Temat: Jak przygotować do druku przeźroczysty pantone + HKS?
Kuba W.:
Pani Magdo,
Przepraszam, że pytam - tu się pisze per Pan/Pani? W Usenecie nie, więc nie wiem, jakie tu zwyczaje. Magda jestem :)
primo, nie bronię pakietu Adobe - zdaję sobie sprawę z jego niedoskonałości. Ale to jest standard w dzisiejszym dtp i od tego nie da się uciec. Corel ma jedną aplikację i jest nią Painter (scio me nihil scire). Reszta to takie czasem przydatne 'pluginy' do krzywienia beznadziejnych przypadków, konwertowania źródeł z dziwnych zakątków internetu i do szybkiego składania zaproszeń dla dzieci na urodziny w mcdonaldzie. Tkwienie w błogim sentymencie do radosnych początków kończy się źle, niezależnie od dziedziny którą się zajmujemy.
Jeśli mówimy o wersjach 9-12 Corela, to się zgadzam. Nowsze robią już lepsze wrażenie, tylko nie miałam okazji dokładnie ich przetestować, ale w Draw dokonano kilku znaczących usprawnień, dzięki czemu jest nadzieja, że i ten program będzie się nadawał do DTP. Na pewno nadaje się do prostych projektów - tzn. bez wydumanych przezroczystości i innych efektów; jeśli pracujemy na wektorach i prostych kształtach, to Corel wystarczy [QED].
Akurat Paintera nie znam - czy to następca Photopainta? Jak dostanę pakiet X3, to się zapoznam :)
Mogę jeszcze dodać, że Corel jest bardzo dobry przy opracowywaniu schematów narzędzi typu matryce do złoceń i tłoczeń, bo ma funkcję wymiarowania. Bardzo mi tego brakuje w programach Adobe - Acrobat ma coś takiego, ale mało precyzyjne. Choć z drugiej strony, takie rzeczy jak wykrojniki czy matryce można też rysować w specjalnych aplikacjach CAD, które od Corela pewnie są znacznie lepsze - ale i bardziej skomplikowane ;)
U nas w firmie długo utrzymał się Freehand (i to do tego w wersji 9),
O, a ja tego używałam sporadycznie - na kilkaset plików, jakie dostawaliśmy w drukarni, może z 5 było w fh, a od dobrych dwóch lat już nic w tym formacie nie dostajemy.
praktycznie do teraz niektóre montaże lecimy w tym programie, ale niestety życie w postaci klientów wymusiło na nas przejście na combo Adobe/ArtPro.
To podobnie jak u nas. Tzn. firma kupiła ArtPro i się okazało, że wygodniej puszczać do niego pliki w AI z opcjami PDF, niż PDF-y z Corela - chociaż to też robimy przy mniej skomplikowanych pracach i działa nienajgorzej. Jak się dostanie np. ulotkę zrobioną w Corelu, skrzywioną, 1 kolor, to łatwiej to puścić do PDF-a niż przerabiać w którymś z programów Adobe.
Rozumiem że pojawiają się dziwne zlecenia z dziwnych miejsc, ale jak widzę wymóg dostarczenia źródeł w Corelu to pasuję (puszczam dalej).
A, to tak - drukarnia, która *wymagałaby* plików w Corelu, też byłaby dla mnie trochę podejrzana ;)
A pliki do druku zawsze można dostarczyć w postaci jednobitowych
tiffów do samej impozycji i świecenia :)
A w czym się robi impozycję z takich plików i czy w grę wchodzi tylko impozycja składek [ulotki, foldery, książki itp.], czy także pod wykrojnik? I w jaki sposób zapisać takie tiffy - wiem, że na ripie to się robi, a czy jeszcze jakoś inaczej można?
P.S.: Dzisiejszy grafik-dtpowiec by dostać robotę w porządnej
firmie i pozostać żyjącym długo saperem powinien sprawnie poruszać się w następujących programach:
inDesign
Acrobat/distiller
Illustrator
Quark
Photoshop
ew. ArtPro (etykiety, sleevy)
Znam powyższe z wyjątkiem Quarka [powinnam się koniecznie go nauczyć? niespecjalnie mi się podoba, wolę InD], ArtPro co prawda podstawy, bo mało mam z nim do czynienia, a nie jest to program, który ot tak można sobie zainstalować w domowym komputerze ;]
A jak się chce przebierać w ofertach jak w ulęgałkach to extra:
Dreamveawer
Flash + actionscript
PHP, HTML itp...
Ale to już nie jest DTP?
P.S. 2: Przepraszam za offtopic
Nic nie szkodzi, dobrze się dowiedzieć czegoś nowego i poznać opinie fachowców :)
M.