konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

W trakcie pracy w pewnej sporej agencji (na razie mniejsza o nazwę), przydarzyła mi się specyficzna i dość surrealistyczna sytuacja.

Mianowicie po prawie 2 latach pracy dotarło w końcu do mnie, że pracownicy są poddani totalnej inwigilacji - co było tym bardziej zaskakujące, bo w firmie tej nie potrafiono wdrożyć nawet systemu inwentaryzacji stanów magazynowych ani nawet najprostszych systemów zarządzania zamówieniami, a co za tym idzie większość pracowników nie ma pojęcia o tej sytuacji.

Nie chodzi mi tu ani o zwykły monitoring czy nadzor nad aktywnością w sieci czy treścią maili służbowych. To raczej nie zdziwiłoby mnie szczegółowiej i od początku taką opcje przyjmowałem. Zaskoczyły mnie podsłuchy i zbieranie prywatnych informacji i czytanie korespondencji - również (a nawet przede wszystkim) tej prowadzonej po godzinach pracy.

Jakby tego było mało, okazało się że osoby odpowiedzialne za "monitoring" włamują się na prywatne komputery (w moim przypadku były to wszystko komputery podpięte pod ten sam router - wiec nie dotyczyło to już tylko mnie jako osoby zatrudnionej, ale też członków mojej rodziny i znajomych.

Czy takie działania wg was są akceptowalne? I czy jest sposób żeby im przeciwdziałać tego typu praktykom?

Nie chodzi mi tu o zemstę, ale po prostu nie wiem, czy moje odczucia - ze jest to jakaś paranoja - są uzasadnione.
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Gabriel Montenegro:
W trakcie pracy w pewnej sporej agencji (na razie mniejsza o nazwę), przydarzyła mi się specyficzna i dość surrealistyczna sytuacja.

Mianowicie po prawie 2 latach pracy dotarło w końcu do mnie, że pracownicy są poddani totalnej inwigilacji - co było tym bardziej zaskakujące, bo w firmie tej nie potrafiono wdrożyć nawet systemu inwentaryzacji stanów magazynowych ani nawet najprostszych systemów zarządzania zamówieniami, a co za tym idzie większość pracowników nie ma pojęcia o tej sytuacji.

Nie chodzi mi tu ani o zwykły monitoring czy nadzor nad aktywnością w sieci czy treścią maili służbowych. To raczej nie zdziwiłoby mnie szczegółowiej i od początku taką opcje przyjmowałem. Zaskoczyły mnie podsłuchy i zbieranie prywatnych informacji i czytanie korespondencji - również (a nawet przede wszystkim) tej prowadzonej po godzinach pracy.

Jakby tego było mało, okazało się że osoby odpowiedzialne za "monitoring" włamują się na prywatne komputery (w moim przypadku były to wszystko komputery podpięte pod ten sam router - wiec nie dotyczyło to już tylko mnie jako osoby zatrudnionej, ale też członków mojej rodziny i znajomych.

Czy takie działania wg was są akceptowalne? I czy jest sposób żeby im przeciwdziałać tego typu praktykom?

Nie chodzi mi tu o zemstę, ale po prostu nie wiem, czy moje odczucia - ze jest to jakaś paranoja - są uzasadnione.
Jeżeli jesteś przekonany, że tak właśnie było, to złóż doniesienie do prokuratory. Podsłuchy, czytanie prywatnej korespondencji i włamania na komputery to przestępstwa. Nie ma sensu pytać o odczucia na forum.

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Generalnie to nie jestem zwolennikiem ciągania się posądach - tymbardziej, ze wolalbym zrobić coś zeby to zmienic, a nie zniszczyc ta firme.

A co do włąmania to jestem pewien, bo mam trzy laptopy i pełno logów - poł nocy probowałem się pozbyć tego co dostałęm w pakiecie.

Najsmieszniejsze jest to, ze do tej pory, człowiek ktory prowadzi ten cyrk, jakos ten fakt tuszował i wszyscy pracownicy byli przekonani, że ma nadwyraz rozwinieta intuicję, bo nigy nie zajaknal sie za w ogole sprawdza korespondencje czy logi z gg, tylko sprawial wrazenie kogos, kto niby przypadkiem o cos pyta - a pytal tylko o to, co było akurat jakkolwiek problematycze. A stawial pytanai tak, ze ludzie klamali zeby ukryc cos, co przewaznie nie było ani konkretnym problemem (tylko np. jakas komplikacja w produkcji, transporcie itp) ani tez czyms cos na co mieli wplyw.

Tym sposobem z jednej strony nie wprowadzajac procedur, pracownicy (przynajmniej ta czesc ktora byla szczegolnie kontrolwoana) zyli w przeswiadczeniu, ze są winni czemus, co on nadzorował, ale zamaist instruwać lub uprzedzać o konsekwencjach, wiklal w klamstwo i poczucie winy.

Troche moze to brzmiec dramatycznie, ael np. przy przecietnym problemie połąjanka trwa 2 godziny (krzyki i wytykanie bledow nie wynikajacych ze zlamania jakichkolwiek ustalen - bo tych nie wprowadzal).

I najsmieszniejsze ze dzieki ukrywaniu prawdziwego zrodla wiedzy, wiekszosc pracownikow, nawet jesli byla wsciekla na warunki pracy, jakos go usprawiedliwiala wierzac ze skoro on moze wiedziec ze nalezy cos zrobic lepiej, nie znajac szczegolow, to znaczy ze i oni powinni wiedziec - tymbardziej ze to ich zlecenie....

Czy to jest mobbing czy terroryzm ?

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Gabriel Montenegro:
Generalnie to nie jestem zwolennikiem ciągania się posądach - tymbardziej, ze wolalbym zrobić coś zeby to zmienic, a nie zniszczyc ta firme.

A co do włąmania to jestem pewien, bo mam trzy laptopy i pełno logów - poł nocy probowałem się pozbyć tego co dostałęm w pakiecie.

Najsmieszniejsze jest to, ze do tej pory, człowiek ktory prowadzi ten cyrk, jakos ten fakt tuszował i wszyscy pracownicy byli przekonani, że ma nadwyraz rozwinieta intuicję, bo nigy nie zajaknal sie za w ogole sprawdza korespondencje czy logi z gg, tylko sprawial wrazenie kogos, kto niby przypadkiem o cos pyta - a pytal tylko o to, co było akurat jakkolwiek problematycze. A stawial pytanai tak, ze ludzie klamali zeby ukryc cos, co przewaznie nie było ani konkretnym problemem (tylko np. jakas komplikacja w produkcji, transporcie itp) ani tez czyms cos na co mieli wplyw.

Tym sposobem z jednej strony nie wprowadzajac procedur, pracownicy (przynajmniej ta czesc ktora byla szczegolnie kontrolwoana) zyli w przeswiadczeniu, ze są winni czemus, co on nadzorował, ale zamaist instruwać lub uprzedzać o konsekwencjach, wiklal w klamstwo i poczucie winy.

Troche moze to brzmiec dramatycznie, ael np. przy przecietnym problemie połąjanka trwa 2 godziny (krzyki i wytykanie bledow nie wynikajacych ze zlamania jakichkolwiek ustalen - bo tych nie wprowadzal).

I najsmieszniejsze ze dzieki ukrywaniu prawdziwego zrodla wiedzy, wiekszosc pracownikow, nawet jesli byla wsciekla na warunki pracy, jakos go usprawiedliwiala wierzac ze skoro on moze wiedziec ze nalezy cos zrobic lepiej, nie znajac szczegolow, to znaczy ze i oni powinni wiedziec - tymbardziej ze to ich zlecenie....

Nie czekaj, nie zastanawiaj się - prokuratura i już, bo na takich skurwysynón tylko to zadziała...

Czy to jest mobbing czy terroryzm ?

Jedno i drugie...

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Piotr Lewandowski:
Czy to jest mobbing czy terroryzm ?

Jedno i drugie...

Przepraszam za wyrażenie, ale ciśnie mi się na usta jeszcze jedno. Wpierdol.

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Polecam zapoznać się z tym casusem:
http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?mod=m_artyku...
Karol J.

Karol J. Po prostu Ja

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Karolina Przesmycka:
Polecam zapoznać się z tym casusem:
http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?mod=m_artyku...

"...Wyżej przedstawione orzeczenie jest z pewnością interesujące z punktu widzenia zarówno pracowników, jak i pracodawców. Oczywiście już na początku należy uczynić zastrzeżenie, że Trybunał może rozpoznawać tylko takie sprawy, w których podnosi się odpowiedzialność państwa, np. monitorowanie pracowników administracji publicznej czy nauczycieli szkół publicznych. A zatem poza [...]"

Czyli ten przykład ma się nijak i może jedynie wprowadzić w błąd.

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Moralny gwałt ... brak słów

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Karol J.:
Czyli ten przykład ma się nijak i może jedynie wprowadzić w błąd.

Oczywiście, że Trybunał odnosi się wyłącznie do spraw przeciw państwu, ale to logiczne, że problem jest identyczny i wyrok może mieć charakter precedensowy również w odniesieniu do prywatnych przedsiębiorstw. Zresztą oczywiste jest, że przypadek opisany przez kolegę kwalifikuje się na prokuratora.
Karol J.

Karol J. Po prostu Ja

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Przypadek ten, po głębszej analizie jest co najmniej kontrowersyjny, a nawet w pewnych aspektach kompromituje autora wątku.

http://www.goldenline.pl/forum/2442146/na-ile-mozna-sz...Karol J. edytował(a) ten post dnia 10.06.11 o godzinie 13:53

Artur N.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

konto usunięte

Temat: Jakie są granice kontroli i inwigilacji?

Polecam wypowiedź Dagmary:
http://www.goldenline.pl/forum/2442126/inwigilacja

Ludzie, ludzie... dajecie się wkręcać

Następna dyskusja:

Jakie programy kontroli rod...




Wyślij zaproszenie do