Krzysztof F.

Krzysztof F. "Zbyt mało wiem by
być
niekompetentnym."

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Krzysztof B.:
Maciej Michalski:
widziałem taki numer na wizytówkach jakiejś knajpy

Ale to wtedy NIE JEST wizytówka.

A co to wtedy jest ? :)
Maciej Michalski

Maciej Michalski uważa, że mrówki to
wcielona forma
mrocznych bogów

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Krzysztof B.:
Maciej Michalski:
widziałem taki numer na wizytówkach jakiejś knajpy

Ale to wtedy NIE JEST wizytówka.

amerykanie dzielą w ogóle tego typu materiały na 2 kategorie - wizytówki i business card - te 2 to właśnie kolorowe czy też "jajcarskie" kartki - z danymi kontaktowymi - ale też czymś jeszcze. czy to odjechaną grafiką czy właśnie tabletki czy jeszcze inne duperele znane nam ze smashingów. A wizytówki są jednokolorowe, jednostronne zawierają tylko imię i dane kontaktowe ew. stanowisko.

Dziecięciem będąc pracowałem dla faceta, który tłumaczył mi różnicę - mówi, że kolorowe papierki rozdaje się na targach, spotkaniach, konferencjach - bo mają przyciągnąć uwagę i wywrzeć wrażenie - ale do np. umowy czy kontraktu dodaje się proste i eleganckie wizytówki - bo wtedy już wrażenie ma być - ale profesjonalizmu. Ma to sens wg. mnie. To po prostu inne materiały i do innych celów służą.

U nas takiego podziału często się jeszcze niestety nie spotyka.

konto usunięte

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Maciej Michalski:
U nas takiego podziału często się jeszcze niestety nie spotyka.

Myli się kolega. Taki podział jest stosowany i respektowany...
z wyjątkiem sektora targowego i buraczanego*.

Nawet sektor MSP coraz częściej zauważa potrzebę dbania o wizerunek bo dobre wrażenie można zrobić tylko raz.

*- firemki gdzie tata jest prezesem, szefem marketingu, kierowcą, dostawcą, księgową, kadrową i windykatorem a syn/córka ma korela i robi profi reklamy.
Krzysztof Foltynowicz:
A co to wtedy jest ? :)
Zabij, ale nie pomnę teraz nazwy, wyleciało zełba. Ale jest jakieś słowo na to...

Któraś z superhiperekstrawpytędrukarni netowych woła na to "firmówki". Chyba przez analogię...

konto usunięte

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Maciej Michalski:
Krzysztof B.:
Maciej Michalski:
widziałem taki numer na wizytówkach jakiejś knajpy

Ale to wtedy NIE JEST wizytówka.

amerykanie dzielą w ogóle tego typu materiały na 2 kategorie - wizytówki i business card - te 2 to właśnie kolorowe czy też "jajcarskie" kartki - z danymi kontaktowymi - ale też czymś jeszcze. czy to odjechaną grafiką czy właśnie tabletki czy jeszcze inne duperele znane nam ze smashingów. A wizytówki są jednokolorowe, jednostronne zawierają tylko imię i dane kontaktowe ew. stanowisko.

Dziecięciem będąc pracowałem dla faceta, który tłumaczył mi różnicę - mówi, że kolorowe papierki rozdaje się na targach, spotkaniach, konferencjach - bo mają przyciągnąć uwagę i wywrzeć wrażenie - ale do np. umowy czy kontraktu dodaje się proste i eleganckie wizytówki - bo wtedy już wrażenie ma być - ale profesjonalizmu. Ma to sens wg. mnie. To po prostu inne materiały i do innych celów służą.

U nas takiego podziału często się jeszcze niestety nie spotyka.


Z mojego krótkiego doświadczenia wiem, że zachodni rynek jest niejako wzornictwem dla small biznes, przynajmniej jeśli chodzi o outdoor... CEO oczekują zachodnich standardów czy trendow... może to też zostanie jakoś zauważone i stanie się to również "Polskim" standardemRafał Rogosz edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 09:25
Patryk Gumkowski

Patryk Gumkowski Creative Group Head

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Krzysztof B.:
Damian K.:
pomyślałem że może mu się to jakoś jeszcze przydać...

Wizytówka jest wtedy przydatna, gdy zawiera dane kontaktowe...
Nic więcej nie trzeba a nawet NIE NALEŻY nań umieszczać.

a ja widziałem w jakimś amerykańskim filmie coś takiego

Obrazek


;)
Maciej Michalski

Maciej Michalski uważa, że mrówki to
wcielona forma
mrocznych bogów

Temat: Szablon kalendarza na wizytówkę

Krzysztof B.:
Myli się kolega. Taki podział jest stosowany i respektowany...
z wyjątkiem sektora targowego i buraczanego*.


A - to ja - pracując dla średnich firm (20-30 osób) - lub firm małych ale wysoko wyspecjalizowanych - zazwyczaj muszę tłumaczyć te różnice - i nie zawsze mi to wychodzi - znaczy czasem i tak i tak robię wizytówki "i takie żeby były, no wie pan, kolorowe i maksymalnie eleganckie i funkcjonalne". Acz kilka razy udało mi się tu osiągnąć sukces na polu działalności edukacyjno - popularyzatorskiej i firmy dostrzegły różnicę.

Prawdą jest, że świadomość budowania wizerunku - a co za tym idzie posiadania różnych i stosowania materiałów reklamowych zgodnie z ich funkcją jest coraz większa - ale prawdą jest też, że dalej mamy sporo analfabetów w tej dziedzinie.

edit: a zdarza się, że mała firemka, gdzie pracują 2 osoby ma dużo większe pojęcie w temacie niż moloch mający własny dział marketingu zatrudniający 5 "szpeczjalisztów"Maciej Michalski edytował(a) ten post dnia 23.09.09 o godzinie 10:15



Wyślij zaproszenie do