Dorota Magdalena
S.
psycholog, filolog
rosyjski
Temat: Gdy laptop nagle zaczyna bardzo wolno "chodzić"
Błażej K.:Dziękuję za szczerość, czasem bywa przyjemna i użyteczna.
Dorota Magdalena S.:
Coż, podziękowałam za uwagę a tu widzę dyskusja wre...
Błażej K.:A Jaśnie Pan za kogo uchodzi??...
Chodziło o to że za darmo i samemu w takiej sytuacji ciężko jest coś zrobić. Cóż jak ktoś nie potrafi przyswoić wiedzy a uchodzi za psychologa i się za niego podaje to cóż pozostaje.
Uchodzę za osobę z wiedzą informatyczną i realnie podchodzę do problemu.
Każdy problem można rozwiązać jeśli druga strona potrafi słuchać, w tym wypadku czytać.
Wydać parę złotych i oddać do serwisu. Ale za to trzeba już zapłacić, ja za darmo też nie pomogę, chodź pewnie bym mógł, ale nie każdy zasługuje na darmową pomoc. I napisze to jasno jak ktoś ma ograniczony tok myślenia, niech płaci za to co chce osiągnąć. Tacy ludzie powinni przemyśleć swój to postępowania i myślenia.Cóż, ograniczona humanistka nie może zgłębic niezgłębionej wiedzy Wać Pana?
Bo jest zbyt pozamykana na świat i ludzi którzy próbują pomóc dennej humanistce. !
To juz zdaje sie drugi osobnik tutaj Pańskiego pokroju...pierwszy był "wstrząsniety ale niezmieszany" a za to nie umiał napisać, co się stało z laptopem, że zniknęły z pola widzenia wszystkie pliki i wróciła poprzednia przeglądarka tudzież tapeta...Nazbyt trudne do wytłumaczenia humanistce??
"że zniknęły z pola widzenia wszystkie pliki i wróciła poprzednia przeglądarka tudzież tapeta"
To tak samo jak bym ci powiedział ze zespół mi się samochód i szukam pomocy.
To może powiem jasniej, łopatologicznie jak dla informatyków- szanowni Państwo- specjalisci odwalcie się od mojego laptopa! A gdyby Wam jeszcze kiedys przyszło do głowy by jakąś humanistkę poprosic na przykład o tłumaczenie, to uprzejmie zauważam, że nic nie jest za darmo!
A chamstwa i prostactwa to dał Pan dowód powyżej...I nie tylko Pan!
Ale zrobiłem to jawnie, i nie mam z tym problemu.
Zaś "kolega- komputerowiec" powyzej mający problemy z towarzystwem na GL, sam powinien się stąd usunąc.
A co do zdechłego kota, to mam szczerą nadzieję, że zdechnie Pan śmiercią nie lepszą niż on!Dorota Magdalena S. edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 16:37
Pragnę pani przypomnieć że jest pani psychologiem, przynajmniej za taką osobę się pani podaje. Wątpię w to i to bardzo, dała pani popis swojej edukacji. I pragnę przypomnieć że ludzie umierają a nie zdychają. Owszem koty zdychają, psy zdychają. Proszę zapoznać się z terminologią.
Jeszcze jakas porada?...
Wzajemnie.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.