Temat: Jaki słownik do polskich tekstów?
Michał W.:
Macie jakieś swoje patenty na dobre dzielenia i mniej roboty na etapie wprowadzania korekty?
Generalnie to maksymalnie unikam tematu jeśli chodzi o obce języki, w przypadku języka polskiego używam wbudowanego w InDesign'a silnik języka polskiego i radzę sobie z ustawieniami justowania w stylach. Działa to dobrze, przynajmniej w wersji CC 2015.
Ale ja nie składam książek, gdzie są długie teksty, nie miałem okazji. Głównie teksty w katalogach i małych publikacjach oraz takich pisanych na użytek do materiałów reklamowych. Te ostatnie to temat długi i rzadko kiedy nie kwestionuje ich jakości. Czasem składam materiały z tekstem, który jest... marnej jakości, klient nie korzysta z usług copywritera czy jakiegoś lingwisty na dorobku. Teksty są z błędami, braki znaków diakrytycznych to norma, oczywiście co znajdę to poprawiam ręcznie. Jednakże mam już świadomość, że klienci będą tyle korekt dosyłać tekstów, zmian merytorycznych, że z mojej strony nie warto robić wstępnej korekty w ogóle. Za wszelkie znalezione błędy przez klienta, zawsze mam przykrywkę, że tekst jest wlany z materiału przesłanej od osoby z firmy. Gdybym to miał ciągle poprawiać, korzystając ze swojej wiedzy i matury to bym zwariował. Niestety ludzie mają jakaś przypadłość uwielbienia wyjustowanych tekstów np. bez dzielenia wyrazów, co jest absurdem. Niejednokrotnie nie miałem wyboru i musiałem oddawać publikacje z tak wyjustowanym tekstem, że były dziury. Ostatnio takie mam projekty.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.11.16 o godzinie 13:05