Marcin B.

Marcin B. Człowiek renesansu -
operator DTP,
ploterzysta,
świetlik...

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Abstrahując od terminów na wczoraj (standard), od ulotek, plakatów czy innych wizytówek w Wordzie albo PowerPoincie* (drugi standard) - u nas funkcjonuje trzeci standard: "Ileż to roboty? Przecież to tylko 15 minut." Niezależnie od tego, czy mówimy o wizytówce, czy o katalogu. Pomijając już fakt, że nasza marketingówka "obiecała" 50 wizytówek na już, a później lecą gromy, że zlecenie warte grube pieniądze leży odłogiem, bo nie ma kiedy go zrobić...

*Tu należy złożyć gorące podziękowanie bodajże Gazecie Prawnej, która z uporem godnym lepszej sprawy prezentuje kursy obsługi wyżej wymienionych. Po każdym takim kursie mamy wysyp "gotowych projektów"

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

"projekt gotowy" w power poincie czy wordzie tak tak - no i jest to 15 minut.. przecież to tylko ctrl+c, ctrl+v.... i czego my się czepiamy? :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Marcin. Ten trzeci standard to nie tylko u Ciebie (tylko może nikt o tym wcześniej nie wspomniał).

Gdzieś nawet czytałem taką zasadę, że jeśli ktoś nie ma pojęcia o sprawie, to wydaje mu się, że to takie proste. U nas codzienność. Przychodzi szef i mówi, że to taki drobiazg na "wmiędzyczasie" i stoi nad którymś z grafików, żeby to zrobił od ręki. Po 15 minutach marudzi, że klient już czeka, że to powinno być gotowe, po 30 minutach idzie powiadomić klienta, że będzie musiał poczekać, bo to nie takie proste. W ogóle zastanawiam się, na jakiej podstawie handlowiec, czy szef w ogóle decyduje, ile jakaś praca zajmie czasu?

Jeszcze jeden standard w nawiązaniu do postu Marcina.

Przychodzi szef z większą robótką niezbyt pilną, że niby się nie spieszy. W międzyczasie dostajemy całą masę drobiazgów "na już". A po kilku godzinach wraca z pytaniem o tą większą robótkę. I nagle okazuje się, że jest zajebiście pilna i już powinna być gotowa.

Kiedyś się tym stresowałem, teraz po prostu mówię, że SAM PRZECIEŻ MÓWIŁ ŻE NIE PILNE I PRZYNIÓSŁ MASĘ INNYCH RZECZY i wracam spokojnie do pracy. Dzięki temu to już nie mój problem, tylko szefa.
Marek Szymański

Marek Szymański grafikam i detepczę

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

kolejnym standardem jest "Myślałam, że pan to na komputerze robi". W tym sensie, że ja klikam sobie cuś na kompie, na którym wyskakuje mi okno. W okienko wpisuję np. "złóż katalog", klikam enter i żłopię kawę czekając aż maszyna skończy. Niestety wielu klientów jest przekonanych, że ich projekty zrobił komputer i są mocno zdziwieni kiedy załapią, że komputer to takie samo narzędzie jak łopata czy siekiera

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Hehe. Trafiłeś w sedno.
Kolejny przykład z życia... z piątku.
Koleżanka została dłużej. Jak wychodziłem, to siedziała nad projektem ulotki dla jakiejś polskiej firmy, ale na rynku w Anglii czy Irlandii... Musiała wymyślić i przetłumaczyć kawałek tekstu, bo w sobotę miało być drukowane. I tak dobrze, że wyszarpała od klienta cokolwiek, bo zlecenie było takie. Złożyć ulotkę A4 składane na 3 po angielsku. Dostała duuuży plik worda z opisem produktów i zdjęciami (a jakże z netu 96x96 pixli), przy czym treści było na więcej niż 2xA4. Temat prosty - zrobić ulotkę. Założenia: koleżanka weźmie materiały, opracuje wygląd, znajdzie na necie logo firmy (dostała tylko nazwę), przetłumaczy materiały, powiększy zdjęcia, złoży, przygotuje do druku. Ponad tydzień walczyła o materiały.

Piątek, zbliża się 16. Wiemy, że w sobotę ma iść do druku, klient się nie odzywa. Na wszelki wypadek więc przygotowujemy naświetlenia, żeby w razie "klepnięcia" mieć gotowca do drukarni. 15:55 - informacja, że trzeba poprawić tekst - jest po polsku. Ulotka ma być na poniedziałek druknięcia. Koleżanka tłumaczy, szef lata i pyta czy już, czy już...

Nie wiem, co dalej. W poniedziałek być może dopiszę zakończenie historii :) Mam nadzieję, że udało się jej wytłumaczyć szefowi, że jest grafikiem a nie tłumaczem.

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Nie wiem, co dalej. W poniedziałek być może dopiszę zakończenie historii :) Mam nadzieję, że udało się jej wytłumaczyć szefowi, że jest grafikiem a nie tłumaczem.

Abandon this job, or... all hope!
Gdyby był problem, koleżanka przetłumaczy...
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Bo to jest tak... jak właściciel firmy zjadł na tej branży zęby czyli wykonywał to czym zajmuje się jego firma to wie co, jak i dlaczego... a jeśli całe życie robił co innego czy nawet był nad biednym grafikiem to nie pojmie że nie wszystko da się zrobić na już ...
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Eh, a ja za pół miesiąca kończę staż, za półtora miesiąca kończę studia i tak się zastanawiam czy szukać pracy w tej branży :]

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Piotr Lewandowski:
Bo to jest tak... jak właściciel firmy zjadł na tej branży zęby czyli wykonywał to czym zajmuje się jego firma to wie co, jak i dlaczego... a jeśli całe życie robił co innego czy nawet był nad biednym grafikiem to nie pojmie że nie wszystko da się zrobić na już ...

To nie kwestia doświadczenie ino, jeszcze trzeba być trochę 'open minded'. Najlepiej, jak to mają obaj - grafik i garnitur nim zarządzający. Poza tym, kto powiedział, że nie wszystko jest możliwe? Ja mówię tak: mogę wszystko, ale nie wszystko na raz i nie za te pieniądze.

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

OTÓŻ TO WŁAŚNIE.

Ja się już nauczyłem, koleżanka jeszcze nie. Ale młoda jest i rozumna - szybko się nauczy :)

Stanisław - zadaj sobie jedno zajebiście ważne pytanie: CO CHCESZ W ŻYCIU ROBIĆ. A potem rób to :) U mnie kasa jest średnia (podobno na miasto, w którym mieszkam to standard z wyższej półki i jak rozmawiam z innymi z branży, to niewielu ma więcej ode mnie - niemniej przydałoby się więcej...). W każdym razie kocham tę robotę i cóż począć?
Mateusz K.

Mateusz K. miszcz wwwujitsu

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Nie wiem czy już padł dowcip, pewnie wielu z Was zna, ale mimo wszystko:

Do działu kreacji wpada account z całym naręczem zleceń, które rzuca na stół jednego z grafików. Ten ze złośliwym uśmieszkiem powiada:
- I co, niby to wszystko na jutro?
Na co account:
- Jakbym, kurwa, chciał na jutro, to bym przyszedł jutro!

edit: żesz mnie nigdy na pierwszą nie zaniosło
ale suchara wżeniłem :/Wojciech J. edytował(a) ten post dnia 18.05.09 o godzinie 23:54

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

A i owszem. OD tego dowcipu zaczął się cały bieżący wątek :))))))
Jarek M.

Jarek M. POP (Pan Od
Pudełek), czasem i
inne...

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Kolega biurko obok. Dostal zlecenie-pudlo ma byc z nadrukiem. Dostal pudlo - "konstrukcje se pan odrysuje". Odrysowal, a jakze i wycial i sprawdzil i bylo OK. I kolega byl szczesliwy.

Grafike by chcial jakas na to pudlo. "Se pan zeskanuje" - dlugie tlumaczenie, ze sie nie da, ze pliki otwarte, bo to flexo i trzeba to poustawiac kolorystycznie. Dobra, panu sie objawil pdf - podsyla zadowolony. W srodku owego pdfa bitmapa (wektory tez jako bitmapa) rozdzielczosc 100 dpi.

Cos tam kolega wymodzil w koncu, texty przepisal, wektory odrysowal fotki powstawial podobne. Wyslal...

I slysze nagle: "o'zesz k....". Panu klientowi sie nie pdobalo, obrazil sie wrecz, ze zmieniamy jego piekne pudlo. Tysiace poprawek zadaje. I pisze, zeby to poprawic tak, zeby bylo podobne do tego, co wrzucil jego informatyk na ftpa. Okazuje sie, ze plik z ftpa to psd z warstwami, plus pdf z siatka wykrojnika i vectorami. A w tych plikach... te same fotki co na pudle.

Kolega sie pyta dlaczego klient nie dal mu tych materialow wczesniej? Odpowiedz: bo to sa materialy dotyczace tego samego towaru ale dla innej sieci hipermarketowej. Roznilo sie to tylko logiem tej tam ichnich Biedronki czy Auchana ;)Jarek (jarsem) M. edytował(a) ten post dnia 18.05.09 o godzinie 18:42
Mateusz T.

Mateusz T. kreowanie
doskonałości na
każdym etapie swojej
pracy

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Jarek (jarsem) M.:
Okazuje sie, ze plik z ftpa to psd z warstwami, plus pdf z siatka wykrojnika i vectorami. A w tych plikach... te same fotki co na pudle.


hahah, jak byś u mnie w firmie pracował :)
u mnie ulubione stwierdzenie handlowców to "no przecież to tylko poprzestawiać kilka kresek" :)Mateusz T. edytował(a) ten post dnia 20.05.09 o godzinie 20:37
Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

może ktoś nie widział, ale seria komiksów http://zuch.blox.pl to niekiedy esencja naszej pracy

Dwa masakratory:

Obrazek



Obrazek
Kamil Dura

Kamil Dura Graphic Design,
Photography and Art
Direction

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

i jeszcze coś z http://adkuchni.blox.pl

jakoś mnie rozbawiło

Obrazek
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Kamil Dura:
i jeszcze coś z http://adkuchni.blox.pl

jakoś mnie rozbawiło
Cholera, a mnie to już przestaje bawić :]

EDIT: Ale ogólnie świetne rysunki!

EDIT2: Hmm...

Obrazek
Stanisław Kowalski edytował(a) ten post dnia 21.05.09 o godzinie 02:11

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

- Wiesz, kiedy jest właściwy moment, żeby zmienić firmę?
- Kiedy przestają cię bawić uwagi szefa.

A najlepiej mieć własną firmę :)
Czego sobie i Wam życzę.
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

A jeszcze lepiej mieć własną firmę i zlecenia :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Spoko spoko. Będzie firma, będą i zlecenia :)
Póki co największym problemem u mnie jest to, że wciąż jestem na etacie i nie mam działalnosci, ale... trzymajcie kciuki :)

Następna dyskusja:

Dowcipy o zawodach, humor b...




Wyślij zaproszenie do