Temat: ubezpieczenie dla grafika

Witam
chciałabym się was zapytać, czy ubezpieczacie się jakoś od błędów?
Czy można wykupić jakieś ubezpieczenie aby w razie popełnienia błędu nie zostać bez niczego?

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Co masz na myśli pisząc o "błędach"?
To że kreska krzywa, kolor inny niż chciał klient?
A może, że projekt powstawał zbyt długo?
Sprecyzuj proszę.

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Podejrzewam, że Grażynie chodzi o "błąd" popełniony przez nieuwagę grafika np. literówka itp.

Przyłączam się do pytania koleżanki. Może jakiś ciekawy wpis w umowie?
Albert W.

Albert W. creative director

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Zawsze drukuję finalny projekt, zbieram na nim podpisy/akceptacje wszystkich decydentów i to wystarcza.

Oczywiście różnie to bywa, ale zawsze uczulam, że po pisemnej akceptacji nie biorę odpowiedzialności za "niedopatrzenia".
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Grażyna Skornowicz:
Witam
chciałabym się was zapytać, czy ubezpieczacie się jakoś od błędów?
Czy można wykupić jakieś ubezpieczenie aby w razie popełnienia błędu nie zostać bez niczego?

nie wiem jak w PL z ta oferta
W UK masz pelno firm ubezpieczeniowych sprzedajacych tego typu produkty

Ba dla większości kontraktow wymagane jest posiadanie takiego ubezpieczenia wlasnie na minimum 2-5 mln funtow

koszt roczny - zależnie od zakresu okolo 125 funciakow
oczywiście tak samo jak przy autach - nie miałeś wpadki jest ok, ale gdy miales cena znaczaco rosnie

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Sposób Alberta jest bardzo dobry. Pracując z klientem, z którym nie masz możliwości osobistego spotkania można poprosić o mailową akceptację projektu: "zatwierdzam..." zawsze stanowi to jakiś dowód.

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Dawid Wiącek:
Podejrzewam, że Grażynie chodzi o "błąd" popełniony przez nieuwagę grafika np. literówka itp.

Co ma grafik do literówki? Od tego jest korekta nie wchodząca w skład pracy grafika. To nie jest projektowanie. Grafik może podjąć się dodatkowo różnych zajęć (z wynoszeniem śmieci włącznie) ale dodatkowe zajęcia nie mają wiele wspólnego z projektowaniem. Jeśli podjął się tego w ramach zawartej umowy to może sobie wykupić ubezpieczenie OC w cenie około 500 zł rocznie.
Inna sprawa, że podobnie jak Albert uważam, że decyzję o zatwierdzeniu do publikacji (niekoniecznie druku) podejmuje zleceniodawca. Grafik powinien dbając o higienę i bezpieczeństwo pracy uzyskać pisemne potwierdzenie od zleceniodawcy.

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Reasumując/.
Z papierkiem do zleceniodawcy o podpis, a pieniążki zamiast na ubezpieczenie to na buty lub torebkę. :)

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Chodziło mi o to, że ja popełnie błąd w przygotowaniu do druku i wyjdzie całkiem co innego niż akceptował klient. Ja pracuje dla pewnej firmy i wydruków próbnych nikt tu nie praktykuje, a wszystko drukowane jest na drugim koncu Polski i stąd ten problem. Ostatnio z pośpiechu popełniłam błąd w dniach tyg w kalendarzu, klient zaakceptował poszło do druku, potem klient zauważył i druk od nowa, a kosztami zastałam obciążona również ja. Wiem że w tym przypadku była to moja wina i mój błąd, ale nie chciałabym aby się powtórzył. Dlatego planuje stanowczo powiedzieć aby odpowiedzialność za błędy w treści literówki itp była przeżucana na klienta przy akceptacji projektu. Za to za swoje błędy odpowiadać muszę i chciałam się jakoś zabezpieczyć.

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Dobrze Cię rozumiem. Niestety w wielu firmach realia są znacznie gorsze niż podaje Zbyszek(chociaż marzę o takich). Grafik odpowiada za cały tekst jaki zostaje umieszczany na projekcie i to nic, że to klient się pomylił i nie sprawdził. Szefostwo i tak obarczy Ciebie za to, że klient na nich nawrzeszczał. Jeśli nie dostaniesz za to po kieszeni to masz szczęście...

Strzelę w ciemno: Twój błąd popełniłaś dlatego, że czekało na Ciebie kolejnych 40 projektów i kazano Ci się streszczać? Norma, najgorsze tylko jest to, że w oczach klientów cierpi na tym Twój wizerunek jako grafika.

Temat: ubezpieczenie dla grafika

No dokładnie :) projekt miał być na wczoraj i straszny pośpiech był i zrobiłam mega błąd dając w lutym 30 dni :) Zła jestem na siebie że nie sprawdziąłm tego z 2 razy, tym bardziej, że to taki dość widoczny błąd. Szefostwo stwierdziło, że klient nie może brać odpowiedzialność za kalendarz i sprawdzać każdego dnia po koleji czy jest ok. Po części się z tym sprawdzam. Inna sprawa to tak, że myśle, że klient wogóle nie patrzył na końcowy projekt. I był bardzo zdziwiony, że wyszło jak wyszło, a wyszło wg jego konkretnych uwag i konkretnie przesłanych zdjęć :)
Teraz nauczona doświadczeniem, chce się przed tym ustrzec na ile mogę.
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Grażyna Skornowicz:
Chodziło mi o to, że ja popełnie błąd w przygotowaniu do druku i wyjdzie całkiem co innego niż akceptował klient. Ja pracuje dla pewnej firmy i wydruków próbnych nikt tu nie praktykuje, a wszystko drukowane jest na drugim koncu Polski i stąd ten problem. Ostatnio z pośpiechu popełniłam błąd w dniach tyg w kalendarzu, klient zaakceptował poszło do druku, potem klient zauważył i druk od nowa, a kosztami zastałam obciążona również ja. Wiem że w tym przypadku była to moja wina i mój błąd, ale nie chciałabym aby się powtórzył. Dlatego planuje stanowczo powiedzieć aby odpowiedzialność za błędy w treści literówki itp była przeżucana na klienta przy akceptacji projektu. Za to za swoje błędy odpowiadać muszę i chciałam się jakoś zabezpieczyć.


Widzisz... ja nie wyślę do druku bez podpisu klienta i bez proofa i nie ma siły by to zmienić

dlaczego?

Bo jak pójdzie coś nie tak to zechcą mieć pretensje do mnie i nie będzie ze boli.

CO do płacenia - kodeks pracy reguluje odpowiedzialność pracownika finansowa i nie można ot tak sobie ściągać ci z pensji

inna spraw z freelancerka

ale tu sorki - klient zaakceptował i podpisał i nie ma ze to moja wina [literówka sprawy merytoryczne]
Przy braku proofa nie dam się nawet ścigać za złe kolory - sorki nie moje ryzyko

Serio to jest biznes, jest umowa, jest zatwierdzanie.
Jak klient nie może sam sprawdzić - dostanie odpowiednia fakturkę za korektę i nadzór druku na profesjonalnym poziomie.

Wtedy oczywiście moje ryzyko ale kalkulowane odpowiedzią większą stawka i tyle.

Wiec nie daj się wrobić ze u nas się nie praktykuje proofa i korekty bo jak widzisz potem szukają jelenia co za ich błędy będzie płacił [tak ich błędy grafik i składacz nie jest od korekty]
Damian M.

Damian M. Repro Department
Manager

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Takie ubezpieczenia na polskim rynku są na pewno :)
Jarek M.

Jarek M. POP (Pan Od
Pudełek), czasem i
inne...

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Mhm. Klient mi klepie proofa, dostaje wzory pudel. Dostaje pliki z wymiarami siatek wykrojnika (co wiecej, sam takie przeslal). Wszystko to akceptuje. A potem sklada reklamacje, i "dla dobra wspolpracy" dostaje sie i mnie taki kawalek reklamacji, co skutkuje odciaganiem przez cale nastepne 12 m-cy czesci premii za bezusterkowosc.
Tak wiec sobie mozecie to cale akceptowanie i podpisywanie w buty wsadzic.
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Jarek M.:
Tak wiec sobie mozecie to cale akceptowanie i podpisywanie w buty wsadzic.

Widzisz

1- przerzucanie ryzyka prowadzenia biznesu na pracownika jest nielegalne :)

2 - Jak prowadzę swój biznes to jak napisałem wcześniej na codziennie czesze i więcej to i mogę sobie czasem pozwolić na taki myk ale nie będę szukał jelenia w postaci podwykonawcy by to ryzyko sobie odbić.

Tak zmieniłem prace przy pierwszej probie walka jednego prezesa któremu nagle mało było i próbował sponsorowany katalog sfinansować z mojej pensji [nie nie było błędów - ot miałem 33% od wartości zlecenia a on stwierdzi ze przecież to było za darmo dla fundacji swojego przyjaciela itp... wiec miesiąc pracy gratis... tak ściągnąłem kasę]
Damian M.

Damian M. Repro Department
Manager

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Piotr Żebrowski:
Jarek M.:
Tak wiec sobie mozecie to cale akceptowanie i podpisywanie w buty wsadzic.

Widzisz

1- przerzucanie ryzyka prowadzenia biznesu na pracownika jest nielegalne :)

I to jest prawda ale oderwana od rzeczywistości. Póki co mamy taki rynek pracy a nie inny. I to co napisał Jarek to nic nowego. Przeważnie w firmach stosuje się spychologię ;)

2 - Jak prowadzę swój biznes to jak napisałem wcześniej na codziennie czesze i więcej to i mogę sobie czasem pozwolić na taki myk ale nie będę szukał jelenia w postaci podwykonawcy by to ryzyko sobie odbić.

NO i to są te plusy bycia sobie szefem

Tak zmieniłem prace przy pierwszej probie walka jednego prezesa któremu nagle mało było i próbował sponsorowany katalog sfinansować z mojej pensji [nie nie było błędów - ot miałem 33% od wartości zlecenia a on stwierdzi ze przecież to było za darmo dla fundacji swojego przyjaciela itp... wiec miesiąc pracy gratis... tak ściągnąłem kasę]


Gdyby wszyscy tak zaczęli robić to w wielu polskich firmach brakowało by rąk do pracy :)
Łukasz Karniszewski

Łukasz Karniszewski Systemy Graficzne

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Nie raz już poprawiałem coś za Klienta i za to nie zobaczyłem ani razu dodatkowych pieniędzy, a jak by człowiek coś popsuł to by cały dział za jaja został powieszony.... :)
Prawda jest taka ze człowiek chociażby taki jak ja z 2 letnim doświadczeniem się nadal uczy i dużo przed nim... :) Po np. 8 letnim doświadczeniu w firmie by podszedł do tematu całkiem inaczej... Aby to poprawić za klienta to daje głowę ze nie kiwnął by palcem póki firma nie zagwarantowała by odpowiedniego wynagrodzenia za narażanie swojego karku... :)

konto usunięte

Temat: ubezpieczenie dla grafika

To wcale nie jest takie proste jak niektórzy piszą. Proof, akceptacja, milion podpisów. Ok, da się załatwić, ale przy pierwszej próbie zrzucenia winy po reklamacji na klienta od razu zaczyna się kwas. Pół biedy, gdy mały klient i można znaleźć nowego na jego miejsce, wtedy sąd i po sprawie. Gorzej, gdy stały/dobry/bogaty klient i wtedy 10 razy zastanowisz się zanim powiesz "Panie, a czyj to podpis, Pana czy mój?". I tutaj owe ubezpieczenie powinno rozwiązać niewygodną dla obu stron sytuację...

Też mnie to interesuje..
Łukasz Karniszewski

Łukasz Karniszewski Systemy Graficzne

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Jest w tym trochę prawdy... Kto by zrezygnował z klienta z Francji czy innego zachodniego sąsiada który na dodatek płaci w Euro... :) Jeżeli ktoś z was współpracował z jakimś klientem francuskim to wie jakie to "psy" :) zero porozumienia w jakiejkolwiek sprawie. Dostarczają pliki które nie nadają się do druku i ci powiedzą ze co roku z takich drukują w innych firmach i czy ci się podoba musisz stanąć na głowie i zrobić co się da żeby to wyglądało tak aby klient nie złożył reklamacji :) to dopiero jest jazda.... :)
Piotr Ż.

Piotr Ż. Director of UX EMEA

Temat: ubezpieczenie dla grafika

Łukasz Karniszewski:
firmach i czy ci się podoba musisz stanąć na głowie i zrobić co się da żeby to wyglądało tak aby klient nie złożył reklamacji :) to dopiero jest jazda.... :)

ale to jest inna sytuacja
dość powszechna - ot robisz własną korekte, proofy i wychodzi ok - upierdliwe w produkcji ale wychodzi

Nie do przyjęcia jest sytuacja gdy klient/szef oszczędza na profesjonalnej korekcie, proofach itp a potem chce niepowodzenie zwalić na ciebie i tu właśnie trzeba się postawić bo wszak klient płaci jak mówisz w ojro wiec kasa jest

Następna dyskusja:

Monitor LCD dla grafika/fot...




Wyślij zaproszenie do