Temat: Mirror's Edge
Dlatego, że ta technologia przynajmniej u nV istnieje, czego nie można powiedzieć o AMD/ATI. Nie muszę wymieniać jej nazwy, wiem o czym rozmawiamy, ale uważam że zamiast technologiczny bełkot liczą się efekty, które cieszą oko na ekranie.
Hmm, coś w tym jest. Byłbym hipokrytą, gdybym nie przyznał Ci racji. Niemniej, z technologiami nV jest jeden problem - high end. Weźmy physX na tapetę. Jakiś czas temu zieloni umożliwili dopalenie fizyki (te nasze sławetne flagi w ME :) ) właśnie z poziomu karty. Słowem, nie ma już potrzeby inwestowania w drogie ad-ony Aegii, żeby się podobnymi efektami cieszyć. Problem jest jeden. Mój geforce 8600 się poci generując samą grafikę i nie zostaje mu zbytnio soku, żeby GPU zajął się liczeniem fizyki. Zobacz więc, czy to aby tylko marketing, a nie "troska o gracza" spowodowały dorzucenie odpowiednich instrukcji do sterownika. Gracze nie kupowali kart physX ponieważ były a) za drogie, b) możliwe, że nie czuli potrzeby mieć sprzętowo akcelerowanej fizyki. I teraz, nV kupuje firmę, inkorporuje jej rozwiązania do układów, które mają się zajmować liczeniem czego innego tak naprawdę. Efekt tego jest taki, że pomimo, że mój gf ma możliwość zajęcia się akceleracją fizyki, to tego nie robi. I teraz, możesz powiedzieć, że gdybym miał lepszą kartę, to by nie było problemu. Ok, dzisiaj. A za rok problem znów się pojawi, ponieważ dzisiejszy high-end, będzie miał ten sam problem, który dzisiaj ma mój gf. W praktyce więc, dopóki nV nie wetknie osobnej jednostki do liczenia fizyki "flagi w ME" to bubel. Jeśli zaś to zrobi, to koszty produkcji karty podskoczą i "zielone" będzie droższe. Tymczasem, sprzedawany jest produkt, który obiecuje robić wszystko, łącznie z kawą. To samo tyczy się np. akceleracji sprzętowej filmów HD. Fajnie, że mój gf to ma. Kiepsko, że filmy się tną tak samo, jak przy procesorowym liczeniu filmu. Odpowiedź? Mocniejszy sprzęt. Czysty marketing. TYLKO marketing. Karta ATI robi to samo, tylko, że to "się nie nazywa"... a jest tańsza.
ATI, a teraz AMD ma jeden problem - w przeciwieństwie do nV ma zupełny brak marketingu, nazwałbym to nawet antymarketingiem. Oni nie wychodzą do ludzi, nie wychodzą do developerów, nie współpracują z nikim, nie tworzą nowych technologii, kopiują technologie innych żeby nie wypaść z obiegu i jedyne co im wychodzi dobrze to frames per seconds właśnie, a jak już faktycznie coś ciekawego stworzą to zazwyczaj kończy się tym, że nikt tego nie używa ani nie rozpowszechnia.
Niestety racja. Pomimo prób z FUSION, jakoś się mało o tym słyszy. I teraz wypada zapłakać nad jedną rzeczą. To MY na tym tracimy. Tracimy, pozwalając nVidii na dyskryminację pełnoprawnego konkurenta, który robi dobry stuff. Na obiegowej opinii, że radeony są do dupy zyskuje jedynie obóz zielonych. Bo mogą sobie pozwolić na forsowanie pewnych rozwiązań, które przy pełnoprawnej konkurencji były by nie do łyknięcia.
I, odnośnie wytłuszczonego fragmentu, to jest właśnie w kartach najważniejsze. Moc obliczeniowa przełożona na rzeczywisty efekt. Szczerze, to ja osobiście (podkreślam) wole tych flag nie mieć, ale mieć 60fps, niż je mieć i grać w 40stu. Zaznaczam, że to dość głupi przykład, bo tego tak naprawde nie widać np. w środku lifespanu produktu, ale już pod koniec ta dodatkowa wydajność pozwala pocieszyć się kartą z pół roku dłużej, podczas, gdy u nVidii będą "flagi", ale w 15stu fps'ach.
Po co mi 40% więcej FPS [...] skoro ja już teraz mam świetne wyniki. W tej sytuacji zamiast w prędkość lepiej właśnie iść w nowe rozwiązania.
Właśnie wytłumaczyłem wyżej :).
tak z ciekawości: naprawdę? to wynik uśredniony czy chwilowy? na kartach z chipsetem tej samej generacji? nie flejmuję, pytam po prostu
W momencie premiery r4850 taka była (uśredniona, wdg różnych serwisów, bo np fraz podawał 15-20%) relacja wydajnościowa z jego segmentowym konkurentem (8800gts, choć zdarzało mu się w niektórych tytułach łykać 9800gtx), przy cenie niższej o około 150-200zł.
Nie zrozum mnie źle, ja nie prowokuję ani tym bardziej nikomu nie wytykam, że kupił Radeona, po prostu nie mogę się zgodzić z paroma tezami które napisałeś.
Nie no, jasne ;). To tak jak ja nie krytykuje nVidiowców, sam przecież posiadam kartę zielonych :). I dokładnie dlatego rozmawiamy, bo ja się z paroma tezami też zgodzić nie mogę ;).
Swoją drogą, odnośnie "pionierstwa". Mało osób wie (marketing!), ale (za frazem):
AMD odchodzi od klasycznej strategii projektowania najnowszych układów graficznych, pierwszym krokiem w tym kierunku był układ RV670. Klasyczne podejście jest charakterystyczne dla NVIDII, która prezentację nowej rodziny kart graficznych rozpoczyna od flagowego układu dedykowanego entuzjastom by potem wraz z biegiem czasu prezentować tańsze jego odmiany dla niższych segmentów. W konsekwencji nowa generacja kart na samym początku trafia do bardzo wąskiego grona odbiorców, którzy mogą sobie pozwolić na zakup najdroższych kart graficznych a najpopularniejszy segment zostaje zaspokojony dopiero po kilku-kilkunastu tygodniach. Premiera Radeona HD 4850 jest świetnym przykładem realizacji zupełnie odmiennego podejścia w wykonaniu AMD - nowy układ to podstawa dla kart z segmentu "Performance", bez wątpienia najpopularniejszego wśród graczy. Jednocześnie układ ten jest podstawą do tworzenia dwuukładowych kart dedykowanych entuzjastom, dzięki czemu mogą one być zaprezentowane niemal równolegle z tańszymi modelami. Nie da sie ukryć, że takie podejście ma niepodważalne zalety i co najważniejsze, cieszy największe grono potencjalnych klientów.
Pozdrawiam :)
~r