Marcin Kopczyński

Marcin Kopczyński Po prostu szczęśliwy
człowiek :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

hit dnia:

mój człek: proszę nam podesłać logo w wersji elektronicznej a wstawimy.
klient: ok, proszę wziąć kartkę i coś do pisania a podyktuje
mój człek: eee...

(zaznaczę, że logo nie było proste ;))
Ula S.

Ula S. pokonać góry i nie
potknąć się o kamień

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

prosiłam o plik psd od klienta. i co dostałam: plik o rozdzielczości 72 dpi zapisany jako psd. suuuper! i zrób teraz coś z tego :(

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Ula Staszewska:
prosiłam o plik psd od klienta. i co dostałam: plik o rozdzielczości 72 dpi zapisany jako psd. suuuper! i zrób teraz coś z tego :(

A zawarłaś w prośbie informację o rozdzielczości tego pliku?
Marcin Kopczyński

Marcin Kopczyński Po prostu szczęśliwy
człowiek :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Ula Staszewska:
prosiłam o plik psd od klienta. i co dostałam: plik o rozdzielczości 72 dpi zapisany jako psd. suuuper! i zrób teraz coś z tego :(

chciałaś psd dostałaś psd - w czym problem? ;) Taka darmowa lekcja składania próśb. Sam to kiedyś przerabiałem...
Ula S.

Ula S. pokonać góry i nie
potknąć się o kamień

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

no jasne, ponadto mieli przysłać otwarty plik szopowy. ktoś inteligentnie zapisał po prostu :) co prawda nie raz się spotkałam z takim mykiem :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

To takie klasyczne, jak prośba o przesłanie loga w formacie wektorowym (CDR, AI, EPS...) KLient bierze tego samego małego JPGa (zazwyczaj ściągniętego ze strony www) i wkleja do odpowiedniego programu wektorowego. I pewnie jeszcze się dziwi, że taki grafik, a takiej rzeczy nie potrafi :)

Szczytem wszystkiego było, jak poprosiłem o plik w jednym w wymienionych wyżej formatów a klient (zdolniacha jakiś) po prostu zmienił rozszerzenie. Wpadłem na to dopiero jak podejrzałem plik zwykłą przeglądarką tekstową i zauważyłem charakterystyczne dla JPGa "JFIF" na początku :)
Adam Mojski

Adam Mojski freelancer Agencja
Adart-Project

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

z tego samego cyklu:

- proszę o przesłanie logo w wektorze...
- to znaczy?
- może być w corelu...
- aha... nie ma sprawy... oczywiście
i co dostajemy w pliku?

malutki jpg 72 dpi z internetu włożony do corela
tak też można :)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Hehe, to nawet nie z tego samego cyklu tylko DOKŁADNIE to samo :)

Czasami klienci idą dalej. Współpracownik dostał niedawno TAKIE WŁAŚNIE logo w Corelu (72dpi około 100x80 pixli, full kolor), które trzeba było wyciąć na ploterze. Nawet nie było sensu go odrysowywać, no bo jak?

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Andrzej K.:
Hehe, to nawet nie z tego samego cyklu tylko DOKŁADNIE to samo :)

Czasami klienci idą dalej. Współpracownik dostał niedawno TAKIE WŁAŚNIE logo w Corelu (72dpi około 100x80 pixli, full kolor), które trzeba było wyciąć na ploterze. Nawet nie było sensu go odrysowywać, no bo jak?

Kiedyś podwykonując prace dla firmy obsługującej międzynarodowy koncern farmaceutyczny:

Poprosiłem o logo w wektorze, bo gif 120x120 px to się nie nada.
Otrzymałem wektorowy plik ważący parę ładnych Megabajtów.
Co się okazało? Zwektoryzowali tenże gif - czy raczej przepuścili przez Corelowski tracer, tak, że1 każdy pixel był wektorowym obiektem.
Masakra.
Marek Szymański

Marek Szymański grafikam i detepczę

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Swego czasu miałem jakiś tam plakat do zrobienia. Miał zawierać logo zleceniodawcy, które otrzymałem (a jakże) w pliku wektorowym. Co więcej, logo faktycznie było wektorem. Mocno się jednak zdziwiłem, kiedy corel podał, że logo jest w RGB i składa się z, ni mniej, ni więcej, jak 2500 obiektów :) Gwoli wyjaśnienia, logo nie było efektem użycia coreltrace.
Tomasz Mateusz Zelmański

Tomasz Mateusz Zelmański freelance art
director

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Heh ja kiedyś tam (dawno to już było) dostałem od klientki logo pierw sklejone do worda, potem jako mały gif, a na końcu ten sam gif po raz trzeci wklejony do epsa. Szybko nauczyłem się dokładnie artykułować dokładnie co chcę.

Kiedyś też robiłem jakiś mały katalog - oprócz zdjęć wysłanych osobno jako treść dostałem plik worda, który był obecnym katalogiem, aby z niego wziąść treść. Po przygotowaniu dostałem opieprz czemu nie ma podanych cen - po kilku mailowej korespondecji okazało sie, że ceny były w wordzie, ale jako te obiekty pseudo 3D, których ówczesny Pages nie wyswietlał:)

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

A jak często dostajecie "gotowe materiały" TYLKO do wypuszczenia do druku? A potem okazuje się, że cały katalog jest zrobiony w Wordzie (kilkadziesiąt stron)?

Do mnie któregoś dnia wpada szef i mówi, że zaraz przyjdzie klientka z takim gotowcem. Okazało się, że "gotowy projekt" (jakaś gazetka kościelna) do druku jest w Wordzie, ale...

...ale prawie każdy artykuł był po korekcie, więc dostałem tez całą masę plików źródłowych. Miałem to zrobić do końca dnia, dłubałem to do końca tygodnia (a to wtorek był).
Ula S.

Ula S. pokonać góry i nie
potknąć się o kamień

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

A to jest baaardzo częsty przypadek, np "gotowe" wykresy rysowane w wordzie, każdy inną czcionką, inną wielkością, załamka :(
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Szkoda, ze takich klientow nie mozna odeslac z kwitkiem albo wizytowka kogos, kto im to zlozy poprawnie i zeby wrocili z takim plikiem do drukarni.

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

U mnie średnio na 10 klientów z "gotowcami" do druku tylko 1 jest w 100% "gotowcem".

Reszta to albo pliki w Word, Excel, itp. albo pliki w PS lub Corel ale do całkowitej przeróbki.

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Andrzej K.:
A jak często dostajecie "gotowe materiały" TYLKO do wypuszczenia do druku? A potem okazuje się, że cały katalog jest zrobiony w Wordzie (kilkadziesiąt stron)?

Do mnie któregoś dnia wpada szef i mówi, że zaraz przyjdzie klientka z takim gotowcem. Okazało się, że "gotowy projekt" (jakaś gazetka kościelna) do druku jest w Wordzie, ale...

...ale prawie każdy artykuł był po korekcie, więc dostałem tez całą masę plików źródłowych. Miałem to zrobić do końca dnia, dłubałem to do końca tygodnia (a to wtorek był).


Bozeeee, jak to czytam to sie tak zastanawiam....
skad sie ci ludzie biora... :/

A jak ktos do drukarni przychodzi z "koscielna gazetka w wordzie", to niech sobie ja wydrukuje na drukarce w domu, a nie zawraca gitare. :)

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Marta Kubera:
Bozeeee, jak to czytam to sie tak zastanawiam....
skad sie ci ludzie biora... :/

Postaram się objaśnić.

Jest sobie pan Kazio, który wpadł na pomysł, zęby mieć drukarnię. Kupił Romayora, wysprzątał garaż, kupił używany komputer i piracki soft na bazarze. Słynie w mieście z ofert z gratisami w bonusie.
Jest więc tania wizytówka z projektem gratis, jest tania ulotka z projektem gratis i inne.
Pan Kazio się rozwija, więc z czasem zaczyna oferować skład i łamanie powazniejszych rzeczy niż ulotka. Naturalnie w gratisie.
Rynek jest bezlitosny, pan Kazio boi się, że Klientom nie wystarczy niska cena, co robi zatem? Nie pyszczy, nie marudzi, nie dokazuje, nie odmawia, a każdy materiał kwituje uśmiechem i słowami:
"jest dobrze, ładnie drukniemy i będzie cacy".
Klientela jet wniebowzięta. Lecą setki tysięcy wizytówek, kalendarzyków, ulotek, folderków.
Jednak klient pana Kazia NIE WIE, że daje gówniany materiał, bo pan Kazio, ze strachu o swój biznesik, nikomu tego nie mówi. Co najwyżej pogoni grafika lub poklnie w duchu że znów musi robić za klienta wszystko.

A potem ten klient urośnie, obrośnie i idzie do innej drukarni... i daje te same materiały, które dla Pana Kazia były cacy. I znów nikt nie mówi, że jest źle. Wszyscy kłaniają się w pas, żeby klient nie uciekł całą złość za gówniane materiały wyładowując na... grafiku/operatorze dtp.
Adam Mojski

Adam Mojski freelancer Agencja
Adart-Project

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Wada rynku niestety. Ludzie z branży! - klienci tak robią tylko dlatego że im na to pozwalamy... to nasza wina. Przykro mówić ale w ten smutny sposób psujemy rynek (cwaniaczę ale zdarza mi się też tak robić). Gdyby każdy powiedział materiał jest ok ale trzeba go jeszcze dobrze złożyć. Byliście u dentysty który znieczula i rwie za półdarmo - ot tak aby mieć po prostu pracę??? A Pan Kazio z tym nielegalnym softem to musi na prawdę niespokojnie spać. W końcu tonący brzytwy się chwyta... ale długo nie popływa - swoją drogą kto to wymyślił??? - przecież brzytwa nie pływa ;)

Pozdrawiam
Piotr T.

Piotr T. Head of IT, Fintech

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

Marcin Rochowiak:
A inna pani wysyłając logo mailem poprosiła o odesłanie bo jeszcze będą potrzebowali.

Podobna zdarzyła się u mnie kiedyś: pan nie bardzo chciał przesłać mailem logo, bo miał tylko jedno...

konto usunięte

Temat: Humor Branżowy [uwaga: brzydki wyraz]

hm.. mnie kobieta przyniosla logo restauracji (swojej).
niby nic, tyle ze logo wazylo 20 kg, wykonane bylo z gipsu :)

Następna dyskusja:

Dowcipy o zawodach, humor b...




Wyślij zaproszenie do