Temat: Wojna mile widziana
Jestem w trakcie czytania wspomnień "Dziewczynka w zielonym sweterku" lwowskiej Żydówki Krystyny Chiger. Autorka, choć w 1939 r. była dzieckiem zwraca uwagę, że po wybuchu wojny często rozprawiano co dla Polski będzie lepsze okupacja niemiecka czy sowiecka.
"(...) życie, w pełnym życia przed wojną Lwowie, nazywanym "małym Wiedniem" nie było dla Żydów pod rządami niemieckimi możliwe. Nikt nie marzył równiże o życiu pod sowiecką władzą, ale trzeba było spróbować (...)Później mówiło się, że to wcale nie był dobry wybór. lwowscy Żydzi poczuli, że zostali skazani na straszny los. Polska przedwojenna to był kraj kapitalistyczny, wraz z nadejściem Rosjan mawiano, że są "naszymi nieproszonymi gośćmi" zaś tata pisał " Nazywali się naszymi wyzwolicielami, ponieważ wyzwolili nas ze wszystkiego" (..).
Pierwszą zmianą, którą zauważyłam pod rządami sowieckimi, było to, że nie mieliśmy już niani i dozorczyni. Wszyscy mieli być równi. Wszyscy mieli mieć tyle samo czyli nic.
Wszyscy powinniśmy równo cierpieć, równo się wysilać i równo przymierać głodem (...)"
Marcin C. edytował(a) ten post dnia 22.06.11 o godzinie 23:31