konto usunięte
Temat: profesjonalizm czy samopomoc?
Gdzie tu prawo moralne do decydowania?http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,5857381,Rodzi...
konto usunięte
Witold Tomasz M. czytam i piszę...
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Witold Tomasz M. czytam i piszę...
Jerzy B.:Drogi Jerzy, ja aluzju poniał, jak mawiał Puszkin... ("srazu", dodam jeszcze). Rzecz w tym tylko, że dla większości z nas - jako społeczeństwa - to są tematy abstrakcyjne. "Etyka", "wartości", "moralność", odpowiedzialność"... Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem, że się tak znanym cytatem posłużę.
Chodziło raczej o to, czy państwo ma prawo moralne zabronić obywatelowi samopomocy, skoro samo się nie wywiązuje.
Wynika to m.in. z tego, że prawnicy nie mogą występować w sądach, "znachorzy" leczyć ludzi a wróżki prowadzić psychoterapii. Z drugiej strony w Polsce brakuje psychoterapeutów, tylko kilka procent spraw ma reprezentację prawną a ludzie umierają w kolejce do lekarza, tudzież 10 000 rocznie umiera od zakażeń szpitalnych (na drogach tylko dla porówniania 5000 osób).I tu się nie zgodzę akurat.
Mamy prawo ignorować prawo państwa, które nie wywiązuje się z przyjętych przez siebie regulacji?
(Pal sześć "akcyjność" tej kwestii... teraz.)
konto usunięte
Witold Tomasz M.:
Mamy prawo ignorować prawo państwa, które nie wywiązuje się z przyjętych przez siebie regulacji?
(Pal sześć "akcyjność" tej kwestii... teraz.)
Wiesz, że jest taka maksyma rzymska (której w oryginale nie przytoczę): "złe prawo, ale prawo" (jest też wersja z "twardym prawem"...). Ignorować nie możemy, bo to nasze państwo, a nie jakieś abstrakcyjne państwo Stefana i Zuzanny. Jest demokracja i daje nam (czasem ułomne, ale jednka...)
Cenie ogromnie i szanuję Twoją wrażliwosć na ludzką krzywdę i nieszczęście i rozumiem poczucie bezsilności. Zgromadż wokół siebie ludzi podobnych Tobie wrażliwością i zaangażowaniem i zmieniaj rzeczywistość. Tak robi Adam Sandauer (że o bardziej znanych postaciach nie wspomnę).
Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
konto usunięte
Marcin Orliński:I co ja mam napisać, Panie Marcinie?:)
Jeżeli rodzicowi nie wolno przejąć uprawnień terapeuty w stosunku do własnego dziecka, to być może istnieją po temu specjalne powody.Powody istnieją tylko w zakresie monopolu zawodowego.
Rehabilitacja dziecka niepełnosprawnego wydaje się nieco bardziej skomplikowaną działalnością niż np. pierwsza pomoc. Każdy człowiek może udzielić pierwszej pomocy (jeśli potrafi), ale nikomu nie wolno przejmować w pełni obowiązków lekarza.Pierwsza pomoc a rechabilitacja to dwa rózne tematy.
I wydaje mi się, że chodzi przede wszystkim o to, że ktoś bez wykształcenia medycznego, choćby bardzo się starał, nie pomoże rehabilitowanemu dziecku w taki sposób, jak lekarz - co więcej, mógłby mu jeszcze (nawet w dobrych intencjach) zaszkodzić.Rechalibitanci nie są lekarzami chociaż i tacy się zdarzają.
Zgadzam się, że państwo powinno bardziej dbać o takie rodziny.Może inaczej.
Następna dyskusja: