Temat: Umiejscowienie prac nad użytecznością przy projektach...

Tu właśnie chciałem odnieść się do wypowiedzi Maćka. Błedy popełniane przez ekspertów którzy uczą sie na własnych błędach, nie są argumentem w dyskusji, ani powodem dla którego klient powinien się godzić na płacenie za 50 iteracji. Według mnie znajomość specyfiki prac des i dev jest kluczem do w miare bezbolesnego wdrozenia modelu funkcjonalności. Po latach pracy w
designie i paroletniej przygodnie z programowaniem mam dodatkową perspektywę patrzenia na realność realizacji założeń pierwszego - funkcjonalnego etapu.

Nie musisz mnie przekonywać o przydatności wiedzy o dev czy też wiedzy o przetwarzaniu informacji przez człowieka przy projektowaniu. Psychologia poznawcza zajmuje mnie zresztą od jakiś 7 lat.
Nie wiem jednak dlaczego traktujesz iteracje w projekcie jako konsekwencje niewiedzy designera, który "nie przewidział wszystkiego od początku". Badania na kolejnych etapach są drogą do odkrywania najlepszych rozwiązań, a nie "błędów".

Druga sprawa - odnoszę wrażenie, że nigdy nie miałeś do czynienia z procesem powstawania bardziej skomplikowanych aplikacji jeśli wyobrażasz sobie, że jest realne aby specyfikacja funkcjonalna nie zmieniała się w trakcie projektu przygotowywanego przez wiele miesięcy.
Coraz bardziej popularne metodyki agile development odpowiadają zresztą właśnie na ten problem czyli iluzoryczność sztywnego podejścia typu Funkcja -> Forma -> Konstrukcja.

Jak to napisał Joel Spolsky: Specs Need To Stay Alive. Some programming teams adopt a "waterfall" mentality: we will design the program all at once, write a spec, print it, and throw it over the wall at the programmers and go home. All I have to say is: "Ha ha ha ha ha ha ha ha!"Maciek Lipiec edytował(a) ten post dnia 23.07.07 o godzinie 15:45