Marcin Zawisza

Marcin Zawisza PM, BDM, PDM, BA,
UX-PM

Temat: BI w administracji publicznej?

Postanowiłem wrzucić kilka kamyczków ze swojego ogródka...

Jestem bardzo ciekaw Waszego zdania, w większości opracowań na temat technologii informatycznych jakie powinny być wykorzystywane w administracji publicznej bardzo często wymienia się hurtownie danych..

Jednak z moich obserwacji wynika, że bardzo rzadko istnieje zrozumienie dla tej technologii w administracji oraz jest generalnie bardzo mało projektów (poza centralną administracją publiczną - vide Ministerstwo Finansów) dla sektora BI...

Pamiętam jak kiedyś wychyliłem się na konferencji (CPI w Warszawie) na temat BI/DW o pytanie związane z rynkiem administracji publicznej i właściwie nie dostałem odpowiedzi, a siedzący obok specjaliści z branży bankowej i telekomunikacyjnej popatrzyli na mnie jak na kogoś z innej planety...

Co o tym sądzicie? Czy jest jakaś szansa na rozwój hurtowni danych w administracji publicznej? Jakie są Waszym zdaniem podstawowe bariery? Czy ta technologia stanie się kiedyś powszechnie wykorzystywana w administracji publicznej (np. regionalnej)?

pozdrawiam słonecznie z Łodzi,

ps. wkrótce dobijemy do 400 członków grupy - to świetna wiadomość, tylko dynamika postów jakby troszkę szwankuje...Marcin Zawisza edytował(a) ten post dnia 08.12.07 o godzinie 12:56
Tomasz Sawczuk

Tomasz Sawczuk Senior Consultant,
SAP Polska

Temat: BI w administracji publicznej?

Dane, dane, dane.

It's all about data ;)

Brak nasycenia systemami ERP, CRM (w tym Case Management)

Oczywiście ze zdefiniowaniem KPI nie powinno być problemu tylko z czym je porównywać.

Pozdrawiam,

Tomek
Sławomir Bańkowski

Sławomir Bańkowski PhD student,
Consultant,
Lecturer, Senior
Software Engineer

Temat: BI w administracji publicznej?

Witam
Został poruszony bardzo ważny temat.
Moim (skromnym zdaniem) problemem nie jest to, czy DW/BI przyda się w administracji, tylko jak wytłumaczyć niektórym, że warto wydać X pieniędzy. Dodałbym, że zrozumienia nie ma zupełnie, bo o ile ludzie mówią o informatyzacji, to mają na myśli Internet dla wszystkich :) Brak jest kampanii promocyjnych, co powoduje niezrozumienie o większości społeczeństwa, a Władza jest reprezentantem społeczeństwa i nie powinna wdrażać czegoś, co nie ma poparcia (społecznego?).
Przeciętny Jan Kowalski (przepraszam wszystkich Kowalskich) powie sobie: "a na co mi to?". Tacy ludzie znajdują się wśród urzędników, więc... może należy postawić pytanie kiedy przybędzie takich urzędników, którzy będą ZA ale nie PRZECIW!
Wojciech N.

Wojciech N. Manager IS - Service
Management

Temat: BI w administracji publicznej?

Tomasz Sawczuk:
Dane, dane, dane.

It's all about data ;)

Brak nasycenia systemami ERP, CRM (w tym Case Management)

Zgadzam się z przedmówcą - BI tak, ale na razie na poziomie ministerstw na podstawie danych zbieranych z regionów.

Na poziomie województw wątpię - po pierwsze ze względu na brak źródeł, po drugie ze względu na koszty chyba, że mówimy o prostych raportach, które szumnie są nazywane BI.
Łukasz Kociuba

Łukasz Kociuba Partner Manager at
Algolytics

Temat: BI w administracji publicznej?

Wydaje się, iż nie o dane tu chodzi ...
Dane są, nawet jest ich dużo, ale nikt nie robi z nich użytku albo pórbuje ale nie wie jak lub częściej nie ma narzędzi i jest gaszona przez wyższe (i niższe) szczeble. Jest coś takiego jak gospodarka oparta na wiedzy. W Polsce póki co nie ma kultury korzystania z danych. Aby hurtownia mogła zadziałać potrzeba czasu i stabilności. Póki co stabilności brak, brak też czasu na wdrożenie. Powiedzmy, iż przez ostanie dwa lata można coś było wdrożyć (pomijam, iż niektórzy woleli polować na czarownice). Znalezienie pienidzy - pół roku, rozpisanie przetargu - pół roku, odwołania, wybór dostawcy - pół roku, próba zmierzenia sie z projektem - pół roku. I jak nieinformatyk popatrzy na rezultaty takiego działania to puka się w czoło na słowa 'użyteczność hurtowni danych'. Większość urzędników nie ma, nie zauważa potrzeb korzystania z czegoś takiego. Poziom kadry niestety jest jaki jest. Do tego dochodzi skostniałe i dziurawe prawo i procedury. Dalej nierzetelni dostawcy (wszek urząd musi wybrać najtańszego dostawcę) i ... mamy to co mamy. Podobnie jest w służbie zdrowia.
Problemem nie jest brak pieniędzy, ale nieszczelny system, niejasne reguły gry zmieniane w czasie. Wielu uczestnikom tego rynku nie zależy na jasnych i klarownych zasadach i efektywności systemu. Dla nich obecna, zastana sytuacja jest OK. Wiedzą, iż informatyzacja:
1. porządkuje
2. uszczelnia system
3. uścićla zasady
Poza tym nie widzą korzyści, które wynikają z działania systemów IT. Więc po co im to.
Na pytanie skierowane do dyrektora IT w jednym ze szpitali czy myśli o wdrożeniu HD odpowiedział: a po co? Skor nikt (z użytkowników, lekarzy, ordynatorów, dyrektorów) nie potrzebuje żadnych informacji, nie mówi mi, iż czegoś mu brakuje to po co mam walczyć z wiatrakami? Dopóki oni nie dorosną i nie zauważą potrzeb, robię tylko swoje.

Sprawa w administracji publicznej, lokalnej wygląda dokładnie tak samo. Póki co jesteśmy jeszcze ciągle mocno zacofani. Wolimy dzieici uczyć religi (nie neguję religi jako takiej, tylko przymus jako narzędzie do poznawania Boga) niż informatyki.

Pozdrawiam,
Luke

Ps. Jeden z największych polskich dostawców IT z uwagi na niewywiązanie sie z przetargu na 350 tyś. zł (sic!) powinien być odsunięty od przetargów dla instytucji publicznych na kilka lat. Ale tłumaczy się, iż "przecież to był niewielki przetarg, na 350k zł (sic!) no i zapłaciliśmy karę, jak tylko urząd wypowiedział się, ile to mam być". I co społeczeństwu po karze? Systemu jak nie było tak nie ma. Dodam iż, dostawca IT ma super dział prawny ...
Janusz Rafał Szpiglewski

Janusz Rafał Szpiglewski
http://www.youtube.c
om/watch?v=uuTpKX82i
-Q

Temat: BI w administracji publicznej?

Chwila. Juz w biuletynie informacji publicznej Urzedy Skarbowe muszą podać ile spraw do niech wpłyneło, ile zostało załatwionych, każdego dnia. Tylko poczekać aż wyjdzie przepis by agregowac dane co do miesiaca, kwartału, roku itp. To tylko jeden przykład jaki mi na szybko przychodzi do głowy. Pracowałem 3 lata w Izbie skarbowej i wiem co nieco o pomysłach, przez które urzedy jak najszybciej musiały szukać rozwiązań za każdą cene (niższą od kary za nieprzystosowanie sie). Spokojnie jeszcze beda błagać o BI.
Paweł Musiał

Paweł Musiał Członek Zarządu,
współzałożyciel
Controlling Systems
Sp. ...

Temat: BI w administracji publicznej?

Myślę, że do tego wszystkiego trzeba dodać, iż w różnych instytucjach są różni decydenci. Nie jest łatwo przekonać na wyższych uczelniach dydaktyków, że warto wdrożyć BI. Oni myślą innymi kryteriami. Podobnie w szpitalach i innych instytucjach samorządowych. Dopóki wśród decydentów nie będzie ekonomistów czy analityków dopóty nie będzie wdrożeń w administracji publicznej.

Wdrożenie BI ma służyć m.in. poprawie efektywności. Mając hurtownie danych można uzyskać wiele ciekawych informacji o danych działalnościach, np. że jakiś dział lub jakieś osoby wykonują pewne prace niepotrzebnie, nieefektywnie, itp. Myślę, że i tego decydenci się boją.

Oczywiście tam gdzie się pojawi potrzeba i decydenci są już przekonani to jeszcze dochodzi problem przetargów, o czym wspominał już mój poprzednik.

Pozdrawiam
Paweł
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: BI w administracji publicznej?

Łukasz Kociuba:
Ps. Jeden z największych polskich dostawców IT z uwagi na niewywiązanie sie z przetargu na 350 tyś. zł (sic!) powinien być odsunięty od przetargów dla instytucji publicznych na kilka lat. Ale tłumaczy się, iż "przecież to był niewielki przetarg, na 350k zł (sic!) no i zapłaciliśmy karę, jak tylko urząd wypowiedział się, ile to mam być". I co społeczeństwu po karze? Systemu jak nie było tak nie ma. Dodam iż, dostawca IT ma super dział prawny ...

Comarch? Oni ostatnio slyna z dobrego dzialu prawnego i niewykonanych projektow. Z okazji nowego roku zycze im powrotu do dawnej swietnosci :>

konto usunięte

Temat: BI w administracji publicznej?

Łukasz Kociuba:
Poziom kadry niestety jest jaki jest.

pozwolę sobie zabrać głos i przedstawić kilka powodów:
1) jak w cytacie, czekamy na nowych menedżerów, myślę, że to się wiąże z młodszym pokoleniem, które powoli nadchodzi
2) w powyższym zawiera się sposób postrzegania świata i swojej roli w organizacji - potrzeba wizjonerstwa, entuzjazmu i zaangażowania, a w sektorze publicznym mamy jedynie "politykę kadrową", szukanie haków i sztukę zacierania śladów (którą nawiasem mówiąc BI/DW mocno by utrudniało)
3) ad. ComArchu i podobnych - prawnicy i prawo :) - oczywiście istnieje możliwość wykluczenia firmy, tej czy którejkolwiek innej, w ogóle z systemu przetargów publicznych ale... no właśnie, konieczne jest prawomocne orzeczenie sądu o powstałej szkodzie i/lub niewykonaniu zamówienia, a jaki jest system wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie trzeba chyba przypominać; żadna instytucja publiczna nie może sobie pozwolić na zatrudnienie prawników gwarantujących wygraną... bo trwa to za długo i zbyt wiele kosztujePiotr Budek edytował(a) ten post dnia 07.01.08 o godzinie 22:09
Janusz Rafał Szpiglewski

Janusz Rafał Szpiglewski
http://www.youtube.c
om/watch?v=uuTpKX82i
-Q

Temat: BI w administracji publicznej?

Mlodzi managerowie w administracji publicznej? Nie mozliwe :). Mlodzi znaczy ok 50tki. :)
Bartosz Ślepowronski

Bartosz Ślepowronski Problem? Jaki
problem?

Temat: BI w administracji publicznej?

Janusz Szpiglewski:
Mlodzi managerowie w administracji publicznej? Nie mozliwe :). Mlodzi znaczy ok 50tki. :)

Zacytuje znany polski zespol: "Polityka polityka, tu wojenna gra muzyka"..

Jak nie jak tak :>

konto usunięte

Temat: BI w administracji publicznej?

Jakoś nie wydaje mi się, żeby w polskiej administracji udało się znaleźć zgodę co do tego jakie dane miała by zawierać hurtownia.
Znając życie to nawet jeśli padłby i został zaakceptowany pomysł wprowadzenia BI to i tak w końcu wymagania funkcjonalne rozrosły by się do takich rozmiarów, że projekt budowy HD padłby już na początku realizacji, oczywiście po utopieniu wcześniejszym milionów złotych.
Poza tym jak się orientuję to bardzo ciężko jest, a czasem jest wręcz niemożliwe oszacowanie korzyści, które takie rozwiązanie przynosi. I mam takie dziwne przeczucie, że w polskich władzach panuje przekonanie, że skoro nikt mi nie powie ile ja z tego będę miał to po co mi to!!!

Poza tym to hurtowni danych trzeba dojrzeć, wiedzieć co to za dziwny twór, po co jest i do czego, a niestety z tym w naszym społeczeństwie jest dość cienko.

Edukacja i jeszcze raz edukacja, od tego trzeba zacząć, żeby wogóle można było myśleć o czymś więcej.

PozdrawiamPiotr Szymański edytował(a) ten post dnia 09.01.09 o godzinie 08:39

konto usunięte

Temat: BI w administracji publicznej?

A to trochę nie za wcześnie na BI w adm. publicznej? To tak jakby w firmie zacząć od BI niemając żadnego systemu źródłowego. Obsługa przez net petenta by się przydała. Krótsze kolejki po ten czy inny świstek. Tu chyba jest pole do działania. A potem może ktoś znajdzie w tym jakiś inteligence.
Janusz Rafał Szpiglewski

Janusz Rafał Szpiglewski
http://www.youtube.c
om/watch?v=uuTpKX82i
-Q

Temat: BI w administracji publicznej?

Piotr Szymański:
Poza tym jak się orientuję to bardzo ciężko jest, a czasem jest wręcz niemożliwe oszacowanie korzyści, które takie rozwiązanie przynosi. I mam takie dziwne przeczucie, że w polskich władzach panuje przekonanie, że skoro nikt mi nie powie ile ja z tego będę miał to po co mi to!!!


Jezeli chodzi o kozysci w państwówce, pozwole sobie na cytat.

Im ten film jest droźszy to....
Koniaczek?
Podwójny! Stać Mnie.

konto usunięte

Temat: BI w administracji publicznej?

Janusz Szpiglewski:
Piotr Szymański:
Poza tym jak się orientuję to bardzo ciężko jest, a czasem jest wręcz niemożliwe oszacowanie korzyści, które takie rozwiązanie przynosi. I mam takie dziwne przeczucie, że w polskich władzach panuje przekonanie, że skoro nikt mi nie powie ile ja z tego będę miał to po co mi to!!!


Jezeli chodzi o kozysci w państwówce, pozwole sobie na cytat.

Im ten film jest droźszy to....
Koniaczek?
Podwójny! Stać Mnie.

I love this game :)
Marcin Mirończuk

Marcin Mirończuk Informatyk -
programista,
projektant systemów
informacyjnych

Temat: BI w administracji publicznej?

W administracji moze jest zalazek dopiero mysli informatycznej (postawmy peceta na kazdym biorku i bedzie OK). Do administracji i spoleczenstwa informacyjnego (BI i DW) a dalej do administracji opartej o wiedze jeszcze daleko...
Marcin Zawisza

Marcin Zawisza PM, BDM, PDM, BA,
UX-PM

Temat: BI w administracji publicznej?

chyba tylko ideowo zamieszczam ten link:

Samorzad.pap.pl

pozdrawiam
Dariusz Kornatko

Dariusz Kornatko Konsultant SAP BW/BO

Temat: BI w administracji publicznej?

Hurtownia danych już funkcjonują w Urzędach miejskich, problem na jaki się najczęściej napotyka to dopasowanie szablonów raportów do wymagań klienta, zwłaszcza jak wygląd budżetu jest z góry określony.
Dawid Rokita

Dawid Rokita CTO picAds.pl

Temat: BI w administracji publicznej?

Szkoda że tak wiele potraficie powiedzieć o administracji publicznej nie wiedząc jakie ma systemy informatyczne. Ja od 2 lat tworze oprogramowanie dla instytucji rządowych i mogę bez bicia powiedzieć jedno: tutaj przepisy tak szybko się zmieniają, że nie firma nie wyrobi się ze zmianami jak już się jakieś rozporządzenie zmieni ... BI na pewno będzie w administracji, jednak nasz kraj musi dojść do momentu gdy prawo i przepisy będą dojrzałe i wreszcie będzie można nadążać za ich zmianami :-)
Artur G.

Artur G. Manager / Management
3.0 enthusiast

Temat: BI w administracji publicznej?

Podzielę się z Wami pewną sytuacją z życia wziętą z dnia wczorajszego.
Byłem w Urzędzie Skarbowym zapłacić prosty podatek od kupna samochodu (podatek bardzo banalny - wynoszący po prostu 2% wartości samochodu).
Aby zrobić tą małą głupią wpłatę musiałem stać 3 razy w 3 różnych kolejkach.
Pani w pierwszej kolejce wystawiła mi kwitek ile mam zapłacić. Pani w drugiej kolejce w swoich kompetencjach miała drukowanie potwierdzeń wpłaty, które to trafiają potem do Pani w trzeciej kolejce fizycznie inkasującej gotówkę i podstemplowującej potwierdzenie. :)

Czemu o tym wszystkim mówię?
Dlatego, że nie wydaje mi się, by przy takiej "organizacji pracy" możliwe było w ogóle mówienie o wdrażaniu czegokolwiek sensownego w administracji publicznej (a przynajmniej w Urzędach Skarbowych) ;-).
A jeśli nawet się jakoś da, to efekty mogą być odwrotne od pierwotnych zamierzeń.

Pozdrawiam,Artur G. edytował(a) ten post dnia 02.06.10 o godzinie 15:32



Wyślij zaproszenie do