Temat: Targi kariera IT
Natalia Twardowska:
, a może takie spotkanie zupełnie nie ma
odzwierciedlenia w procesie rekrutacyjnym?
Na jednej z prezentacji firmy hamerykańckiego przedstawicielswa,firmy która na łódzkim rynku taniej siły roboczej :P
poszukiwała najbystrzejszych wyrobników, wsród osób firmy, które mówiły jaka to owa firma jest FAJNA
znajdowało się około 50% osób nietechnicznych, czyli HR.
ów HR bacznie obserwował wszelkie osoby z sali. W ankiecie oceniało się prezentacje, a więc to nie jest tak, że pewnej ilości ankiet nie da się przypisać do pewnej ilości konkretnych osób /liczby nie ilości :D/.
Ów HR obserował potencjalnych kandydatów, techniczni odpowiadali na lepsze lub gorsze pytania.
Jeśli firma życzy sobie aby do CV dołączać zdjęcie, skutkuje to tym, że pani z HR napewno wyłowi takiego kandydata z targów. Później zatem ów kadnydat będzie mielony "żarnem durnych pytań".
Po ilości trafnych pytań o technologię z sali można wnioskować czy dany projekt wogóle ruszy w łódzkim oddziale firmy. Dodam jeszcze 1 ciekawy smaczek o którym się zapomina.
Są firmy które rekrutują:
1. dla znalezienia pracy nietechnicznym
2. poszukują najoptymalniejszych kosztowo pracowników do projektów za pół roku :-)
3. poszukują tańszych zamienników dla aktualnych specjalistów, znaczy nibby tak bez nacisku, ale transfer nastąpi wtedy gdy wszystkie wystarczające okoliczności na podmianę będą spełnione.
Bardzo mi się podobała jedna z wypowiedzi, że każdy techniczny w f-mie ma 2 nogi. Znaczy np. na codzień siedzi w .NET, żeby za 3 miesiące wylądować w Javie.