Temat: Ochrona prawna nazwy i logo
Michał Ż.:
O ile mogę zgodzić się, że znaczek i nazwa są takie sobie, to reszta dla mnie świadczy o tym, że chyba mało kto spojrzał na obie firmy. Po pierwsze - nie traktuję ich jak wrogów, są konkurencją i tyle. Co prawda zalatującą lekko, bo moim zdaniem skopiowali pomysł na nazwę i znak, ale ich sprawa.
Nadal nie rozumiem co chcesz osiągnąć tym tematem.
Jeszcze raz podkreślę, nie chodzi o estetykę, ale brak znaczących wyróżnień twojego znaku na tle 10 000 innych znaków firm o podobnym zakresie działalności, czyli edukacja i nie ma sensu żeby każdy teraz się przyglądał działalności obu firmom, twojej i konkurencyjnej, znalazł istotne różnice, bo ich nie znajdziemy. Podobnie ich nie znajdzie Urząd Patentowy RP podejrzewam, gdybyś chciał kupić ochronę znaku.
Powiem więcej, spróbujesz, złożysz wniosek, znajdzie się inna firma z regionu nawet, która wyrazi swój sprzeciw, gdyż poda argumenty na to, że wiele masz wspólnego z wizerunkiem ich firmy i jeszcze zabroni tobie korzystania z obecnego, wymusi zmianę. W twoim przypadku i twojej nazwy to bardzo prawdopodobne.
Michał Ż.:
Myślę, że kolega Miłosz dopiero zrozumiałby o czym mówię, gdyby nagle pojawił się serwis webistyczny.pl, mający nieco inny font i kolor logo, a zajmujący się dokładnie tym samym co webastyczny.pl Do przemyślenia.
To akurat ma inny wymiar, bo to pomysł połączenia dwóch wyrazów i podobieństwa są od razu widoczne. Szczególnie, że kombinacji słowa web + fantastyczny o znaczeniu łebski w sieci jest niewiele, pokuszę się o stwierdzenie, że nawet w ogóle, mając na uwadze polskie realia i Miłosz spokojnie dałby radę coś ugrać. Chłopak się swego czasu wysilił i postanowił postawić na oryginalną nazwę, czyli to o czym wcześniej wspominałem. Webistyczny to np. styczny z siecią, opisana jako słowo "web" ktoś by się mógł kłócić, że to jednak zupełnie coś innego a jednak tylko trochę podobnego, mimo to, Miłosz mógłby mieć pretensje i były by one mocno uzasadnione w tym przypadku, szczególnie w przypadku widocznych podobieństw form znaku i wizerunku.
Natomiast nazw ze słowem Matura i wszelkie inne elokwentne przyrostki pochodne z łaciny czy polski hit lat '90 - końcówka "ex" jest o wiele wiele więcej możliwości. Podobnie z użyciem liter i symboli, które widzimy w obu znakach.
Taka ciekawostka.
Firma Alma, musiała zrezygnować i odstąpić od próby ochrony swego znaku towarowego z użyciem adresu "a.pl". Wniosek został odrzucony przez... uwaga firmę Apple przez argument rzekomego podobieństwa w wymowie. To jest już odbicie, jak nie nadużycie w drugą stronę.
Krzysztof S.:
Podpisuję się pod Panem Dominikiem tudzież Dominikiem,
Pany to się skończyły, komunizm też, ale nie lansujmy burżuazyjnego i pretensjonalnego stylu zwracania się do siebie na forum. Zdecydowanie bez "pan" :)
Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.09.16 o godzinie 10:29