przedsiebiorstwie, mamy IT Managera, Project Managerow, Administrata sieci (podkreslam Project MANAGERÓW i AdministratorA sieci (w liczbie pojedynczej). Wszystkim utarlo sie, ze dzial IT to administratorzy
dobrze jest czasem porównać definicje ;-)
dla mnie dział IT to głównie pracownicy operacyjni - administratorzy systemów i sieci, programiści, ludzie od wsparcia użytkownika (1-wsza, 2, 3 linia wsparcia). To wszyscy ci ludzie, z którymi stykam się jako klient (dodam: klient szeregowy a nie prezes czy dyrektor). jako, dajmy na to, pracownik działu sprzedaży nie kontaktuję się z PM, tylko z panem Tomkiem, żeby mi napisał aplikację do sumowania dziennej sprzedaży z kilku salonów w różnych lokalizacjach. To przez pryzmat jego umiejętności komunikacyjnych oceniam całe IT.

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Piotr Wachowiak:
To wymaga mechanizmów weryfikacji i ocen założeń, czyli poprawnego zarządzania projektami IT. A to niemoż... trudne :)
dokładnie tak ;-)
podobnie jest z trenerami kompetencji miękkich - też niemoż... trudno ocenić ich efektywność, no moooooże w długim przedziale czasowym

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
To przez pryzmat jego umiejętności komunikacyjnych oceniam całe IT.

No wlasnie, oceniasz "przez pryzmat" typowych administratorow. Tu zgadzam sie, ze sa to ludzie zamknieci w sobie i mowiacych do komputerow, ale to nie oni w tej chwili sa kluczowymi pracownikami dzialu IT, nie mniej jednak fakt faktem, ze szeregowy pracownik ma najczesciej z nimi do czynienia, co powoduje wlasnie stereotypowa ocene calego dzialu IT :)
Tomasz Górecki

Tomasz Górecki Project Management,
IT Interim
Management, Coaching

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

założyłem nowy wątek pt. "Kto tworzy wizerunek IT w firmie?"
http://www.goldenline.pl/forum/it-manager/550984
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:

jako, dajmy na to, pracownik działu sprzedaży nie kontaktuję
się z PM, tylko z panem Tomkiem, żeby mi napisał aplikację
do sumowania dziennej sprzedaży z kilku salonów w różnych
lokalizacjach. To przez pryzmat jego umiejętności komunikacyjnych
oceniam całe IT.

A nie, nie. Nie oceniasz ani jego umiejętności komunikacyjnych, ani kompetencji w danej dziedzinie, w sumie w żaden sposób nie oceniasz jego ani jego pracy. Jedyne co możesz w ten sposób ocenić to:
a. swoje relacje personalne z panem Tomkiem (lubi/nie lubi, i wszystko między tymi dwoma skrajnościami)
b. jak są uregulowane procesy decyzyjne w firmie
c. jaki jest Twój poziom uprawnień w dostępie do informacji finansowych
d. i tak dalej ....

Sytuacja w której szeregowy pracownik działu sprzedaży zleca wykonanie pracy szeregowemu pracownikowi działu IT napisanie takiej aplikacji (a raczej jakiegoś raportu) i nie wiedzą o tym przełożeni obu osób świadczy o poważnej chorobie firmy. Poczynając od tego, że najwyraźniej pracownik działu IT się nudzi skoro może w dowolnej chwili zająć się takim tematem, przez kwestię uprawnień dostępu do informacji (być może zarząd nie życzy sobie by szeregowy pracownik miał wgląd w zbiorcze dane), i tak dalej.

A z drugiej strony - teraz widać czemu często szeregowi pracownicy uważają "tych z IT" za dziwaków, gburów, leniów, nieuków, .... No bo przecież "ja chcę" a co on mi tu pierniczy o jakimś "security" czy "praktykach korporacji". Nie chce mu się leniowi albo nie umie tępak i kit mi wciska zasłaniając się jakimiś "access rules".

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Krzysztof Kania:
A z drugiej strony - teraz widać czemu często szeregowi pracownicy uważają "tych z IT" za dziwaków, gburów, leniów, nieuków, .... No bo przecież "ja chcę" a co on mi tu pierniczy o jakimś "security" czy "praktykach korporacji". Nie chce mu się leniowi albo nie umie tępak i kit mi wciska zasłaniając się jakimiś "access rules".
dokładnie tak. pracownik sprzedaży postrzega świat przez pryzmat pieniędzy, jakie może zarobić dla firmy, a pracownik IT przez pryzmat bezpieczeństwa danych i procedur. W ten sposób nigdy się nie dogadają ;-)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
dokładnie tak. pracownik sprzedaży postrzega świat przez pryzmat pieniędzy, jakie może zarobić dla firmy, a pracownik
IT przez pryzmat bezpieczeństwa danych i procedur. W ten
sposób nigdy się nie dogadają ;-)

Jeśli już w taki sposób to analizować to raczej należałoby napisać "a pracownik IT przez pryzmat tego ile pieniędzy firma może stracić jak konkurencja dorwie nasze bazy danych". Bo pisząc jak powyżej dokonujesz podziału - dział sprzedaży zajmuje się konkretnym działaniem na korzyść firmy, a IT działa wyłącznie z pobudek własnego widzi mi się nie licząc się z interesem firmy. W ten sposób powstają mity i rodzą się legendy.

Krzysztof

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

no tak, tylko pamiętajmy, że firmy powołuje się do życia w celu zarabiania pieniądzy a nie tracenia ich na rzecz konkurencji. Pracownik sprzedaży w tym ujęciu jest ważniejszy ;-)
a IT ma stanowić support a nie być oddzielnym bytem, skupionym na ochronie danych za wszelką cenę.

Kiedyś pracownik sprzedaży właśnie, w trakcie wymiany zdań z pracownikiem HD (który ze względu na procedury bezpieczeństwa nie chciał dać dostępu do aplikacji bez podpisu cyfrowego), powiedział rzecz, która zapadła mi w pamięć:

"my jesteśmy od tego żeby robić sprzedaż, a wy - żeby nam to ułatwić. jak ja nie zarobię pieniędzy od klienta, to wy tam w IT nie dostaniecie wypłaty i wszyscy na tym stracimy"
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Marzena Pietrusińska:
Pracownik sprzedaży w tym ujęciu jest ważniejszy ;-)

Nie ma czegoś takiego jak pracownik ważniejszy albo mniej ważny. Każdy, skoro jest w pracy i otrzymuje pensję, jest w jakiś sposób ważny dla zapewnienia ciągłości funkcjonowania firmy. W perspektywie krótkoterminowego zysku tak, sprzedaż jest ważna. Ale już wiele firm nauczyło się że nie warto sprzedawać tylko po to by sprzedać. Sprzedawać też trzeba z głową.
a IT ma stanowić support a nie być oddzielnym bytem,
skupionym na ochronie danych za wszelką cenę.

Tylko że jak dział IT nie będzie realizował założonej strategii, jak rozumiem uzgodnionej z zarządem i przez tenże zarząd "pobłogosławionej" to się może okazać że za tydzień, miesiąc, rok, tenże "super hiper ważny" pracownik działu sprzedaży nie będzie już miał gdzie przyjść do pracy przez swoją krótkowzroczność.
Kiedyś pracownik sprzedaży właśnie, w trakcie wymiany zdań z pracownikiem HD (który ze względu na procedury bezpieczeństwa nie chciał dać dostępu do aplikacji bez podpisu cyfrowego), powiedział rzecz, która zapadła mi w pamięć:

I wykazał się przy tym krótkowzrocznością, pokazał swoją zarozumiałość i ignorancję względem innych pracowników oraz brak elementarnej znajomości zasad i procedur obowiązujących w firmie. A za szantaż powinien po prostu zostać wywalony na bruk. Bo pracownik HD realizował zadania jakie powierzył mu zarząd i to do zarządu powinien swoje pretensje skierować ów pracownik sprzedaży.

KrzysztofKrzysztof Kania edytował(a) ten post dnia 17.10.08 o godzinie 11:47

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

Krzysztof Kania:
A za szantaż powinien po prostu zostać wywalony na bruk.
tak, tak - wywalić na zbity pysk, a sprzedażą niech zajmą się informatycy ;-)

konto usunięte

Temat: Informatycy to zamknięci i niekomunikatywni ludzie....

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.07.16 o godzinie 21:10

Następna dyskusja:

Ludzie.IT - START!!!




Wyślij zaproszenie do