Tomasz Mateusz
Zelmański
freelance art
director
Temat: Ogłoszenia, perełki takie no :))
Marcin Pawlas:
to chyba nie, koleżanka pracowała na takim stanowisku, po prostu siadała z klientami którzy wydadzą grubą kasę na meble i wstępnie projektowała doradzała i po bezpośrednim ustaleniu szczegółów finalizowała projekt i sprzedaż ... starali się chyba unikać niedomówień w przepływie informacji przy tak intratnych klientach.
a i wiedza projektancka raczej wymagała ogólnych zasad i dobrego smaku, no chyba że w ogłoszeniu piszą że musi być dyplomowany architekt wnętrz najlepiej z podyplomówka z marketingu i reklamy ;)
Afaik to tak prawie wszędzie wygląda. Przykład z pierwszej ręki - w miarę spore biuro projektowe (wnętrza) w Trójmieście tak właśnie funkcjonuje. Klientów obsługują projektanci, oczywiście od takich spraw jak np. zamówienia jest też osobna osoba.
W sumie między projektantami powiedzmy ogólnie reklam, a tymi od wnętrz jest przeważnie (co innego przy budynkach / przestrzeniach komercyjnych), że Ci pierwsi mają "zadowolić" grupę docelową produkty, natomiast Ci drudzy klienta, którego obsługują. I tutaj chyba plusem jest jednak bezpośredni kontakt projektanta z klientem od początku.