Mateusz P.

Mateusz P. logi(sty)ka

Temat: różnice w cenie

skąd się biorą różnice w cenie rejestracji domen?

chodzi mi o porównanie domen z podstawowym rozszerzeniem krajowym, czyli tak jak w polsce jest to .pl

dlaczego domenę w hiszpanii można zaresjtorwać za kilkadziesią złotych a na węgrzech już kosztuje to przeważnie kilkaset złotych?

dlaczego domena na tajwanie kosztuje około 100-200zł a na mauritusie już ok 500?

Temat: różnice w cenie

pazernosc rejestratorow...

a dlaczego w POlsce dotychczas srednie ceny to byly 70 PLN (odnowien jeszcze wyzsze) a teraz NASK nagle wprowadza za 20 PLN? Pazernosc, pazernosc, pazernosc! to jest odpowiedz...

NIemcy sa bogatsze niz Hiszpania (tak mysle :) a cena rejestracji (u prvidera) to ok 12euro, ale sa i za 4-5 eiuro, gdy wykupisz hosting, a w promocji nawet i za 1 euro kupisz, ewentualnie za 0 euro (plus koszta dodatkowe miedzy 4-15 euro)

A wiec, pazernosc, paze....

konto usunięte

Temat: różnice w cenie

Partnerzy NASK będą w 2008 roku płacić 10 PLN netto za rejestracje nowych domen .pl:
http://dns.pl/porozumienie/index.html

A w Niemczech ceny dla domeniarzy są wyraźnie niższe niż 12 EUR brutto, wystarczy spojrzeć na publicznie dostępną ofertę firmy Hetzner, która nie należy do najbardziej korzystnych:
http://hetzner.de/robot0.html

Ale ważniejsze są moim zdaniem ceny przedłużeń. A te w przypadku domen .pl są niestety wciąż bardzo wysokie.

Żeby odpowiedzieć na pytanie Mateusza: Ceny biorą się zdaje się z fantazji danych rejestrów... Nawet jeżeli NASK miałby tylko te 500.000 domen .pl, to by robili 30 milionów PLN netto na rok (faktycznie jest jeszcze kilka milionów więcej). Szczerze mówiąc na prawde nie wiem, co oni robią z tymi pieniędzmi.

Pozdrawiam

MichałMichał Wendrowski edytował(a) ten post dnia 27.12.07 o godzinie 15:23
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

Michał Wendrowski:
Żeby odpowiedzieć na pytanie Mateusza: Ceny biorą się zdaje się z fantazji danych rejestrów... Nawet jeżeli NASK miałby tylko te 500.000 domen .pl, to by robili 30 milionów PLN netto na rok (faktycznie jest jeszcze kilka milionów więcej). Szczerze mówiąc na prawde nie wiem, co oni robią z tymi pieniędzmi.

Pozdrawiam

Jak to co ? Inwestują w kadry :P
Widze pewną zazdrość ;)

konto usunięte

Temat: różnice w cenie

Łukasz Żuchowski:
Jak to co ? Inwestują w kadry :P
Widze pewną zazdrość ;)

Źle widzisz :) Niczego nie zazdroszczę, tylko martwi mnie, że te wysokie ceny przedłużeń nie pozwalają się polskiemu rynkowi domenowemu rozwinąć na tyle ile by mógł. Kadra oczywiście musi być adekwatnie opłacana, ale przecież NASK to instytucja państwowa, a nie przedsiębiorstwo, którego celem jest jak największy ROI -- czy się mylę? Poza tym byłoby o wiele więcej domen, jeżeli nie było by tak drogo ich utrzymywać. Bardzo możliwe, że NASK wtedy miałby jeszcze większy obrót...

Jeżeli masz linka do informacji opisującej jak NASK wykorzystuje te środki, to chętnie zobacze. Może wtedy bardziej zrozumiem tą politykę cenową.

Pozdrawiam

MichałMichał Wendrowski edytował(a) ten post dnia 27.12.07 o godzinie 17:09
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

Ja (prywatnie) uważam że domeny nie są za drogie. Jeżeli ktoś chce prowadzić stronę (np. dla swojej firmy, czy z pasji) to myślę, że stać go będzie na taki wydatek.
Myślę, że gdyby domeny były np. zbyt tanie to także nie było by dobrze bo "reselerzy" (spekulanci ;) o ich "pazerności" nikt nie wspomina ) wykupili by wszystko co się da i odsprzedawali dużo drożej, co znacznie by spowolniło rozwój rynku domen w Polsce.
Zgadzam się, że przedłużenia mogły by być tańsze ale należy też obiektywnie dodać, że nie są specjalnie drogie i chyba każdego dzisiaj na takie przedłużenie stać.
Są w EU rejestry prowadzące dużo bardziej restrykcyjną politykę (patrz Irladndia).

Odnośnie NASK to funkcja rejestru domeny .pl jest to tylko część działalności.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: różnice w cenie

Zgadzam się z Łukaszem. Gdy były po 200 zł, narzekano., Spadły do okolic 100 zł - nadal narzekano. Teraz narzekania sa juz na owe 20 zł i zaczyna być to paranoiczne... To produkt/usługa, jak każda inna i ta akurat ma taką a nie inną wartość, czy nam się to podoba czy nie. Kilkadziesiąt złotych rocznie nie jest ceną szczególnie wysoką, zważywszy na abonamentowy, roczny charakter opłaty.

Pozdrawiam.

Temat: różnice w cenie

A w Niemczech ceny dla domeniarzy są wyraźnie niższe niż 12 EUR brutto, wystarczy spojrzeć na publicznie dostępną ofertę firmy Hetzner, która nie należy do najbardziej korzystnych:
http://hetzner.de/robot0.html

ok, jest 3,90 euro (czyli grosze), ale dodatkowo:

- 2 € Setupgebühr pro Domain
- plus musisz placic w tym przypadku za Nameserver, zeby ustawiac DNSy.

ale tak jak pisalem wyzej, ceny domen w niemczech sa od 0euro (np. za pierwszy rok) (plus setup-fee plus-minus 1-18euro) do 12-18 euro w zaleznosci od providera... Ceny wiec porownywalne z obecnymi w Polsce....tylko ze srednia placa minimalna za godzine pracy w niemczech to 7,50-11,00 euro, a w Polsce jakies 1,5-2 euro..Wniosek z tego prosty i oczywisty :)
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

Samochody też podobnie kosztują w Polsce i Niemczech, a zarobki mamy różne... i co z tego ?
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: różnice w cenie

I dalej - ależ czemu te Niemcy są tak makabrycznie do nas przyrównywane na Boga... A może jakaś Samoa Zachodnia, albo inna Australia? Ja ubóstwiam frustracje które wynikają z dodania sobie jako przeciwwagi najwygodniejszego argumentu i bazując na nim uskutecznianiu narzekactwa....

Temat: różnice w cenie

Łukasz Żuchowski:
Samochody też podobnie kosztują w Polsce i Niemczech, a zarobki mamy różne... i co z tego ?

po pierwsze to z tego, ze wiekszosc NIemcow jezdzi glownie samochodami w wieku 1-8 lat, a Polacy jezdza szrotami o przecietnym wieku 12 lat (jak wykazaly niedawne badania)...oczywiscie szrotami sprowadzanymi glownie z ... NIemiec.

a po drugie (odnosnie domen) to z tego, ze obnizka cen domen jest w Polsce konieczna, zeby dostosowac ceny domen do zasobnoscin portfela POlakow, zastymulowac w ten sposob rynek i zwiekszyc liczbe rejestracji co sie przeklada bezposrednio na KASE, KASE KASE dla NASK (pisalem juz, ze NASK jest pazerny, prawda?).
Widac ekipa z NASKu poszla po rozum do glowy...jesli rzeczywiscie tak mysleli, to brawo, teraz czekamy na obnizke cen przedluzen domen i to juz w 2008 roku!Paweł Zakrzewski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 14:13

konto usunięte

Temat: różnice w cenie

Łukasz Żuchowski:
Ja (prywatnie) uważam że domeny nie są za drogie. Jeżeli ktoś chce prowadzić stronę (np. dla swojej firmy, czy z pasji) to myślę, że stać go będzie na taki wydatek.
Nie zapominajmy o następującym: Mieszkasz w Warszawie, masz tam miejsce pracy, pewnie w porównaniu do polskiej przeciętnej dość dobrze opłacone. Nie jesteś sprzedawcą w sklepie, tylko fachowcem IT. Po prostu stać Ciebie na dużo więcej niż przeciętnego Polaka. A takich "przeciętnych Polaków" mamy w kraju bardzo dużo. Nie zapominajmy o ludziach żyjących na wsi lub w biedniejszych miastach. Wielu z nich nie żyje na takim poziomie jak Ty; dla nich wydatek 100 PLN brutto na utrzymanie swojej domeny na jeden rok to nie jest bagatelna sprawa. Myślmy w tej dyskusji również o tych ludziach, ponieważ oni stanowią dużą masę polskiego społeczeństwa i polski internet bardzo na tym wygra, jak oni zaczną tworzyć swoje strony internetowe i co za tym idzie promować polskie domeny.
Myślę, że gdyby domeny były np. zbyt tanie to także nie było by dobrze bo "reselerzy" (spekulanci ;) o ich "pazerności" nikt nie wspomina ) wykupili by wszystko co się da i odsprzedawali dużo drożej, co znacznie by spowolniło rozwój rynku domen w Polsce.
Aktualnie istnieje ponad 71.000.000 aktywnych domen .com [1]. Domen .pl jednak dopiero troszeczkę więcej niż 500.000 [2], także ponad 140 razy mniej niż .comów. A i tak wciąż można znaleść dobrą wolną nazwę na swoją angielskojęzyczną stronę (piszę z doświadczenia).

Nie zapominajmy tutaj też o kwestii, która Tobie jako pracownikowi NASK oraz samemu NASK powinna się bardzo spodobać: Przez dużo większą ilość utrzymywanych domen (co będzie efektem niższych cen, np. na poziomie ok. 10-20 PLN netto za przedłużenie .pl, także zbliżonych do cen w DENIC/VeriSign) NASK będzie robił wyraźnie większy obrót.
Zgadzam się, że przedłużenia mogły by być tańsze ale należy też obiektywnie dodać, że nie są specjalnie drogie i chyba każdego dzisiaj na takie przedłużenie stać.
Są w EU rejestry prowadzące dużo bardziej restrykcyjną politykę (patrz Irladndia).
Jesteś zdania, że powinno się wzorować na gorszych, czy na lepszych? Moim zdaniem na lepszych. A w aspekcie domen w EU, to Niemcy ewidentnie są najlepsi.
Odnośnie NASK to funkcja rejestru domeny .pl jest to tylko część działalności.
Niech tak będzie. Ale z tego co mi tłumaczył Maciej Kozłowski zrozumiałem, że dochody z działu domen są również przeznaczane na inne projekty. Pojawia się pytanie, czy to z ekonomicznego punktu widzenia jest słuszne?
Bartłomiej Juszczyk:
Zgadzam się z Łukaszem. Gdy były po 200 zł, narzekano., Spadły do okolic 100 zł - nadal narzekano. Teraz narzekania sa juz na owe 20 zł i zaczyna być to paranoiczne... To produkt/usługa, jak każda inna i ta akurat ma taką a nie inną wartość, czy nam się to podoba czy nie. Kilkadziesiąt złotych rocznie nie jest ceną szczególnie wysoką, zważywszy na abonamentowy, roczny charakter opłaty.

Pozdrawiam.
Kto narzeka na 20 PLN? Masz rację, że kilkadziesiąt PLN rocznie nie jest ceną wysoką, ale problem w tym, że nie mamy takiej ceny, tylko min. 60 PLN netto na rok.
Paweł Zakrzewski:
A w Niemczech ceny dla domeniarzy są wyraźnie niższe niż 12 EUR brutto, wystarczy spojrzeć na publicznie dostępną ofertę firmy Hetzner, która nie należy do najbardziej korzystnych:
http://hetzner.de/robot0.html

ok, jest 3,90 euro (czyli grosze), ale dodatkowo:

- 2 € Setupgebühr pro Domain
- plus musisz placic w tym przypadku za Nameserver, zeby ustawiac DNSy.

ale tak jak pisalem wyzej, ceny domen w niemczech sa od 0euro (np. za pierwszy rok) (plus setup-fee plus-minus 1-18euro) do 12-18 euro w zaleznosci od providera... Ceny wiec porownywalne z obecnymi w Polsce....tylko ze srednia placa minimalna za godzine pracy w niemczech to 7,50-11,00 euro, a w Polsce jakies 1,5-2 euro..Wniosek z tego prosty i oczywisty :)
Tak jak pisałem, jest to tylko jedna z wielu ofert. Partnerzy DENIC płacą jeszcze mniej. A nawet 6,90 EUR brutto (za rejestracje domeny) tak samo jak 3,90 EUR brutto (za przedłużenie) to wyraźnie mniej niż 60 PLN netto (tyle płaci partner NASK za przedłużenie domeny .pl).
Łukasz Żuchowski:
Samochody też podobnie kosztują w Polsce i Niemczech, a zarobki mamy różne... i co z tego ?
Moim zdaniem nie można tworzyć porównania na tej zasadzie. Dany samochód jest produkowany tak samo, także ma ten sam koszt produkcji, obojętne, gdzie jest sprzedawany. (Tak, nieraz są fabryki w różnych państwach, ale nie mówimy teraz o tak specjalnych przypadkach.) Identyczny produkt wyprodukowany w Polsce będzie prawie zawsze tańszy (jeżeli chodzi o koszty produkcji) niż w Niemczech, ponieważ po prostu siła robocza w Polsce na ogół jest tańsza. W Polsce chleb jest dużo tańszy niż Niemczech. A chleb to chleb, obojętne, gdzie go wyprodukuję. Tak samo jak domena. Porównujmy ceny domen do takich produktów. W końcu system domen .pl i jego obsługa są tworzone w Polsce, tak samo jak chleb sprzedawany w polskich sklepach. Oczywiście podmiot tworzący ten system domen musi zainwestować trochę więcej w maszyny i technologie niż piekarz, ale te koszty przecież są sumarycznie znacznie niższe niż koszty kadry działu domen w NASK i dlatego utrzymanie jednej domeny na czas jednego roku jest (przed przekroczeniem pewniej ilości utrzymywanych domen) też droższe niż jeden chleb. Do tej pory wszystko jest zrozumiałe. Ale teraz pojawia się problem, że cena domeny polskiej .pl jest znacznie wyższa niż cena domeny niemieckiej .de. Dlaczego? I czy to jest w porządku wobec polskim obywatelom?

Pozdrawiam

Michał

PS:
Mam nadzieję, że przeczytaliście wpis na moim blogu właśnie na ten temat (pojawił się ponad 3 miesiące temu i była o nim mowa m.in. na Interii oraz w Dzienniku Internautów, co świadczy o tym, że nie tylko ja jestem zdania, że domeny w Polsce są za drogie):
http://www.dnz.pl/blog/polak-pracuje-7-godzin-na-utrzy...

[1] http://icannwiki.com/Domain_Statistics
[2] http://dns.pl/zonestats.htmlMichał Wendrowski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 14:47
Adrian T.

Adrian T. www.autor.biz

Temat: różnice w cenie

gdyby domeny były np. zbyt tanie to także nie było by dobrze bo
"reselerzy" (spekulanci ;) o ich "pazerności" nikt nie wspomina )
wykupili by wszystko co się da i odsprzedawali dużo drożej, co
znacznie by spowolniło rozwój rynku domen w Polsce.
**********************************************

Ooooootóż to!
Podpisuję się wszystkimi członkami :)

Sam kupiłem kilka domen z myślą o późniejszym odsprzedaniu, ale od czasu, gdy zdarzyło mi się naprawdę potrzebować domeny pod konkretny cel - a tu zaparkowana, zajęta, zero serwisu, kupiona tylko dla handlu, to już wcale nie jestem taki do końca ZA.
Wiem, że wolny rynek itp... ale skoro tak, to można kupić na zachodzie, a nie narzekać, że u nas drogo. Faktycznie, gdyby były za tanie, to wszystko byłoby już wykupione
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

.Łukasz Żuchowski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 22:50
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

.Łukasz Żuchowski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 22:50
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

.Łukasz Żuchowski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 22:49
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

Michał Wendrowski:

Nie zapominajmy o następującym: Mieszkasz w Warszawie, masz tam > miejsce pracy, pewnie w porównaniu do polskiej przeciętnej dość > dobrze opłacone. Nie jesteś sprzedawcą w sklepie, tylko fachowcem
IT. Po prostu stać Ciebie na dużo więcej niż przeciętnego Polaka.
A takich "przeciętnych Polaków" mamy w kraju bardzo dużo. Nie
zapominajmy o ludziach żyjących na wsi lub w biedniejszych
miastach. Wielu z nich nie żyje na takim poziomie jak Ty; dla
nich wydatek 100 PLN brutto na utrzymanie swojej domeny na jeden > rok to nie jest bagatelna sprawa. Myślmy w tej dyskusji również > o tych ludziach, ponieważ oni stanowią dużą masę polskiego
społeczeństwa i polski internet bardzo na tym wygra, jak oni
zaczną tworzyć swoje strony internetowe i co za tym idzie
promować polskie domeny.

Tu bym polemizował większośc domen jest rejstrowana przez firmy oraz reselerów (oraz firmy z branży spamowo-adultowej). Myśle że spadek cen wpłynołby na ilośc rejstrowanych domen, ale przedewszystkim przez reselerów.
Nie jestem wrogiem spadku cen i nie zabieram na tym formu stanowiska NASK (oraz tego w jakim wypadku NASK by więcej zarobił) tylko moje prywatne.
Ale powiedzmy sobie iż fikcją jest stwierdzenie że gdyby domeny były tańsze, ludzie z "prowincji" rzucili by się do rejstrowania domen.

Myśle, że osoba prywatna "zrobi" sobie stronę na onecie za darmo jeżeli będzie chciała spróbowac jak to jest. Jeżeli jej się spodoba kupi domene (która wcale nie jest droga). Nie będzie miała przecież 100 stron ale powiedzmy jedną góra dwie (takie które będą potrzebowały osobnych domen). Mogły by byc tańsze, pewnie ale nie opowiadajmy bajek, że ograniczają one rozwój rynku (osób prywatnych).

Z tym znajdowaniem wolnych domen... to ja bym był bardziej sceptynczy (nie jest to niemożliwe... ale napewno bardzo trudne). Ja bym reselerów porównał do "koników", działalnośc myślę że o identycznym charakterze. Czy szkodliwa... zależy od punktu widzenia ale jak ktoś chodził na mecze to chyba nastawienie do koników ma podobne. I nie chodzi mi tu o osoby prywatne mające pare domen...

PS. niestety coś mi się skaszaniło z netem i dodałem ten sam wpis pare razy więc tamte wykasowałem.Łukasz Żuchowski edytował(a) ten post dnia 28.12.07 o godzinie 22:51

konto usunięte

Temat: różnice w cenie

Łukasz Żuchowski:
Z tym znajdowaniem wolnych domen... to ja bym był bardziej sceptynczy (nie jest to niemożliwe... ale napewno bardzo trudne). Ja bym reselerów porównał do "koników", działalnośc myślę że o identycznym charakterze. Czy szkodliwa... zależy od punktu widzenia ale jak ktoś chodził na mecze to chyba nastawienie do koników ma podobne. I nie chodzi mi tu o osoby prywatne mające pare domen...
Rozumiem, że Twoim zdaniem tacy ludzie jak Donald Trump (lub inni ludzie z branży nieruchomości), posiadający ziemię, to również "koniki"? W końcu kupują ziemię, żeby ją później odsprzedać z zyskiem, albo kiedyś coś na niej wybudować (tak samo jak osoby utrzymujące więcej niż kilka domen).

Ja osobiście w większości przypadków nie kupuję domen z samej nazwy, tylko na podstawie ruchu. Domenę trzeba traktować również jako instrument marketingu. Jeżeli mam na przykład domenę wizytówki.pl i ludzie na nią wchodzą to mam automatycznie klientów dla sklepu z wizytówkami. Tych klientów mogę wykorzystać sam lub komuś sprzedać, kto prowadzi taki sklep. Można to porównać do ziemi w centrum miasta. Mając wybudowany sklep (stronę) na tej ziemi, automatycznie mam klientów którzy codziennie przy nim przechodzą.

Domeny fajnewizytówki.pl na przykład już nie wezmę ponieważ nikt na nią z palca nie wchodzi. A takich domen jest masa i można je dobrze wykorzystać na swoją stronę.

Jak mam wolne 10k PLN, których nie potrzebuję, to co powinienem Twoim zdaniem z nimi zrobić? Mogę wydać na konsumpcje i stracić. Mogę wpłacić na konto w banku i za rok dostać pare groszy. Mogę wpłacić na lokatę i może wygrać kilka procent (albo stracić), podobnie z akcjami/walutami itp. Mogę kupić mały kawałek ziemi i np. za rok sprzedać drożej, ale ROI pewnie też nie będzie nadzwyczajny. Ale mogę kupić domenę posiadającą ruch type-in i za rok sprzedać z zyskiem (oczywiście mógłbym też stracić przepłacając na samym początku, ale zakładam, że znam się na branży; w innym przypadku faktycznie lepiej zostawić na koncie albo wpłacić na lokatę/fundusz) lub przez ten cały rok zarabiać na ruchu (parking, dzierżawa itp.). Nie wiem jak Ty, ale ja bym kupił domenę.

Także jak widzisz domen raczej nie można porównać do biletów, które są ważne tylko przez krótki czas i z którymi praktycznie nie można zrobić nic innego niż sprzedać (lub iść na mecz). Domeny to narzędzie marketingowe (prestiż firmy która posiada odpowiednią domenę również rośnie) oraz forma lokaty kapitału. Domeny to ziemia w wirtualnym świecie.

Pozdrawiam

MichałMichał Wendrowski edytował(a) ten post dnia 29.12.07 o godzinie 00:21
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: różnice w cenie

Jako (być może) "konik" mam tylko Łukasz nadzieję, że pisząc "reseller" miałeś na myśli ludzi handlujących domenami, a nie firmy partnerskie względem NASK. Taka mała, prywatna nadzieja jako że do bycia konikiem nie poczuwam się :)

Co do reszty dyskusji, myślę, że staje się bezprzedmiotowa, majac na uwadze podane już argumenty. Kwestia ceny jak widac jest tematem indywidualnym. W moim przekonaniu nawet owe 60 PLN na rok to niewiele - a w istocie, jesli ktoś chce testować, czy dopiero startuje - jest gro darmowych domen do wyboru do koloru...

Pozdrawiam.
Łukasz Żuchowski

Łukasz Żuchowski Software Wizard

Temat: różnice w cenie

Bartłomiej Juszczyk:
Jako (być może) "konik" mam tylko Łukasz nadzieję, że pisząc "reseller" miałeś na myśli ludzi handlujących domenami, a nie firmy partnerskie względem NASK. Taka mała, prywatna nadzieja jako że do bycia konikiem nie poczuwam się :)

Partenrzy to ewidentnie "nie koniki" tylko pośrednicy (sprzedawcy etc.).

Nie twierdze, że domeny to zła lokata kapitału (tak jak np. bilety na Euro 2012) :)
Poprostu z mojego punktu widzenia (bardzo subiektywnego) "resellerzy" to zjawisko negatywne.
Analogia do kupowania ziemi jest kiepska ponieważ jej ceny są zróżnicowane, a domen "nowych" nie (może rejestr powinien zacząc różnicowac ceny domen :), to by dopiero była burza :) ). Kto pierwszy ten lepszy...

Myślę, że dalsza dyskusja na ten temat jest bezcelowa.

[Stanowisko które zajmuje w tej dyskusji jest moim subiektywnym prywatnym punktem widzenia ]Łukasz Żuchowski edytował(a) ten post dnia 01.01.08 o godzinie 22:32



Wyślij zaproszenie do