Temat: Ogłoszenia, perełki takie no :))
Adrian Piekarski:
Mógłbyś rozwinąć?
Sama w sobie procedura przetargowa w prywatnej działalności jest dziwna. Z tego co widzę, to tutaj opiera się to na jeszcze dziwniejszych zasadach. Należy dostarczyć stos dokumentów (głównie zaświadczeń wystawionych przez siebie, których niemożliwe jest sprawdzenie). Czyli fachowość określa się na ilości wykonanych zleceń lub zaświadczeń :-) Co lepsze, wymaganą ilość zleceń, spełni praktycznie każdy, a ten kto nie spełni do sobie sam wypisze zaświadczenie i po kłopocie.
Pominę kwestię możliwości odwołania przetargu w każdej chwili - nawet przed datą składania ofert. Po co szanować ludzi, którzy muszą przygotować stos makulatury, który ktoś sobie wymyślił na podstawie innych przetargów.
Śmieszna również wydaje się być tabelka, w której musimy poinformować o wykonanych przez nas projektach i wpisać kwoty wynagrodzenia, jakie za nie pobraliśmy :-)
Fajnie też opisali złe praktyki pozycjonerskie:
"Dodatkowo złe praktyki pozycjonerskie - spam w kodzie pseudo-pozycjonujący firmy: ostrog.NET,
Dar.Net Dariusz Lyczko, FH MAG (Tylda.NET), LAGUNA sp. z o.o., NetCorp,
Netmax Skiba Krystian, Novos Marcin Gulec, PPHU LUKSus Grzegorz Włoch."
Co samo w sobie, mówi jak współpraca z taką firmą jest bezproblemowa. Albo coś jest nie tak w firmie, albo procedura przetargowa jest jednak niedopracowana jeszcze, skoro współpraca z żadną z firm nie była owocna :-) Biorąc to pod uwagę, tryb zamówienia i inne przesłanki, jestem pewny, że nie da się wykonać tego zlecenia w ciągu 30 dni (tak jak jest to zapisane). Przy takich zleceniach, można równie dobrze przez miesiąc robić "drobne poprawki", czekając przez kilka dni na kontakt.
Na prawdę można tu znaleźć masę śmiesznych rzeczy, włącznie z tym, że cała procedura przetargowa tak naprawdę jest do bani. Gdy już zostanie ostatecznie wybrana osoba/firma, może być bez żadnego powodu zakwestionowany projekt graficzny, a wtedy uzyskasz lub nie 10% kwoty przetargu i dostaniesz kopa w tyłek. Czyli podsumowując, firma wygrywająca ten przetarg może tylko liczyć na cud bezproblemowej współpracy oraz tego, że w między czasie nikt nie złoży tańszej oferty.
Klauzule niedozwolone pominąłem, bo jest wiele śmieszniejszych rzeczy :-)
Makiety itp. fajnie, że są zrobione, ale patrząc na całość, dają przekonanie, że ktoś będzie za wszelką cenę chciał być mądrzejszy i uczyć robić strony internetowe :-)
Mielibyście odwagę stanąć do przetargu? :-)
Ogłoszenie znalazłem na GL :-)
PS Mam nieodparte wrażenie, że zaraz zostanę zjedzony :-)
Paweł Korzeniewski edytował(a) ten post dnia 11.03.13 o godzinie 09:30