Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Na grupie tej i innych związanych z grafiką w Sieci, często pojawia się temat radosnych Klientów, którzy początkowo wypytując o współpracę graficzną, czy sugerując, że "szukali właśnie nas", nie raczą później nawet odpowiedzieć na nasze zapytania, wyceny, projekty, itp.
Oczywiście zakładając, że częstokroć mamy do czynienia z ludźmi szukajacymi jedynie "złotego strzału, czyli grafika, który za 100 zł zrobi witrynę", moje pytanie brzmi - jakie informacje czy też pytania zadane Klientowi w Waszym przekonaniu są w stanie wykluczyć ten typ Klientów, podobnież w temacie konkursów do których jesteśmy zapraszani - jakie informacje organizator powinien nam przekazać, a o jakie pytać, by wykluczyć udział w czymś co z góry nie ma sensu.

Dwie dygresje.
Po pierwsze nie różnicuję agencja czy freelancer. Wszyscy wykonujemy naszą pracę, staramy się być specjalistami w dziedzinie i każdego z nas interesuje pewne bezpieczeństwo procedur, umów, ustaleń.
Po wtóre nie oceniam z założenia konkursów, czy też nazwijmy to przetargów negatywnie - bywa, że po drugiej stronie stoi ciekawy Klient i trudno jest na wstępie już negować samą ideę - o ile tylko daje ona szansę na faktyczny deal, nie zaś zebranie kilkudziesięciu projektów ot tak.

Zasugeruję kilka wstępnych pytań:
- Informacja od organizatora, ile firm/osób zaprosił do konkursu
- Dokładny brief, najlepiej opisujący również harmonogram postępowania
- Stałość kontaktu - szybkość i adekwatność odpowiedzi do zapytań
- Przedstawienie założonego budżetu konkursu
- Informacja o kryteriach wyboru konkretnego wykonawcy

Co jeszcze?

Pozdrawiam
Marcin Krzemiński

Marcin Krzemiński Internet Wizard -
internetwizard.pl

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Opinie o kliencie wśród kolegów / firm z branży. O ile oczywiście możliwe do osiągnięcia, ze względu na tajemnicę zawodową. Aczkolwiek to, że ktoś coś komuś powiedział, nie musi być obwieszczane całemu światu ;). Ot taki mały sekrecik.

Często jest fajnie, super kolorowo przed i w trakcie realizacji a jeśli dochodzi się do finału to wynikają różne dziwne sprawy np. z płatnościami.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Bartłomiej J.:
- o ile tylko daje ona szansę na faktyczny deal, nie zaś zebranie kilkudziesięciu projektów ot tak.

Zasugeruję kilka wstępnych pytań:
- Informacja od organizatora, ile firm/osób zaprosił do konkursu
- Dokładny brief, najlepiej opisujący również harmonogram postępowania
- Stałość kontaktu - szybkość i adekwatność odpowiedzi do zapytań
- Przedstawienie założonego budżetu konkursu
- Informacja o kryteriach wyboru konkretnego wykonawcy

Co jeszcze?

Gdyby to było takie proste... ot kilka pytań i masz jasność. Otóż nie masz. Nawet gdyby ta lista zawierała ich 100 i klient zechciał na nie odpowiedzieć. Ci którym na Tobie zależy nie potrzebują żadnego z tych pytań, bo wyprzedzają ich zadanie. Ci którzy nie do końca wiedzą czego tak naprawdę szukają nie odpowiedzą ci z wielu powodów. Czasem kto inny zna szczegóły, kto inny kontaktuje się, a jeszcze kto inny wydaje dyspozycje. Kwestie założonego budżetu - czasem on jest a czasem pytanie to przymiarka ile trzeba wydać.Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 25.03.07 o godzinie 21:42

konto usunięte

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Mam gleboka niechec do konkursow, zostalo mi z czasow kiedy bylam wybitnie naiwna i w kazdym bralam udzial. Chyba mnie po porstu nie stac ani czasowo ani nerwowo zeby w nich udzial brac, czasem jednak biore przypadkowo.
Klient, ktroy chce zamataczyc i nie zaplacic, czesto zna odpowiedzi na testowe pytania lepiej niz ktokolwiek inny. Oczywiscie mozna unikac roznych sytuacji, ale i tak zdarza sie jeden albo drugi.
Zwykle na dorbnych "cwaniakow" wystarczy pismo od prawnika, troche sie boja mimo wszystko i placa.. Ale zeby uniknac sytuacji hmm...

To jedziemy z przykaldowymi puytaniami ;-)

"Informacja od organizatora, ile firm/osób zaprosił do konkursu"

Jak dla mnie istotna informacja jest czy w ogole jest jakis konkurs,. Jezeli tak, to ustawiam stawke za projekt konkursowy. Najchetniej nie biore w tym udzialu w ogole, chyba ze mam za duzo czasu a temat mnie neci.

"Dokładny brief, najlepiej opisujący również harmonogram postępowania"

Zdarzylo ci sie cos takiego? WOW. Zwykle harmonogram pisze ja, klient przesyla swojego bierfa, dosc czesto nie wie co to brief w ogole, albo pyta sie po co mi. Wielkim zaskoczeniem jest prosba o opisanie mi firmy lub produktu. To tez jest hmm rodzaj tesktu. Jak klient duzo o firmie nie mowi to juz jest dziwne. Z drugeij storny jezeli cos mowi, zawsze pytam o klientow. Jezeli podaje znane marki - to juz mozna sprawdzic, czy napewno tak bylo.

"Stałość kontaktu - szybkość i adekwatność odpowiedzi do zapytań"

To tez nie gwarantuje. Czasami najbardziej kontaktowi pozniej milkna nagle i zapadaja sie pod ziemie.

"Przedstawienie założonego budżetu konkursu"

No tak, jezlei klient mowi, ze ma pewna kwote, to juz jest jakis plus, ale nie czesto mi sie zdarza. Zwykle jestem pytana o wycene, wyceniam i slysze - na szczescie nie tak czesto - ILE???
Byl kiedys klient, ktory twierdzil z uporem ze moze to miec za 500 zl i zorbi mi łaske i zamowi za 3.000. Po tym wstepie podziekowalam za wspolprace. Jakos obawialam sie, ze łaska na pstrym koniu jezdzi...

"Informacja o kryteriach wyboru konkretnego wykonawcy"

Zwykle jest to chyba kwestia wyceny czy tez portfolio. W sumie tylko tyle...

Z mojej strony stosuje:-
- Uparte meczenie o umowe przedstwepna
- Uparte meczenie o zaliczke (jakei z tym sa walki, to historia)
- Uparte meczenie o wszystkie dane na temat firmy (telefon, adres, nip, regon). Zadne tam "czesc, Krzysiek jestem, strone dla swojej firmy chce, nie podam informacji, bo jeszcze nie alozylem, ale jak zaloze...". Firmy czesto sprawdzam, przelewy zaliczkowe widze skad ida, jakos czuje sie pewniej.
- Jak moge to bardzo chetnie sie z klientem spotykam i omawiam projekt osobiscie.

Nalezy moim zdaniem unikac klientow ktorzy:
- Makabrycznie tna koszty. Niby chcieli witryne za 5.000, okazuje sie ze wystarczy im banner za 100 zł. Zwykle z tymi 100 zl juz pozniej jest problem
- Marudza, ze inni sa tansi. Niech ida do innych.
- Opozniaja sie lub nie wplacaja pelnej zaliczki
- Kreca i mataca w kwestii oddania projektu

W sumie jak jest umowa przedstepna chociaz, zaliczka jakas, to juz jest zawsze cos. Poza tym klient strony nie dostanie, jak nie zaplaci calosci, wiec mimo wszystko nie ma opcji zeby mnie zrobił w trąbkę. Fakt, ze moge sie narobic, no ale to juz jest ryzyko zawodowe. Pozniej wchodzi prawnik i straszy, grozi, albo idzie do sadu bezposrednio.

Co do konkursu jeszcze, na szczescie jako freelancer zadko jestem do takich zapraszana ;-) Raczej ktos sie na mnie decyduje, albo nie. Ma portfolio, zna moj styl, wie co robilam i co mu moge zorbic i wie czego moze ode mnie oczekiwac.

Czesto niewyplacalnosc klienta wiaze sie z faktem ze on "chyba nie do konca to jednak chcial". Wtedy zaczyna sie rozgrywka - czy poprawiac za ekstra kase czy poprawiac i wrzucic w koszty. Iel razy wam sie zdarzyl projekt, ktory wyceniliscie np na 2000 zł a w trakcie zorbil sie wart 4000? Tu sa chyba najwieksze jaja :-/
Marcin Krzemiński

Marcin Krzemiński Internet Wizard -
internetwizard.pl

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Jaśmina Agnieszka T.:
Czesto niewyplacalnosc klienta wiaze sie z faktem ze on "chyba nie do konca to jednak chcial". Wtedy zaczyna sie rozgrywka - czy poprawiac za ekstra kase czy poprawiac i wrzucic w koszty. Iel razy wam sie zdarzyl projekt, ktory wyceniliscie np na 2000 zł a w trakcie zorbil sie wart 4000? Tu sa chyba najwieksze jaja :-/

Wiele ;). Każdy uczy się na błędach. Należy odpowiednio konstruowac umowy i wymagac jak najbardziej dokładnego briefu. Wtedy wiadomo co się robi i za ile ;).
Prot Haładaj

Prot Haładaj Programmers manager
& solutions
designer. Apps &
applicat...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

ostatnie kilka projektów bardzo dobrze mnie tego nauczyły i zaowocowały zbiorem modelowych zachowań klienta i moich antyzachowań wobec niego.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Jak wielu z nas - po to też zarzuciłem temat, by wskazać te z zachowań, jakie warto promować w naszym środowisku.

Tak nawiasem mówiąc dziś kolejny przykład zaproszenia do konkursu, spłynał na skrzynki mailowe, przy czym styl rozmowy "Umowa nie jest przez nas praktykowana" (czemuż to - nie zostało już wyjaśnione), "konkurs ma służyć ocenie projektów firmy" (zaprosiłem do portfolio, bo czyż nie temu służy...) - nie nadał temu kontaktowi wiarygodności.
Anna Szulwińska

Anna Szulwińska Konsultant i
Specjalista Ds.
Marketingu i PR,
Project & B...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

U nas z kolei wczoraj trafiła się 3 raz w tym roku sytuacja,
kiedy to po zaproszeniu nas do konkursu, zapoznaniu sie z materiałami, dostarczeniu oferty i portfolio, zapewnieniach Klienta że w konkursie bierze udział XX Firm-Agencji, etc.
- oraz ostatecznie - po naszej rezygnacji z udziału w konkursie,
Firma do nas ... wraca
:)

Nie chce poruszac tu innych wzgledów (bo były różne - w tym finansowe <np. 2.000, a kolejny 40.000 pln>) - ale sam fakt, że Firma może jednak wrócić sama, dobrowolnie - i jest otwarta na wiele propozycji - nie tylko tych, o których rozmawialiśmy wcześniej - w trakcie rozmów o konkursie i rozważania udziału w nim.

Oczywiście jeszcze nie wiadomo co z tego wyjdzie - zwłaszcza jak zostały zamknięte dotychczasowe dzialania - ale myslę że sam fakt w postaci skutecznego przekazania i uświadomienia korzyści płynących z pewnego rodzaju "innego spojrzenia" i działań - juz jest tu dobrym znakiem :)

Niezależnie od tego o jakim zakresie prac mówimy, czy której z naszych mini-marek - po pierwsze stawiamy własnie na edukację-uświadamianie Klienta.

Robimy to szczerze i z zaangażowaniem - wskazując konkretne plusy i minusy (bo konkursy też je mają) - udowadniając że naprawdde chcemy dla Klienta dobrze. Mysle, że coraz więcej Klientów to widzi i coraz częściej docenia, ostatecznie będąc w stanie nawet zrezygnować z konkursu lub zmienić dotychczasowe zasady, podejście.

Będziemy jeszcze analizować z Klientami te zmiany, etc.
dlatego to tyle, co chciałam dodać w ramach spojrzenia od nieco innej strony - na to "co jeszcze można zrobić by (faktycznie) zrobić" :)

pozdrawiam
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Pani Anno chyba dobrze doczytałem te inne względy (2 a 40 tys), przy takiej rozpietości kazdy klient może wrócić :) łasy oszczędności.
Anna Szulwińska

Anna Szulwińska Konsultant i
Specjalista Ds.
Marketingu i PR,
Project & B...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Ma Pan rację i też braliśmy to pod uwagę, ale może źle się wyraziłam.
Zmiana w kwesiach finansowych dotyczy tylko jednego konkursu (z tych trzech) - i nie jest az tak znacząca (ok. 20%).

Sama byłam nieco zdziwiona, bo w tych właśnie na 2.000 i 40.000 PLN o których wspominałam (dwa różne konkursy) - okazuje się, że nie będą podejmowane zmiany finansowe :)Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 30.03.07 o godzinie 10:09
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Konkursy, itp. - czyli co zrobić by (faktycznie) zarobić

Ha, gratuluję. Sztuką jest odmówić udziału w konkursie podając racjonalne powody, niż "obrażać się" bo ktoś nie spełnił naszych oczekiwań, jakkolwiek to infantylnie brzmi.

Prawda jednak jest taka, że nie ma idealnej recepty na konkursy, natoimiast pytaniami wskazywanymi przez nas wszystkich, jesteśmy w stanie do pewnego stopnia wykluczyć propozycje z góry skazane na niepowodzenie.



Wyślij zaproszenie do