konto usunięte

Temat: BI w administracji publicznej?

Witam wszystkich

Kilka razy zdarzyło mi się tworzyć raporty, które trafiały do różnych ministerstw naszego pięknego kraju. Większość z nich była generowana codziennie i wysyłana do "mądrych głów" w stolicy. Szablon oczywiście opracowała firma konsultingowa kasując za to grube tysiące złotych. Codziennie nowy raport i nowe dane, których życie kończyło się w czyimś biurku. Nie było mowy o analizowaniu danych historycznych, wyciąganiu wniosków itd.
Smutne ...
A wyobraźmy sobie potencjał jaki miałaby hurtownia stworzona na podstawie danych z Urzędów Skarbowych, ZUS-ów, Urzędów Statystycznych, Urzędów Miast.
Te dane aż proszą się o analizowanie. Aż strach pomyśleć co my z tego mogło wyjść.
Marcin Bronicki

Marcin Bronicki kierownik, własna

Temat: BI w administracji publicznej?

Przemysław Kapica:
Witam wszystkich

Kilka razy zdarzyło mi się tworzyć raporty, które trafiały do różnych ministerstw naszego pięknego kraju. Większość z nich była generowana codziennie i wysyłana do "mądrych głów" w stolicy. Szablon oczywiście opracowała firma konsultingowa kasując za to grube tysiące złotych. Codziennie nowy raport i nowe dane, których życie kończyło się w czyimś biurku. Nie było mowy o analizowaniu danych historycznych, wyciąganiu wniosków itd.
Smutne ...
A wyobraźmy sobie potencjał jaki miałaby hurtownia stworzona na podstawie danych z Urzędów Skarbowych, ZUS-ów, Urzędów Statystycznych, Urzędów Miast.
Te dane aż proszą się o analizowanie. Aż strach pomyśleć co my z tego mogło wyjść.

Rozumiem że wiesz co się działo z raportami bo siedziałeś za plecami osób które je dostawali?
Podaj mi podstawę prawną stworzenia bazy do której by spływały dane "Urzędów Skarbowych, ZUS-ów, Urzędów Statystycznych, Urzędów Miast."
Nie masz elementarnej wiedzy na ten temat. Jakie miasto dało by swoje dane by ktoś je "analizował".
Po za tym już widzę wpis następnego 'specjalisty' który by podniósł larum o ograniczeniu praw obywatelskich gdyby taka super baza by powstała.
A ilu 'specjalistów' by wylewało pomyje przy przetargu, że ustawiony, że wygrała firma X a nie Y że to na windzie a każdy wie że linux lepszy itp.
Nie bój się w administracji są hurtownie danych tam gdzie maja być i gdzie stać daną instytucję. Ja mogę z prywatnego sektora dać takie przykłady marnotrawstwa że się włos na głowie jeży i nikt o tym nie pisze bo kogo to obchodzi? Jaki to nius że w firmie X coś nie wyszło? Ale jak w ministerstwie Y nie wyjdzie to od razu na rozkładówkę. Później się okaże że było zupełnie inaczej ale kogo to po miesiącu obchodzi?



Wyślij zaproszenie do