Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Mam wrażenie, że sporo pieniędzy marnuje się na głupoty w rodzaju "Jak napisać dobre CV i LM", "kurs aktywnego poszukiwania pracy" i inne takie dla absolwentów..(swoją drogą - czemu tego nie uczą w szkole??)
Urzędy Pracy działają w ramach skończonych budżetów, i jeśli wyda się pieniądze na jedno, to zabraknie ich na drugie.
A dowiaduję się, że bardzo potrzebne są kursy zawodowe - kierowca wózka widłowego czy kierowca zawodowy, na przykład.
A skończy się pewnie na "szkoleniu" "handlowców"....

Urzędy pracy obrosły firmami "szkoleniowymi", żyjącymi na naszym garnuszku, beż korzyści dla nas.
Czy nie można tego rozwiązać inaczej?


Janusz K. edytował(a) ten post dnia 05.12.06 o godzinie 10:29

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Co do tzw, warsztatów aktywizyjących np. dotyczących tematyki jak napisać poprawie cv i list motywacyjny czy przygotować się do rozmowy kwlaifikacyjnej to zapewniam, że są one bardzo potrzebne i zasadne. Z pewnością nie nazwałabym tego "głupotami", wszyscy wiemy bowiem jak istotne wposzukiwaniu zatrudnienia jest odpowiednie sporządzenie dokumentów aplikacyjnych czy też pozytywna autoprezentacja w trakcie rozmowy z pracodawcą. Zapewniam, że jest gro osób , które mają ogromne deficyty wiedzy i umiejętności w tym zakresie ( dotyczy to także absolwentów szkół wyższych, o zgrozo!) . Co do nauki w szkołach to na szczęście coraz więcej szkół naucza tego rodzjau umiejętności.

Co do szkoleń zawodowych, to wszystko zależy z pewnością od lokalizacji urzędu a co z a tym idzie wielkości budżetu( dla przykładu mogę powiedzieć, że w Gdańsku rodzajów szkoleń zawodowych w tym roku jest w granicach 70 (jak łatwo się domyślić b. duża różnorodność - od obsługi wózka widłowego, po kierowców, kosmetyczki, księgowe, masażystów, po pisanie projektów do UE , i naukę języków obcych). Rodzaje szkoleń wynikają z faktycznego zapotrzebowania na rynku pracy.
Budżet rośnie z roku na rok, nie wspominając o funduszach z UE.

Inna kwestia to motywacja uczestików do uczestnictwa w szkoleniach zarówno w zawodowych jak i tzw. "miękkich" ale to już temat na osobną dyskusję :)

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

w moim odczuciu takie kursy to strata czasu i pieniędzy..
moja przyjaciółka chodziła na taki prawie roczny kurs gdzie uczyli ją jakiś pier....;)
jedyne co troszkę jej się przyda(niekoniecznie w pracy) to język angielski-ale też było to jak lekka farsa- ludzie na tym kursie w różnym wieku, z różnych środowisk,niektórzy nigdy nie uczyli się angielskiego,niektórzy mieli go w szkole...i wszyscy startowali z poziomu "średnio zaawansowany":)
to marnowanie pieniędzy-ludzie chodza na takie kursy żeby "odbębnić" swoje-dla świętego spokoju-żby im nikt potem nie wmawiał że się nie starają.

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Ja bym raczej postawił na rozwój małych firm, tj. szkolenia jak zacząć, jak wybrać rodzaj działalności, ew. dofinansowania na start itp. Takie szkolenia też się odbywają, ale są chyba w mniejszości?
No i oczywiście generalne ułatwianie życia firmom, ale to już chyba nie ten wątek.

Nauka pisania CV na takim kursie to wg. mnie kompletny bezsens. Jakość pisanych CV nie wpływa na liczbę miejsc pracy dostępnych na rynku! Co z tego, że ludzie przesyłają słabe CV? Dział HR się pośmieje, po czym wybierze najlepszych kandydatów z puli. Ucząc dobrej autoprezentacji dokonujemy tylko przetasowań w tejże puli, ale liczbę bezrobotnych mamy dalej stałą.
Co gospodarce po dobrych CV?

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Rzeczywiście grupy na szoleniach są dosyć różnorodne tak jak różna jest motywacja do udziały w szkoleniu ( proszę sobie wyobrazić , iż często jest problem ze skompletowaniem grupy, a przecież mamy b. duże bezrobocie!) Muszę z przykrością stwierdzić, że osób aktywnych, przejawiących inicjatywę w działaniu jest wciąż zbyt mało...

Oczywiście ważne jest aby szkolenie było odpowiednio dobrane do potrzeb danej osoby, stąd dobrze jest skonsultować się z doradcą zawodowym ( neiżadko bowiem zdarza się , że osoba wybiera szkolenia po omacku i deklaruje chęć uczestnictwa w kilku np. w szoleniu dla sekretarek, księgowych, kosmetyczek, opiekunek i florystek)
Wszystko zalezy zatem od odpowiedniego doboru osób do grupy, co zapewniam nie jest proste...
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Magdalena C.:Co do tzw, warsztatów aktywizyjących np. dotyczących tematyki jak napisać poprawie cv i list motywacyjny czy przygotować się do rozmowy kwlaifikacyjnej to zapewniam, że są one bardzo potrzebne i zasadne. Z pewnością nie nazwałabym tego "głupotami", wszyscy wiemy bowiem jak istotne wposzukiwaniu zatrudnienia jest odpowiednie sporządzenie dokumentów aplikacyjnych czy też pozytywna autoprezentacja w trakcie rozmowy z pracodawcą. Zapewniam, że jest gro osób , które mają ogromne deficyty wiedzy i umiejętności w tym zakresie ( dotyczy to także absolwentów szkół wyższych, o zgrozo!) .


________________________________________

A z jakiego punktu widzenia obserwujesz te zjawiska?
Te dokumenty aplikacyjne są podobne do siebie jak krople wody, i dziwnie podobne do szablonów z Internetu, albo z Worda...
Listy motywacyjne to mieszanina kazania, wykładu z teorii sprzedawania i "Odysei", niestety...
O autoprezentacji lepiej, naprawdę, nie mówmy...

Deficyt wiedzy ma każdy zwyczajny człowiek - bo bufon i nadęty arogant ma jej nawet za dużo - ale czy tego można nauczyć się na takich kursach??
Ja rozmawiam z ich absolwentami - i oni mówią, że pies z kulawa nogą nie interesuje się skutecznością takich kursów - sądzę więc, że gros z nich jest organizowanych z przyczyn wyłącznie merkantylnych...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Maćku wszytstko zależy od punktu widzenia ( odnośnie dobrego cv). Z punktu widzenia osoby, która poszukuje zatrudnienia jest to bardzo ważna umiejętność, aby właśnie nie narazić się na śmiech HR-owców.

A co do Pana Janusza to jestem ciekawa czy bez przygotowanego życiorysu zawodowego oraz odpowiedniej autoprezentacji na rozmowie z Panem przyjąłby Pan taką osobę do pracy?
Sądzę, że więkoszość pracodawców nie!
Agnieszka Antczak (Komuda)

Agnieszka Antczak (Komuda) Interactive Senior
Media Planner

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Jestem zadowolona z poziomu kursu jaki przeszlam dot. bycia "serkretarka".
Kurs trwal miesiac. Dziewczyny ktore tam byly co prawda pochodzily z roznych miejscowosci ale byly w podobnym wieku i o podobnych zainteresowaniach.
Zajecia trwaly od 8-17 i byly naprawde interesujace. Wiele rzeczy wykorzystuje do tej pory.
Kurs skonczylam z wynikiem celujacym jako najlepsza osoba w grupie 26 kolezanek.
Nie wiem czy kazdy pracodawca bedzie zwracal na to uwage ale napewno nie zaszkodzi taka infromacja.
Jezeli chodzi o trafnosc co do tematyki takich zajec to nawet na kursach jezykowych poziom moze byc malo wyrownany badz zdobywane przez nas nowe umiejetnosci okarza sie nieprzydatne.

Pozdrawiam

AK
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Magdalena C.:
A co do Pana Janusza to jestem ciekawa czy bez przygotowanego życiorysu zawodowego oraz odpowiedniej autoprezentacji na rozmowie z Panem przyjąłby Pan taką osobę do pracy?
Sądzę, że więkoszość pracodawców nie!



Mnie rzadko (poza pokazami mody) przekonuje przerost formy nad treścią. I proszę zwrócić uwagę na to, że nie dyskredytuję zasadności dobrego ułożenia CV (poprawność formalna) czy poprawną polszczyzną napisanego listu intencyjnego - ja podważam zasadność wyrzucania publicznych pieniędzy na opłacanie kursów pisania CV i LM...

Proszę jeszcze powiedzieć - co Pani uznaje za odpowiednią autoprezentację?
I proszę uwierzyć - większość pracodawców (nie mówię o pracownikach HR) dowie się tego, czego chce, w zwyczajnej rozmowie, bez przedstawień.....

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

zgodzę sie z Januszem,że kurs pisania CV i listu motywacyjnego to oczywista strata czasu i pieniędzy-przecież to powinno leżeć w obowiązkach doradcy zawodowego,który pracuje (?) w urzędzie pracy.
Taka osoba siedzi sobie w biurze od 8-ej do 15-ej i co robi przez cały ten czas za "nasze" pieniądze?...w większości przypadków poza piciem kawy nic nie robi i mało wie.

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Panie Januszu oczywiście , że to wywiad rozwiewa wiele wątpliwości co do kwalifikacji, umiejętności kandydata itd. ale najpierw kandydat musi zostać zaproszony na rozmowę dzięki cv :) a co do autoprezentacji to mam pytanie kolejne. Która z osób zostanie zatrudniona: obie posiadają popdobne kwalifikacje, jedna znich jest nieśmiała, zdenerwowana, patrzy się w ziemię, małomówna, nie potrafiąca zatem nawiązać kontaktu werbalnego i niewerbalnego z pracodawcą, druga osoba otwarta, uśmiechnięta, z którą można nawiązać dialog?
Ja nie mam wątpliwości którą...

A co do wypowiedzi Agnieszki, to wieje tu dużą niesprawiedliwością, bo zapewniam, że praca doradcy w UP jest czymś więcej niż pracą urzędnika, to ciężka praca umysłowa, ale osoby , która nigdy nie znalazła się po tej stronie biurka nie będę do tego przekonywać bo jest to bezcelowe...
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Magdalena C.:Panie Januszu oczywiście , że to wywiad rozwiewa wiele wątpliwości co do kwalifikacji, umiejętności kandydata itd. ale najpierw kandydat musi zostać zaproszony na rozmowę dzięki cv :) a co do autoprezentacji to mam pytanie kolejne. Która z osób zostanie zatrudniona: obie posiadają popdobne kwalifikacje, jedna znich jest nieśmiała, zdenerwowana, patrzy się w ziemię, małomówna, nie potrafiąca zatem nawiązać kontaktu werbalnego i niewerbalnego z pracodawcą, druga osoba otwarta, uśmiechnięta, z którą można nawiązać dialog?
Ja nie mam wątpliwości którą...


Proszę się nie obrazić - ale Pani wiara w skuteczność kursów czy warsztatów autoprezentacji jest momentami rozczulająca... Ja bym także bardzo chciał, żeby tak było - ale nie jest.... To moje przekonanie nie wynika jedynie z biernej obserwacji, proszę mi wierzyć...
W przytoczonym przykładzie - to zależy od dojrzałości rozmówcy...
Człowiek z pewnym bagażem doświadczeń inaczej patrzy na rozmówcę, rzadziej myli brak doświadczenia z ignorancją, a nieśmiałość z niedorozwojem umysłowym... Nie myli też otwartości z tupetem, żeby był komplet...
Pracodawca normalny (nie mylić z edukowanym na kursach rekruterem z HR) jest po prostu życzliwy, bo chce zatrudnić dobrego pracownika.
Od przesłuchań są policjanci i prokuratorzy...

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Pracowałam trochę przy szkoleniach organizowanych za pieniądze unijne i na ogół jest tak, że pisanie LM i CV to tylko JEDEN z modułów jakie są oferowane bezrobotnym. Zapisuje się człowiek na szkolenie i oprócz indywidualnych spotkań z psychologiem/doradcą ma szkolenie z tego jak się przygotować do rozmowy i jak napisać list (uwierzcie mi Państwo, ludzie mają kłopoty z tym, co dla nas wydaje się oczywiste), a potem ma długie szkolenie specjalistyczne, np. operator wózka widłowego, obsługa klienta z modułem obsługi kasy fiskalnej, księgowo-kadrowy czy tym podobne, na którym zdobywa jakiś fach. Często też jest tak, że po szkoleniu takiemu bezrobotnemu znajduje się miejsce praktyk/stażu, żeby miał okazję poduczyć się jeszcze i dać pracodawcy poznać, z nadzieją na znalezienie pracy.
I tak na koniec od siebie chcę dodać, że wierzę, że takie kompleksowe projekty mają sens.



Janusz K.:
Magdalena C.:
A co do Pana Janusza to jestem ciekawa czy bez przygotowanego życiorysu zawodowego oraz odpowiedniej autoprezentacji na rozmowie z Panem przyjąłby Pan taką osobę do pracy?
Sądzę, że więkoszość pracodawców nie!



Mnie rzadko (poza pokazami mody) przekonuje przerost formy nad treścią. I proszę zwrócić uwagę na to, że nie dyskredytuję zasadności dobrego ułożenia CV (poprawność formalna) czy poprawną polszczyzną napisanego listu intencyjnego - ja podważam zasadność wyrzucania publicznych pieniędzy na opłacanie kursów pisania CV i LM...

Proszę jeszcze powiedzieć - co Pani uznaje za odpowiednią autoprezentację?
I proszę uwierzyć - większość pracodawców (nie mówię o pracownikach HR) dowie się tego, czego chce, w zwyczajnej rozmowie, bez przedstawień.....
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Mnie ciekawi jedno - ile z tych absolwentów znalazło pracę zgodną ze skończonym kursem zawodowym, a ilu z tych co przeszli kurs tkiego pisania CV? Mówienie o zasadności lub nie wydawania pieniędzy na kursy na czymś przydałoby się oprzeć.

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Popieram to co mówi Katarzyna, łączenie modułów przynosi największą efektywność.
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Katarzyna J.:Pracowałam trochę przy szkoleniach organizowanych za pieniądze unijne i na ogół jest tak, że pisanie LM i CV to tylko JEDEN z modułów jakie są oferowane bezrobotnym. Zapisuje się człowiek na szkolenie i oprócz indywidualnych spotkań z psychologiem/doradcą ma szkolenie z tego jak się przygotować do rozmowy i jak napisać list (uwierzcie mi Państwo, ludzie mają kłopoty z tym, co dla nas wydaje się oczywiste), a potem ma długie szkolenie specjalistyczne, np. operator wózka widłowego, obsługa klienta z modułem obsługi kasy fiskalnej, księgowo-kadrowy czy tym podobne, na którym zdobywa jakiś fach. Często też jest tak, że po szkoleniu takiemu bezrobotnemu znajduje się miejsce praktyk/stażu, żeby miał okazję poduczyć się jeszcze i dać pracodawcy poznać, z nadzieją na znalezienie pracy.
I tak na koniec od siebie chcę dodać, że wierzę, że takie kompleksowe projekty mają sens.


Ależ w tej sprawie nie ma sporu! Mnie chodzi wyłącznie o szarlatańskie kursy, przydatne tylko prowadzącym.
Być może pewnym lekarstwem mogłyby być kursy organizowane na zlecenie potencjalnego pracodawcy, prowadzone przez jego ludzi?

_________________________

Co do kłopotów ze zredagowaniem czegokolwiek na piśmie, to są one powszechne, niestety... Także wśród tych, którym się wydaje....;-)

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Kurs pisania CV to tak jak kurs "Jak zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej" myślę że każdy powinien znaleźć odpowiednie wskazówki na necie nie potrzeba organizować takich kursów. Już lepsze są k. typy prawo jazdy na wózek widłowy, albo obsługa komputera dla opornych. Z tym że na przykład u mnie w małej miejscowości pod Krakowem trzeba mieć wielkie znajomości u Pani L. żeby dostać się na takowy kurs. Często się słyszy "ciotka mi załatwiła kurs na.. "dziwny jest ten świat. Z resztą dwóch moich kolegów jest po takim kursie i dalej bezrobotni, chyba z wyboru ale ja się nie mieszam.. Jak ktoś woli siedzieć na bezrobociu to wołami go sie do roboty nie zaciągnie.

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

[author]Janusz K.:
Ależ w tej sprawie nie ma sporu! Mnie chodzi wyłącznie o szarlatańskie kursy, przydatne tylko prowadzącym.
Być może pewnym lekarstwem mogłyby być kursy organizowane na zlecenie potencjalnego pracodawcy, prowadzone przez jego ludzi?


oczywiście, że tak, historia zna przypadki kursów robionych tylko po to, żeby trener dostał swoją stawkę (nierzadko bardzo wysoką). niestety jest ich na rynku (zarówno kursów jak i trenerów-leserów) cała masa.. a szkoda. niestety to samo jest ze szkoleniami dla przedsiębiorców - niektóre są prowadzone na bardzo wysokim poziomie a reszta to żenada... a i tak na koniec wszyscy w ankietach ewaluacyjnych wpisują, że było 'SUPER', chyba zgodnie z zasadą, że darowanemu koniowi...

konto usunięte

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

Kursy pisania cv i listów motywacyjnych? Moim skromnym zdaniem to bicie piany i dobry interes... jedynie dla firm szkoleniowych finansujących się z EFS i innych dotacji.

Prowadziłem kiedyś kursy, wprawdzie nie z zakresu aktywizacji zawodowej ale miałem do czynienia z ludźmi prowadzącymi takie kursy. Znam opinie na ten temat. Rozmawiałem też z uczestnikami, którzy chodzili jednocześnie lub później na kursy, które prowadziłem. Opinie na temat przydatności takich kursów mają szeroką skalę: od zachwytów (głównie ludzie, którzy nigdy nie mieli okazji poznać zasad takiej twórczości) do poczucia ewidentnej straty czasu.

Moje cv analizowało kilku doradców personalnych. Niektórzy na wizytówce pozwalali sobie napisać "profesjonalny doradca". Natomiast gdybym miał stosować się do wszystkich wskazówek jednocześnie, to prawdopodobnie musiałbym użyć klawisza Delete i zostawić pusty dokument. Tyle wzajemnie sprzecznych uwag i komentarzy, że w głowie powstaje mętlik.
Jeśli kurs pisania cv/lm ma prowadzić do takiego siania zamętu to, izwinicie gaspada, rzeczywiście szkoda czasu. Niestety kursanci z takich kursów wychodzą nafaszerowani wiedzą (lub "wiedzą"), i po okresie euforii rynek pracy podaje im dużą dawkę bromu w kawie ;-)

Swoją drogą, i zupełnie na marginesie: pisanie listu motywacyjnego na niektóre stanowiska moim skromnym zdaniem jest nieporozumieniem. Ale, jak mawiał Kipling, to już zupełnie inna historia...

Izabela W.

Izabela W. AMG.net, Senior
Consultant

Temat: Kursy dla bezrobotnych - co one dają?

To ja może w punktach kilka obserwacji po miesięcznych praktykach w PUPie na studiach:

1. Zarzut, ze doradca zawodowy siedzi od 8 do 15 i pije kawkę - miałam raczej wrażenie, że to jedna z niewielu oósb, która w PUPie pracuje i robi coś sensowniejszego od odhaczania na liscie, ze dany bezrobotny pojawił się przy stanowiaku między taką a taka godziną i dzięki temu nadal mu przysługuje ubezpieczenie.

2. Kursy zawodowe - może i mają sens, ale jak się sadza grupę studentów, żeby niemalże losowo wybierali osoby, które pójda na kurs, bo trzeba wykorzystac pieniadze to IMo to się mija z celem. Nikt sobie nie zadawał trudu, żeby sprawdzić czy wytypowany kandydat ma odpowiednia motywację.

3. Tzw centra aktywizacji zawodowej. Dla nas studentow to było koszmarne miejsce. Mielismy wrazenie, ze ludzi traktuje się jak idiotów, było to nudne i w pierwszym odczuciu - niepotrzebne.
ALE, jest własnie ALE. Świat nie składa się z osób bezrobotnych z wyzszym wykształceniem. A dla osób z np wykształceniem zaowdowym to miejsce i stosowane techniki wydawały się miec dużo sensu. To nie sa ludzie, ktorzy w necie poszukają jak napisac CV. Po kilku latach bycia bezrobotnym to nie są ludzie, którzy WIERZA ze moga dostac prace. To Centrum robiło bardzo duzo, żeby wyciagnac tych ludzi z wyuczonej bezradnosci. Miesiac zajec i Ci ludzie zaczynali wierzyc, ze mogą cos osiągnąc, dostawali bezwarunkowe wsparcie od specjalistów, i to było dla nich wazne, bo tego wsparcia od dawna nie mieli wsrod swoich bliskich. I widziałam wiele osob, ktore przychodziło tam, i dziekowało pracownikom - bo oni w koncu dostawali jakąś pracę.

Kursy i szkolenia są potrzebne, ale cały system zarzadzania tym jest tak zły, że należałoby go zrównać z powierzchnią ziemi, i zorganizowac od nowa. Tylko czy na dłuzsza mete cos to da? Wady biurokracji zawsze wystawią łeb nad powierzchnię.



Wyślij zaproszenie do