Temat: Dziwna rozmowa rekrutacyjna
Ania P.:
Marcin Południkiewicz:
Dwie osoby pracuję.
Jedna na etacie a druga dorywczo, ale jednak.
Trzecia jest na emeryturze i się dobrze trzyma.
albo nie wliczyles w ten Wasz dochod rzeczonej emerytury i jest przeklamane, albo usilujesz wszystkim wmowic, ze ktos robi na etat w Warszawie za jakies 600 zlotych. W Polsce nie ma czegoś takiego, jak płaca minimalna?
Emerytura obecnie prawie nie idzie na rachunki, więc się nie liczy(wiesz ile kosztują lekarstwa?).
A jedna osoba nie pracuje na etat.
Co niedzielę wszyscy jemy obiad
wiekszosc ludzi musi jesc codziennie, nie raz na tydzien, i nie jest to uważane za jakis luksus.
Pisałem o wspólnym posiłku a nie w ogóle posiłku.
Chociaż jedna osoba u nas ma akurat taką pracę, że nie am przerwy nawet na siusiu, wiec jedyny porządny obiad je w weekend.
A tak to jak może żywi się zupkami chińskimi i kanapkami.
mamy co jeść(chociaż fakt, że panie nie wiem czemu jedzą bardzo mało).
być może chodzi im o to, żeby coś zostało na następny dzień...
Nie wie.
Gdby nie praca i pomaganie innym to pewnie bym pół dnia i całą noc leżał i spał.
Taki Survival.
Poczekaj az bedziesz mial dzieci i wtedy opowiadaj, za ile mozna przezyc, bo na razie tej sytuacji nie da sie porownac do sytuacji przecietnej rodziny mlodego, doroslego czlowieka.
Do tej pory zamierzam zarabiać znacznie więcej.
Nie zamierzam mieć dzieci jak nie będzie mnie na sto stać.
ps. sam byłem dzieckiem, więc chyba się nieco orientuję ile mogło być na mmnie wydawane.
Nie przypominam sobie by nasza rodzina jakoś więcej zarabiała.
Fakt, że często oszczędzałem kasę na jedzenie by kupić sobie coś innego.
Ale dzieciństwo miałem udane.
Jednak wiekszosc ludzi w wieku uczestnikow tej grupy ma albo bedzie miec dzieci, takie jeszcze nieodrosniete, za ktore trzeba wziac odpowiedzialnosc finansowa, karmic czesciej niz raz na tydzien i raczej trzeba im zapewnic miejsce do spania i nauki wieksze niz 100x70, cieplą wodę i coś do ubrania. Że o szkole nie wspomnę.
Kiedy znalazłem jak widziałaś mieszkanie 60 metrów za 1 k.
To o jakieś 15 metrów więcej niż ja mam, gdzie każdy ma swój pokój.
No i mam miejsce do nauki oraz spania.
Czynsz 400 zł.
Zatem można się zmieścić w tym 1500 nie?
Ja opłacam internet i swą komórkę i kartę miejską.
W swoim mogę malować i rysować na podłodze w formacie 100 x 70 cm.
o, o, papier i kredki też kosztują.
i mnie stać.
Farby też kosztują.
Ostatnio maluję na płótnie.
No chyba, że rysujesz węglem znalezionym w ognisku po gotowaniu obiadu (bo przecież w Twom budzecie nie ma wymienionych żadnych rachunków za energię) na papierze, co Ci z rozpałki został.
Haha.
Mamy kuchenkę gazową. Fakt, rachunki to drugie 400 zł po czynszu. Ale 800 w 1500 się nadal mieści, dodaj do tego 600 na jedzenie i wychodzi 1400.
:)
ja nie twierdzę, że Tobei się nie udaje przeżyć za te pieniądze, ale to jest sytuacja trochę nietypowa, więc trudno tak sobie opowiadać, że "da się". No i warunek podstawowy - trzeba mieć wykupione na własność mieszkanie, bo za 600 złotych nikt raczej nie wynajmie czegoś 3pokojowego.
Własność po pewnym czasie, na początek było wynajmowane.
Wcześniej mieszkałem na Pradze Północ i Mokotowie.
Czyli: trzeba miec mieć pare stow ulokowanych w mieszkaniu plus miesieczny dochod, zeby to nie byl survival.
Jedna osoba ma stały miesięczny dochód a druga dorywczo, ale jednak miesięcznie też zyski generuje.
:)
Tomasz Górski:
A czy można być bogatym i zadowolonym z życia ? Chyba każdy dąży do jakiegoś tam statusu. Jestem w 99,9 procentach pewien że nigdy nie wybuduję sobie willi z basenem ale z rzeczy materialnych to chciałbym mieć jakieś tam mieszkanie i w miarę porządny samochód :) Czy to tak wiele jak na przeciętnego Polaka?
Czasami odnoszę wrażenie, że jednak chcesz mieć willę.
:D
Wobec samochodu ma na tyle wysokie wymagania, że będzie musiał być z salonu co-najmniej.
No i muszę wyrobić prawo jazdy bo nie mam.
Skoro od lat nie mam objawów to może będę mógł.
Piotr W.:
Wydaje mi się, że jeżeli po 2-3 latach w zawodzie z wykonywanej pracy nie da się wyżyć na codzień, spłacić choćby skromnego mieszkania, utrzymać auta i wyjechać choćby raz na wakacje to coś jest nie tak :/
A auto jest niezbędne do życia?
Gdyby nie komunikacja miejska to byłoby mniej okazji by dziewczyna jakaś mi odwzajemniła uśmiech.
;)
Tak samo z psami.Każdy musi mieć psa.
Jeszcze Chińczyków rozumiem.
ps. nade mną ciągle ktoś wynajmuje mieszkanie takie jak nasze z 3 pokojami
Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 16.09.10 o godzinie 15:49