Marek
P.
Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...
Temat: Polak w Berlinie - specyficzna kategoria
W różnych miejscach na różnych grupach, zarówno ja jak też paru innych internautów pisało o naszych rodakach, którzy zamieszkują na stałe bądź czasowo na terytorium Niemiec, a w szczególności w Berlinie. Dlaczego użyłem sformułowania "w szczególności" ? Ponieważ coraz częściej można usłyszeć z różnych stron niepokojące opinie o skandalicznych zachowaniach Polaków. Tak się składa,że mam czasami różne kontakty z takimi osobami. Sporo też czytam,że "Polacy z Berlina" to wyjątkowa i niezwykle specyficzna grupa. Nie zamierzam oczywiście generalizować problemu, ponieważ znam wielu przyzwoitych rodaków, którzy wtopili się w społeczeństwo niemieckie i znakomicie sobie radzą. Ich zachowanie nie budzi żadnych zastrzeżeń. Wielu także naszych obywateli zrobiło wiele ciekawych karier w różnych dziedzinach.Jednak co raz wyraźniej zarysowuje się grupa Polaków, która zaczyna podkreślać,że są /uwaga!/ Niemcami polskiego pochodzenia. Niektórzy szybko zapomnieli,że są i będą zawsze Polakami. Ta specyficzna grupa ludzi wyjątkowo prymitywnych i prostackich bardzo często na terenie Niemiec wykonują pracę, której nie chcą wykonywać Niemcy. Po przyjeździe do Polski zachowują się tak jak by byli co najmniej biznesmenami. Obwieszają się kilogramami złota i innych wisiorków. Chwalą sie swoimi samochodami, tak jak gdyby było to coś nadzwyczajnego. Tu w kraju zachowuję się wyjątkowo niegodnie, i po chamsku traktują całe otocznie. Obserwuję to zjawisko z przerażeniem. Jak nisko trzeba upaść aby stracić godność Polaka. Nie rozumiem, jak niewiele trzeba aby osiągnąć poziom śmiecia i nie mieć żadnego szacunku dla otoczenia,z którego się wyrosło?
Swego czasu pisałem o człowieku z województwa zachodniopomorskiego, który ma w Berlinie sklep i małą hurtownię. Prze laty próbował wybudować za niewielkie pieniądze trzygwiazdkowy hotel w górach. W efekcie wybudował na wpół legalnie schronisko. Jego stwierdzenie,że cyt." Wy Polacy nie potraficie pracować!" - skończyło się tym,że dostał ode mnie w mordę.
Takich przypadków i sytuacji - wierzcie mi jest mnóstwo.
Przykładów można mnożyć. I na koniec inny przykład z wczorajszego dnia, który skłonił mnie do podjęcia tego tematu.
Otóż korzystałem z myjni samochodowej. Czekałem w kolejce. A w niej przede mną "Polak z Berlina". Obserwowałem go cały czas, jak po chamsku i bez jakiegokolwiek uzasadnienia szmacił i gnoił obsługę, która myła mu auto. Facet był w wieku ok 35 lat, miał na sobie markowe sportowe ciuchy, był obwieszony złotem. Na nogach adidasy, nałożone na bose nogi. W tym przypadku to celowe i zamierzone. Na obu kostkach obu nóg miał wyraźnie wytatuowane /uwaga!!!/ swastyki!!! No cóż! W końcu "Polak z Berlina".
Tak wygląda także nasz obraz za granicą. Z tą jednak różnicą,że tam Polacy starają się być wzorowymi obywatelami, a po przyjeździe w odwiedziny do ojczyzny bywają szumowinami, zapominając o swoich korzeniach.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 09.08.11 o godzinie 14:07