Temat: screenshot czy screencast
Zmusiłaś mnie do przejrzenia książki "Efficiency in learning" i...nie znalazłem bezpośredniej odpowiedzi:) Generalnie według mnie dużo zależy od dwóch czynników: czego uczymy i kogo uczymy.
Chodzi nam o to, aby "obciążenie poznawcze" nie było zbyt wysokie.Weźmy sobie np. szkolenie z Photoshopa. Jeżeli chcemy zaprezentować działanie jakiegoś jednego narzędzia (np. blur) i efekty jego działanie to dużo lepszym rozwiązaniem będzie screencast. Co prawda śledzenie filmu wymaga większej koncentracji, ale przekazujemy pełną informację dotyczącą jednego zagadnienia, więc na "narażamy" mózgu na pilnowanie różnych wątków. Jeżeli jednak szkolenie ma prezentować np. korektę fotografii obejmującą wykorzystanie wielu narzędzi to według mnie lepiej sprawdzi się manual z screenshotami lub podzielenie całego materiału na kilka screencastów, z których każdy obejmuje jakieś jedno zagadnienie.
Drugim elementem jest doświadczenie odbiorców. Zaawansowani powinni otrzymywać materiały dopasowane do ich poziomu - zbyt proste wpływają negatywnie na proces poznawczy. Dla nich lepiej sprawdzą się screencasty, które w założeniach mają szybko zaprezentować jakieś działania na komputerze. Zaletą manuali jest m.in. to, że każdy może dostosować prędkość nauczania do swoich możliwości (przewijanie filmu jest bardziej upierdliwe:)
Podsumowując: proste zagadnienia lub doświadczeni użytkownicy - screencast, skomplikowane zagadnienia lub początkujący - manual.
Jeżeli chodzi o lektora, to według mnie jest on bez porównania lepszy od komentarzy na ekranie bo nie odwraca uwagi od tego co tak na prawdę chcemy pokazać (bo chyba wolimy, żeby użytkownik patrzył się na sposób wykorzystania narzędzia a nie nasza wyjaśnienia w Arialu:). Tutaj kogniwistyka nie pozostawia wątpliwości.