Michał M.

Michał M. Senior Back-End
Engineer (Ravelin)

Temat: Mirror's Edge

Czy ja wiem... era Radeonów? W ostatnich latach nV szczególnie przykłada się do współpracy z developerami, a nawet ostatnio powstają takie gry jak Mirror's Edge właśnie (wyraźna przewaga na kartach nV). Póki co zdaje się, że żeby mówić o erze Radeonów trzebaby się sugerować tylko ceną, a to nie jest najlepszy wyznacznik. Oczywiście w pewnych granicach, ale liczy
się mimo wszystko jakość. No bo skoro mam się nie podniecać dyndającymi flagami to przepraszam ale czym mam się podniecać? Tym, że kartę mam droższą o 100 złotych? To ja z czystym sumieniem tą stówkę wykładam i wybieram flagi. Idąc tą drogą rozumowania to wszystkie efekty graficzne to tylko bajery, ale przecież właśnie dla nich kupujemy coraz lepsze karty.Michał Michalak edytował(a) ten post dnia 05.02.09 o godzinie 01:08

konto usunięte

Temat: Mirror's Edge

Czy ja wiem... era Radeonów?

Jasne. Sinusoidalnie raz ci, raz tamci.

W ostatnich latach nV szczególnie przykłada się do współpracy z developerami

To, że coś ma logo "the way it's meant..", o niczym nie swiadczy. Nvidia to taki marketingowy Apple kart graficznych. I tu raczej nie operuje się "latami" tylko generacjami czipsetów. W trakcie jednego roku może wystąpić nawet kilka zmian koszulki lidera, zależnie od tego, na co chłopaki z obydwu obozów wpadną. Jedynie nvidiowy marketing trzyma sie na stałym, wysokim poziomie.

Póki co zdaje się, że żeby mówić o erze Radeonów trzebaby się sugerować tylko ceną, a to nie jest najlepszy wyznacznik.

Wcale nie. I już nie będe trąbił dlaczego. Z tym, że tym razem uściślę, że era, to w tej branży niezwykle krótki czas (co zakładałem, że jest oczywiste dla osób podejmujących polemikę).

No bo skoro mam się nie podniecać dyndającymi flagami to przepraszam ale czym mam się podniecać? Tym, że kartę mam droższą o 100 złotych? To ja z czystym sumieniem tą stówkę wykładam i wybieram flagi. Idąc tą drogą rozumowania to wszystkie efekty graficzne to tylko bajery, ale przecież właśnie dla nich kupujemy coraz lepsze karty.

Ale dlaczego opierasz wyższość technologiczną karty graficznej (której nawet nie nazywasz "z imienia") na jednej grze?

Tak po prawdzie, to nowe karty graficzne kupujemy, bo developerzy mają w dupie sztukę optymalizacji i wychodzą z założenia, że gracz dopasie sprzęt i "będzie dobrze" (patrz R* i ich "GTA IV PC pójdzie na high na pecetach, których jeszcze nie ma" - co to ma być do jasnej ciasnej!?). A żeby usprawiedliwić nowy zakup, te same pudełka dostają nowe loga, nowych "superbajerów". I typowy gracz to łyka, bo typowy gracz się nie zna. Typowy gracz wciąga to co ma kolega, albo to, o czym przeczytał na forum.

Promując taki zakrzywiony obraz rzeczywistości tworzysz samonapędzający się rynek, który czeka na Twoje pieniądze, mamiąc Cię obsługą "najnowszych technologii", które tak po prawdzie są o kant dupy na wszystkim innym, oprócz najnowszych high-endowych modeli, gdzie wspomniane różnice cenowe to już więcej, niż bagatelne 100zł.

I już nie dam się więcej sprowokować :P. Chrzanić "misję":). Jak chcesz kupować sobie przeceniane (w ujęciu ceny, nie oceny) karty graficzne to śmiało. To Twoja kasa, więc nie mi ją wydawać. Będziesz miał dyndające flagi w jednej grze, a ja będe miał ~40% FPSów więcej, za o wiele niższą cenę.
Michał M.

Michał M. Senior Back-End
Engineer (Ravelin)

Temat: Mirror's Edge

Dlatego, że ta technologia przynajmniej u nV istnieje, czego nie można powiedzieć o AMD/ATI. Nie muszę wymieniać jej nazwy, wiem o czym rozmawiamy, ale uważam że zamiast technologiczny bełkot liczą się efekty, które cieszą oko na ekranie. Teraz jedna gra, a jutro może następne. Zresztą gier zuskujących na kartach nV jest trochę wiecej (mówię o fizyce, nie o szumnym haśle "the way..." bo ono faktycznie jest jedynie szumne, tak samo jak "games for windows").
ATI, a teraz AMD ma jeden problem - w przeciwieństwie do nV ma zupełny brak marketingu, nazwałbym to nawet antymarketingiem. Oni nie wychodzą do ludzi, nie wychodzą do developerów, nie współpracują z nikim, nie tworzą nowych technologii, kopiują technologie innych żeby nie wypaść z obiegu i jedyne co im wychodzi dobrze to frames per seconds właśnie, a jak już faktycznie coś ciekawego stworzą to zazwyczaj kończy się tym, że nikt tego nie używa ani nie rozpowszechnia. Nie twierdzę, że to złe karty. Ba może są świetne, ale podobnie jak najlepszy OS bez oprogramowania jest niczym tak i tutaj. Po co mi 40% więcej FPS (tak z ciekawości: naprawdę? to wynik uśredniony czy chwilowy? na kartach z chipsetem tej samej generacji? nie flejmuję, pytam po prostu) skoro ja już teraz mam świetne wyniki. W tej sytuacji zamiast w prędkość lepiej właśnie iść w nowe rozwiązania.
Nie zrozum mnie źle, ja nie prowokuję ani tym bardziej nikomu nie wytykam, że kupił Radeona, po prostu nie mogę się zgodzić z paroma tezami które napisałeś.

konto usunięte

Temat: Mirror's Edge

Dlatego, że ta technologia przynajmniej u nV istnieje, czego nie można powiedzieć o AMD/ATI. Nie muszę wymieniać jej nazwy, wiem o czym rozmawiamy, ale uważam że zamiast technologiczny bełkot liczą się efekty, które cieszą oko na ekranie.

Hmm, coś w tym jest. Byłbym hipokrytą, gdybym nie przyznał Ci racji. Niemniej, z technologiami nV jest jeden problem - high end. Weźmy physX na tapetę. Jakiś czas temu zieloni umożliwili dopalenie fizyki (te nasze sławetne flagi w ME :) ) właśnie z poziomu karty. Słowem, nie ma już potrzeby inwestowania w drogie ad-ony Aegii, żeby się podobnymi efektami cieszyć. Problem jest jeden. Mój geforce 8600 się poci generując samą grafikę i nie zostaje mu zbytnio soku, żeby GPU zajął się liczeniem fizyki. Zobacz więc, czy to aby tylko marketing, a nie "troska o gracza" spowodowały dorzucenie odpowiednich instrukcji do sterownika. Gracze nie kupowali kart physX ponieważ były a) za drogie, b) możliwe, że nie czuli potrzeby mieć sprzętowo akcelerowanej fizyki. I teraz, nV kupuje firmę, inkorporuje jej rozwiązania do układów, które mają się zajmować liczeniem czego innego tak naprawdę. Efekt tego jest taki, że pomimo, że mój gf ma możliwość zajęcia się akceleracją fizyki, to tego nie robi. I teraz, możesz powiedzieć, że gdybym miał lepszą kartę, to by nie było problemu. Ok, dzisiaj. A za rok problem znów się pojawi, ponieważ dzisiejszy high-end, będzie miał ten sam problem, który dzisiaj ma mój gf. W praktyce więc, dopóki nV nie wetknie osobnej jednostki do liczenia fizyki "flagi w ME" to bubel. Jeśli zaś to zrobi, to koszty produkcji karty podskoczą i "zielone" będzie droższe. Tymczasem, sprzedawany jest produkt, który obiecuje robić wszystko, łącznie z kawą. To samo tyczy się np. akceleracji sprzętowej filmów HD. Fajnie, że mój gf to ma. Kiepsko, że filmy się tną tak samo, jak przy procesorowym liczeniu filmu. Odpowiedź? Mocniejszy sprzęt. Czysty marketing. TYLKO marketing. Karta ATI robi to samo, tylko, że to "się nie nazywa"... a jest tańsza.

ATI, a teraz AMD ma jeden problem - w przeciwieństwie do nV ma zupełny brak marketingu, nazwałbym to nawet antymarketingiem. Oni nie wychodzą do ludzi, nie wychodzą do developerów, nie współpracują z nikim, nie tworzą nowych technologii, kopiują technologie innych żeby nie wypaść z obiegu i jedyne co im wychodzi dobrze to frames per seconds właśnie, a jak już faktycznie coś ciekawego stworzą to zazwyczaj kończy się tym, że nikt tego nie używa ani nie rozpowszechnia.

Niestety racja. Pomimo prób z FUSION, jakoś się mało o tym słyszy. I teraz wypada zapłakać nad jedną rzeczą. To MY na tym tracimy. Tracimy, pozwalając nVidii na dyskryminację pełnoprawnego konkurenta, który robi dobry stuff. Na obiegowej opinii, że radeony są do dupy zyskuje jedynie obóz zielonych. Bo mogą sobie pozwolić na forsowanie pewnych rozwiązań, które przy pełnoprawnej konkurencji były by nie do łyknięcia.
I, odnośnie wytłuszczonego fragmentu, to jest właśnie w kartach najważniejsze. Moc obliczeniowa przełożona na rzeczywisty efekt. Szczerze, to ja osobiście (podkreślam) wole tych flag nie mieć, ale mieć 60fps, niż je mieć i grać w 40stu. Zaznaczam, że to dość głupi przykład, bo tego tak naprawde nie widać np. w środku lifespanu produktu, ale już pod koniec ta dodatkowa wydajność pozwala pocieszyć się kartą z pół roku dłużej, podczas, gdy u nVidii będą "flagi", ale w 15stu fps'ach.

Po co mi 40% więcej FPS [...] skoro ja już teraz mam świetne wyniki. W tej sytuacji zamiast w prędkość lepiej właśnie iść w nowe rozwiązania.

Właśnie wytłumaczyłem wyżej :).

tak z ciekawości: naprawdę? to wynik uśredniony czy chwilowy? na kartach z chipsetem tej samej generacji? nie flejmuję, pytam po prostu

W momencie premiery r4850 taka była (uśredniona, wdg różnych serwisów, bo np fraz podawał 15-20%) relacja wydajnościowa z jego segmentowym konkurentem (8800gts, choć zdarzało mu się w niektórych tytułach łykać 9800gtx), przy cenie niższej o około 150-200zł.
Nie zrozum mnie źle, ja nie prowokuję ani tym bardziej nikomu nie wytykam, że kupił Radeona, po prostu nie mogę się zgodzić z paroma tezami które napisałeś.

Nie no, jasne ;). To tak jak ja nie krytykuje nVidiowców, sam przecież posiadam kartę zielonych :). I dokładnie dlatego rozmawiamy, bo ja się z paroma tezami też zgodzić nie mogę ;).

Swoją drogą, odnośnie "pionierstwa". Mało osób wie (marketing!), ale (za frazem):
AMD odchodzi od klasycznej strategii projektowania najnowszych układów graficznych, pierwszym krokiem w tym kierunku był układ RV670. Klasyczne podejście jest charakterystyczne dla NVIDII, która prezentację nowej rodziny kart graficznych rozpoczyna od flagowego układu dedykowanego entuzjastom by potem wraz z biegiem czasu prezentować tańsze jego odmiany dla niższych segmentów. W konsekwencji nowa generacja kart na samym początku trafia do bardzo wąskiego grona odbiorców, którzy mogą sobie pozwolić na zakup najdroższych kart graficznych a najpopularniejszy segment zostaje zaspokojony dopiero po kilku-kilkunastu tygodniach. Premiera Radeona HD 4850 jest świetnym przykładem realizacji zupełnie odmiennego podejścia w wykonaniu AMD - nowy układ to podstawa dla kart z segmentu "Performance", bez wątpienia najpopularniejszego wśród graczy. Jednocześnie układ ten jest podstawą do tworzenia dwuukładowych kart dedykowanych entuzjastom, dzięki czemu mogą one być zaprezentowane niemal równolegle z tańszymi modelami. Nie da sie ukryć, że takie podejście ma niepodważalne zalety i co najważniejsze, cieszy największe grono potencjalnych klientów.


Pozdrawiam :)
~r
Michał M.

Michał M. Senior Back-End
Engineer (Ravelin)

Temat: Mirror's Edge

Tu się też kłania wielki ból Nv. Oni znów działają ściśle marketingowo, do bólu. Kolejne ich modele są tak nierówne wydajnościowo, że głowa boli. Trzeba dobrze poczytać albo dobrze znać rynek żeby nie zawieść się na zakupionym sprzęcie.
Na 8800GTS w tej chwili można grać w zasadzie we wszystko w rozdzielczości 1650 px, razem z fizyką.

konto usunięte

Temat: Mirror's Edge

Tu się też kłania wielki ból Nv. Oni znów działają ściśle marketingowo, do bólu. Kolejne ich modele są tak nierówne wydajnościowo, że głowa boli. Trzeba dobrze poczytać albo dobrze znać rynek żeby nie zawieść się na zakupionym sprzęcie.

Dokładnie - tylko, że to my, jako domorośli system builderzy, jej na to pozwoliliśmy. Dlatego tak zawsze się pienie jak słyszę "obiegowe opinie". One tak naprawdę nas wszystkich krzywdzą, a nie tylko zwolenników jednej czy drugiej opcji sensu stricte :(.

I, niejako na potwierdzenie Twojej teorii o marketingu (za wp):
Ostatnimi czasy koncern AMD ATI troszeczkę namieszał na rynku kart graficznych. Seria Radeon HD4xxx okazała się tak dobra, że z dnia na dzień nVidia znalazła się w poważnych tarapatach, otoczona masą swoich odgrzewanych kotletów.

AMD ATI nie zamierza wcale zwalniać i już zapowiada gotowość do kolejnego pojedynku. Według najnowszych doniesień "czerwoni" zamierzają już w marcu opanować rynek dzięki procesorom graficznym, wykonanym w 40-nm procesie technologicznym. Mniejszy proces dotyczyć miałby chipów RV740.

Pojawiły się nawet głosy mówiące, iż karty 40 nm trafiły już do producentów, gdzie są skrzętnie testowane.


Na 8800GTS w tej chwili można grać w zasadzie we wszystko w rozdzielczości 1650 px, razem z fizyką.

Przez jakiś czas jeszcze na pewno :)

Pozdrawiam :)



Wyślij zaproszenie do