Temat: Ogłoszenia, perełki takie no :))
Andrzej Tchorzewski:
Krzysztof Foltynowicz:
Andrzej Tchorzewski:
Wiem, co prawda ogłoszenie daje jakiś młody chłopaczek, ale przepraszam bardzo, jeżeli ktoś nie umie pociąć swoich wypocin do struktury strony internetowej to nie powinien się nazywać web designerem i pisać że projektuje strony internetowe...
A jak się powinien nazywać ? :)
no właśnie teoretycznie webdesigner :/ (idąc za Wikipedią).
Zabij mnie ale nigdy o kimś, kto nie potnie swojej grafiki do HTMLa przynajmniej, nie nazwę webdesignerem.
a co jest poza HTMLem jeszcze? ;) tak z ciekawości już :)
Andrzej to takie proste i życiowe albo masz:
webdesigner - robi tak że połowa świata na to patrzy i próbuje robi podobnie i pół życia się uczy typo, kompozycji, teorii barw, psychologi, podstaw usability i innych powiązanych czysto z projektowaniem spraw
webhybryda - umie i projektować i wdrażać - i w 90% umie to co najwyżej na poziomie dobrym
front-end dev - wdraża i tylko wdraża i ma w małym paluszku nie tylko HTML, CSS ale i JS, XML ... itd, także poświęca pół życia na naukę tego
ja bym określił rozkład tychże na 15-70-15 % i nic dziwnego że twierdzisz co twierdzisz jak większość zalicza się do hybryd.
a w tych hybrydach jedynie znikomy procencik osiąga poziom łączący brata i siostrę dedykowanych
nie wiem czy tym wyjadaczom co jednak nie umieją tego pociąć ale za to dopinają layouty na tip top miło by było że nazywasz ich ... w sumie to nie nazywasz :)