Temat: Dobry prawnik - szukam
Niestety. Drukarnia miała b. dużo czasu i pełnię materiałów wcześniej - wiec tu nie ma jak szukać dziury.
Generalnie: ja wszystko potrafię zrozumieć - tylko jeśli nie możesz wykonać zlecenia - zadzwoń, powiedz że jest problem i pomyślimy co z tym zrobić. Zawsze jakoś da się sytuację ratować aby obie strony były zadowolone. Wszystko może się zdarzyć: pracownik zapił i nie przyszedł, rozchorował się. Maszyna padła, prądu nie było - wszystko zrozumiem. Ale mając tak długi termin nie zrobić nic i robić na ostatnią chwilę?
Zaś co do maszyn (kupna) o którym piszesz - jest to dla mnie jakieś chore. Robiąc tak, można sobie drukarnie kupić w miesiąc :) Nakład środków w takim przypadku nie będzie proporcjonalny do kosztów (nie tylko finansowych) wykonania zlecenia. Jeśli by ktoś przed sądem tak argumentował, myślę że żaden sąd nie brał by go na serio :)
A patrząc moim przykładem: jak drukarnia mi dała ciała (inna) kilka razy na "duperelkach" to faktycznie, kupiłem cyfrową maszynę i sam robiłem. Pewnie drożej wychodzi druk, ale nie tracę niepotrzebnie nerwów.
Co do udowodnienia czasu: wszystko do zweryfikowania. zamówienie, maile itp. Na wszystkim są daty i terminy - więc nie jest to problemem.
ps. na razie drukarnie z wawy dają ciała i na jakości i na terminie. Dlatego jak robię duże sprawy, to drukuję w małych drukarniach na "zadupiach". Jeszcze wpadki nie miałem z nimi.
Ale też nie ukrywam, że wolę mieć w wawie dobrą drukarnie - tyle że jeszcze takiej nie znalazłem :(