Temat: Google w Waszym życiu - proszę o wypowiedź do tekstu :)
Sukces wyszukiwarek, ich modelów biznesowych wynikał z problemów z przetwarzaniem informacji. W momencie ich powstawania było już problemów z z zbyt małą ilością informacji. Problemem był często jej nadmiar i brak możliwości jej uporządkowania.
Co do samej roli wyszukiwarek w naszym życiu, to chyba najlepszym obrazem ich znaczenia może być ostatnio dość głośna sprawa Melanie McGuire, która zabiła swojego męża w 2004 roku. Informacji o tym, jak zabić poszukiwała ona właśnie w Google poprzez takie frazy jak: undetectable poisons," "fatal digoxin levels," "instant poisons," "toxic insulin levels," "how to purchase guns illegally," how to find chloroform," "fatal insulin doses," "poisoning deaths," "where to purchase guns illegally," "gun laws in Pa.," "how to purchase guns in Pa.,","where to purchase guns without a permit,".
Ten przypadek ilustruje, że wyszukiwarki to dostęp do wiedzy, szybki, rozszerzający ludzkie horyzonty, ale też niekontrolowany.To sposób na to, jak zdobyć wiedzę uniwersytecką (coraz więcej szkół udostępnia część swoich zasobów online) lub też na to, aby znaleźć sposób na stworzenie małej bomby domowej roboty.
No i oczywiście trzecią stroną medalu są same wyszukiwarki, wśród których prym wiedzie Google, mogące poprzez Gmaila, spersonalizowane wyszukiwanie, toolbary śledzić, jakie treści nas interesują, co się nam podoba (czytaj, gdzie najefektywniej będzie nam dostarczyć reklamę). To z jednej strony metoda na ulepszanie algorytmów wyszukiwawczych, z drugiej zaś olbrzymia władza, którą nie zawsze trzeba wykorzystywać w myśl dewizy "don't be evil" (patrz Chiny, gdzie juany okazały się silniejsze od równie pięknych co i niepraktycznych w świecie biznesu haseł).
Rozwój wyszukiwarek to również rozwój sieci reklamy kontekstowej, które wprowadziły prawdziwą rewolucję w rozwoju projektów sieciowych i ich rentowności. Do tego czasu powstawało wiele ciekawych pomysłów, które jednak nie rozwijały się ponieważ nie były rentowne.
Sam Google miał świetny model biznesowy, oparty na podążaniu za potrzebami użytkownika i zbijaniu na tym pieniędzy. Trudno przecenić rolę Google w sytuacji, kiedy nawet w Polsce wiele osób używa słowa "guglować" jako synonimu wyrażenia "szukać w wyszukiwarce internetowej".
Wpływ wyszukiwarek na samo zdobywanie informacji na pewno będzie się powiększał. Obecnie są one w obliczu dwóch wielkich wyzwań, z którymi sobie jeszcze nie do końca poradziły: lokalności i personalizacji.Co innego określać pozycje w wynikach wyszukiwania na podstawie ilości linków i treści strony, a co innego jest dostarczać taką informację, która przy zapytaniu bierze pod uwagę nasze preferencje, poziom chęci do zdobywania wiedzy na określony temat. Co innego jest wyszukać słowo "ściągi z matematyki", a co innego jest dostarczyć najlepszą dla danej osoby odpowiedź na zapytanie "jaguar". Różnicy niby żadnej nie ma, ale czy jest osobie chodzi o samochód czy zwierzę. A może to jakiś pseudonim artysty? Dopiero wtedy, kiedy zostanie pokonana ta bariera preferencji i złożoności semantyki ludzkiego języka będzie można mówić o prawdziwej rewolucji. Ten, kto tego pierwszy dokona, sporo na tym zarobi.