Temat: RATLEREK.PL - Szukam Inwestora.
@Bartłomiej Usydus
To rób coś Pan z nimi! ;))
@Przemysław Adamski
50 000 unikalnych użytkowników odwiedzających stronę miesięcznie lub użytkowników komunikatora (bo tak to jest liczone) generuje zyski z reklamy, e-handlu etc., których agregacja pozwala na obliczenie wartości strony lub komunikatora wedle wzorca n x wartość użytkownika, gdzie n to liczba tychże indywidualnych użytkowników, nie mniej jednak, jak 50 000 miesięcznie, a wartość użytkownika jest szacowana w zależności od realiów rynku.
To wszystko jest na stronie - jak widzę, sięgnął Pan po nią dopiero później, wcześniej komentując mój pomysł (nie zapoznawszy się z nim). I jak nie mieć Pana za ignoranta?
Globalnie - w USA, jest to max. ok 30 USD, choć Microsoft chciał dać Yahoo za usera premię za pakiet kontrolny i wyszłoby więcej. W przeliczeniu na złotówki za Skype'a zapłacono ok. 50 złotych za usera. W Wielkiej Brytanii jeden indywidualny użytkownik takiego portalu to nawet 15 funtów, a w maleńkiej Szwecji ceny są porównywalne!
W Polsce jest taniej... ale nie zawsze. Pierwotnie szacowałem wartość usera na 15 pln. Miałem oczywiście dane, że niektórzy analitycy wyceniają takiego użytkownika na 20, ale wolałem rachować ostrożniej. Sprzedaż naszej-klasy wywołała na nowo dyskusję ile wart jest użytkownik. Dostępne analizy skłaniają mnie do uznania tej wartości tj. 20 zł za usera, za prawdziwe.
W grę wchodzi jeszcze portal Onet.pl, który ITI kupił za 1 mld złotych kilka lat temu, płacąc zachodnie stawki! Ale to akurat duży portal i ma pozycję lidera na całym rynku, więc za to dostał premię...
Moja strona dzięki temu, że ludzie się ze mnie śmieją stała się popularna. Ludzie przekazują sobie linka do niej i mówią: "Wejdź pośmiej się z tego idioty. Popatrz jakie fantastyczne, wyssane z palca obliczenia przedstawia". Mi to nie przeszkadza a nawet mi to odpowiada i nie dziwią mnie negatywne opinie o biznesplanie.
Generalnie na świecie jest cała masa głupców, trochę inteligentnych ludzi i bardzo niewielu nieprzeciętnie inteligentnych. Kiedy Wy się śmiejecie, ja po cichu liczę...
Zanim zaistniało zjawisko "Kononowicz Biznesu", przez ostatnie 6 miesięcy okresu abonamentowego serwera, miałem 1gb transferu wychodzącego i przychodzącego (kilka maili). Przy większą część ruchu generowały testy CMSów i kanałów RSS wykonywane przeze mnie oraz użycie ftp. W ciągu 5 dni, na "lekkich" stronach z 1 GB zrobiły się 2!!! 1 GB transferu tylko na 2 leciuteńkich stronkach ratlerek.pl i o3.net.pl w ciągu 5 dni?!
Szacuję, że do końca miesiąca będę miał co najmniej 50 000 indywidualnych odwiedzających. To wszystko sprawi, że strona wyjdzie z cienia i zapewne przyciągnie inwestora - gdyż będzie on miał do dyspozycji nie tylko moje "wizje", które dostarczają Wam tyle radości, ale także sztywne dane - a te są jednoznaczne. Śmiejcie się, śmiejcie - ten się śmieje, kto się śmieje ostatni:]
@Leszek Wolany
Panie Wolany, nie chcę dawać linka, by Pana nie zawstydzać, do dyskusji, w której wykazałem, że jesteś Pan kardynalnym idiotą... na tym poprzestańmy.
@Andrzej Pieniążek
Pi razy oko, to... - 15 lat temu, to były początki internetu i nikt nie myślał o nich komercyjnie. To się zmieniło dopiero na przełomie wieku i ewaluacja była wtedy różna.
Mniejsze były możliwości wykorzystania internetu w celach handlowych - teraz to się diametralnie zmieniło. W dobie bumu - kiedy dostrzeżono w USA i na zachodzie wartość spółek internetowych, inwestorom odbiło, jak zresztą później miało to miejsce na rynku nieruchomości (także u nas) czego efektem było przeszacowanie i kryzys.
Wielu inwestorów o Państwa mentalności wiele wtedy straciło. Byli to ludzie napędzani znanym w psychologii mechanizmem "owczego pędu", co tylko dowodzi, że większość ludzi "myśli" stadnie, a nie indywidualnie. A ponieważ po kryzysie w branży IT w USA znów ci sami owcopodobni inwestorzy stracili na nieruchomościach, można zakładać, że ludzie niczego się nie uczą na własnych błędach.
Kto miał i ma zarobić, ten zarobił, zarabia i będzie zarabiał nawet w chwilach największego kryzysu. Państwo możecie się śmiać - jak pow. napisałem, - mi to sprzyja. Wiem czego chcę i jak to osiągnąć ale oczywiście może mi Pan nie wierzyć;)
Radosław
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.01.14 o godzinie 02:16