Michał J.

Michał J.
web/print/photograph
y/animation/video
edition

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Pozdrawiam wszystkich 60 letnich inż. z szeroko pojętej branży przemysłowej którzy po godzinach zajmują się wizerunkiem i reklamą swojej firmy z pasji. Najchętniej usiedli by z Tobą do illustratora i troszkę pogrzebali bo przecież to oni mają wiedzę i nikt młody bez inż. nie może wiedzieć więcej prawda? :) Temat poziomu jakości designu i świadomości społeczeństwa jest rozmiarów Wisły.
Wojciech A.

Wojciech A. "sie umie, sie ma"
:)

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

ja pozdrawiam wszystkich absolwentow socjologii ktorzy przez 8h projektuja przyciski i formularze a chca pouczac zarzady ktore doprowadzily firmy do wielomilionowych zyskow..
Daniel M.

Daniel M. Projektowanie
fajnych stron

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Dawid (idek) Szczepaniec:
piszecie o pojęciu estetyki... ale tak naprawdę to pojęcie
jest względne.. jednemu może podobać się brązowa strona, innemu różowa, a jeszcze inny weźmie krwistą czerwień... (...)

W tej brzydocie nie chodzi o GUST, indywidualne upodobania tylko dla przykładu, pier***cie jasnego niebieskiego na jasnym czerwonym, z zielonym tłem które "wypala" oczy i nazwanie siebie webdesignerem... I wsio, publikujemy stronkę firmową. Stronkę której nawet przeglądarka nie chce oglądać ;)
Andrzej Kwedo:
ja pozdrawiam mamę i tatę :)

To ja też ;p
Tomasz Soluch:
Bo przecież każdy kto potrafi otworzyć korela jest grafikiem.

Wiele razy spotkałem się z przekonaniem, że do stworzenia grafiki www wystarczy Photoshop. A gdzie jakaś minimalna wiedza czy wyczucie ? Nie mówiąc już o projektach komercyjnych, gdzie marketing to podstawa.

Z drugiej strony nie narzekam. W naszym kraju jest sporo dobrych portfolio. To daje pewną równowagę. A syf reklamowy będzie. Wszak o pieniądze nie piękno tu chodzi.
Wojciech A.

Wojciech A. "sie umie, sie ma"
:)

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Andrzej Kwedo:
poszukać rozwiązania problemu
rozwiazania brak.. wszyscy nie moga sie znac na wszystkim
Apolinary Szuter

Apolinary Szuter graphic/web
designer, freelans
pełną gębą

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Co szkodzi? Wszystkie te 'stronki', 'loga', 'portfolia' .. zaczyna się od nieznajomości języka, a kończy na wybujałym ego.

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Co szkodzi?
A no np. to:


Obrazek
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Maciej Przepióra:
Co szkodzi?
A no np. to:
o k... Jak jeszcze ten fotomontaz bym zrozumial, tak te kolorki, typo, belki sa tragiczne.
Ja pierdykam, jak edytor odpowiedzialny mogl cos takiego zaakceptowac i wypuscic?
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

przez 40 lat prl-u malo kto zwracał uwagę na design, ID, funkcjonalność , to sie i tak zmienia ale potrzebujemy czasu, mamy do nadgonienia 40 lat i czesciowo już to zrobiliśmy

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

ja pozdrawiam sąsiadke p. Barbare
poza tym rynek nasz , a rynek zachodni to 2 różne rzeczy
więc uczysz sie tego co możesz sprzedać
w zależności od potrzeb rynku

więc panowie rządzący naszym krajem udowodnili to co udowodnili
a pracował z was ktoś za granicą? jako grafik czy art director?
jakie sa tam realia?
Polak ma to do siebie że jak mu sie niepodoba tu to idzie gdzieś indziej gdzie lepiej płacą
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Przemysław Frankowski:
poza tym rynek nasz , a rynek zachodni to 2 różne rzeczy
więc uczysz sie tego co możesz sprzedać
w zależności od potrzeb rynku
Nie tak do konca. Tu tez jest wazne, zeby sprzedac produkt.
więc panowie rządzący naszym krajem udowodnili to co udowodnili
Udowodnili, ze rzadzic kazdy moze. To i "grafikowac" tez kazdy moze.
a pracował z was ktoś za granicą? jako grafik czy art director?
jakie sa tam realia?
Moge troche powiedziec jak to wyglada w duzym francuskim wydawnictwie (przede wszyskim szkolnym i pedagogicznym).
W ubieglym roku bylem na stazu w departamencie Gimnazjum-Liceum.
Ze wzgledu na ilosc tytulow w katalogu, wiekszosc wnetrz i okladek byla zlecana na zewnatrz, ale caly czas z nadzorem DA z departamentu. Oprocz niej, kazda okladka i layout musial byc zaakceptowany przez szefowa departamentu (100% edytorka). Oczywiscie wczesniej makietysta z zewnatrz przedstawial kilka wersji do wyboru.
W tym roku jestem w tym samym wydawnictwie, ale w innym departamencie (techniczny, ekonomiczne itd.) Tutaj rocznie produkuje sie 300 tytulow, wiec nie ma mowy, zeby to zrobic wewnatrz. Prawie wszystko jest zlecane na zewnatrz. W mojej "makieciarni" pracuje 1 DA, dwoje makietystow i ja - stazysta.
Layouty ksiazek, ze wzgledu na klienta (dorosly) i tematyke sa znacznie prostsze. Okladki tez, ale nadal jej celem jest sprzedac produkt. Podobnie jak wyzej. Wszystkie layouty i okladki musza zostac zaakceptowane przez DA i szefa departamentu (chociaz on akurat tu mniej sie wtraca, bo jest po studiach na czyms w rodzaju SGH).
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Tomasz Kita:
przez 40 lat prl-u malo kto zwracał uwagę na design, ID, funkcjonalność , to sie i tak zmienia ale potrzebujemy czasu, mamy do nadgonienia 40 lat i czesciowo już to zrobiliśmy
Ale z drugiej strony tzw. polska szkola plakatu jest znana na swiecie.
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

tylko zastanów się czy to wyjątek czy reguła ...

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

no to znajomości ma:)
ostatnio apropo plakatów oglądałem w magazynie 3d i 2d
starsze wydanie, plakaty do zagranicznych filmów zrobionych przez naszych rysowników takich takich jak LUTCZYN
powiem że mistrzostwo

szkoły ASP i inne z tej dziedziny kosztują krocie i nie każdy sie może dostać, bez znajomości, więc idzie na studia " inne " gorsze , lub lepsze i siada do kompa i uczy sie pakietu adobe CS jakiegoś tam
a potem sie udziela z zasad projektowania graficznego, bo dostał prace w jakiejś firemce co produkuje opakowania, wrzuca prace na digart i jest gościu:) śmiech na sali

ale polska szkoła plataku to Mistrzowie, co najlepsze to
nie używali photoshopa,
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Tomasz Kita:
przez 40 lat prl-u malo kto zwracał uwagę na design, ID, funkcjonalność , to sie i tak zmienia ale potrzebujemy czasu, mamy do nadgonienia 40 lat i czesciowo już to zrobiliśmy
Toś walnął z czapy :)
Przez te 40 lat PRL wiecej zwracano uwagę niż teraz. Inna sprawa to ilość - teraz wszechobecne, wtedy rzadkie. Ani polska szkoła plakatu ani CI Lot-u nie wzięły się z powietrza. Osobną kwestią były także możliwości, ekspozycji, druku itp. w stosunku do obecnych, ale dizajn był ok. Wtedy robiono "dla celu", teraz raczej "dla efektu wizualnego"

konto usunięte

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

.Paweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 12.02.09 o godzinie 14:44
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Tomasz Kita:
przez 40 lat prl-u malo kto zwracał uwagę na design, ID, funkcjonalność , to sie i tak zmienia ale potrzebujemy czasu, mamy do nadgonienia 40 lat i czesciowo już to zrobiliśmy
Toś walnął z czapy :)
Przez te 40 lat PRL wiecej zwracano uwagę niż teraz. Inna sprawa to ilość - teraz wszechobecne, wtedy rzadkie. Ani polska szkoła plakatu ani CI Lot-u nie wzięły się z powietrza. Osobną kwestią były także możliwości, ekspozycji, druku itp. w stosunku do obecnych, ale dizajn był ok. Wtedy robiono "dla celu", teraz raczej "dla efektu wizualnego"

wygląda na to że prl był rzeczywiście wizualnie dopieszczony

konto usunięte

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Stanisław Kowalski:

Nie tak do konca. Tu tez jest wazne, zeby sprzedac produkt.
Moge troche powiedziec jak to wyglada w duzym francuskim wydawnictwie (przede wszyskim szkolnym i pedagogicznym).
W ubieglym roku bylem na stazu w departamencie Gimnazjum-Liceum.
Ze wzgledu na ilosc tytulow w katalogu, wiekszosc wnetrz i
okladek byla zlecana na zewnatrz, ale caly czas z nadzorem DA
z departamentu. Oprocz niej, kazda okladka i layout musial byc zaakceptowany przez szefowa departamentu (100% edytorka). Oczywiscie wczesniej makietysta z zewnatrz przedstawial kilka wersji do wyboru.
W tym roku jestem w tym samym wydawnictwie, ale w innym departamencie (techniczny, ekonomiczne itd.) Tutaj rocznie produkuje sie 300 tytulow, wiec nie ma mowy, zeby to zrobic wewnatrz. Prawie wszystko jest zlecane na zewnatrz. W mojej "makieciarni" pracuje 1 DA, dwoje makietystow i ja - stazysta.
Layouty ksiazek, ze wzgledu na klienta (dorosly) i tematyke sa znacznie prostsze. Okladki tez, ale nadal jej celem jest sprzedac produkt. Podobnie jak wyzej. Wszystkie layouty i okladki musza zostac zaakceptowane przez DA i szefa departamentu
Ale to nie do końca jest tak, że to typowo polska specyfika.

Odnośnie "decyzji okładkowych w wydawnictwie":
Często gęsto jest tak, że wysyła się autorowi projekt okładki do akceptacji i niejeden taki znany, zagraniczny autor potrafi powiedzieć - "eeee. . . nie podoba mi się, bo nie. Dajcie tutaj więcej zielonego, tutaj gradiencik, a tutaj 'bevel' i 'emboss' ". I nie są to jacyś malutcy autorzy, tylko "klasycy".
Jak ktoś na którejś grupie zauważył - brzydki design to nie jest typowo polska specyfika. A jeżeli w Polsce jest to bardzieh widoczne, to na to składa się o wiele więcej czynników niż "każdy, kto umie odpalić Worda, może być grafikiem".
Pozdrawiam

Edit - coś się cytowanie sypie tak więc nowa wypowiedźPaweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 12.02.09 o godzinie 14:52
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

Tomasz Kita:
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Toś walnął z czapy :)
Przez te 40 lat PRL wiecej zwracano uwagę niż teraz. Inna sprawa to ilość - teraz wszechobecne, wtedy rzadkie. Ani polska szkoła plakatu ani CI Lot-u nie wzięły się z powietrza. Osobną kwestią były także możliwości, ekspozycji, druku itp. w stosunku do obecnych, ale dizajn był ok. Wtedy robiono "dla celu", teraz raczej "dla efektu wizualnego"

wygląda na to że prl był rzeczywiście wizualnie dopieszczony
Nie mówię że był w sensie dopieszczenia, na pewno mając dzisiejsze warunki techniczne byłby jeszcze lepszy :) wyobraź sobie odwrotność - ile z tego nowego dizajnu wytrzymałoby kiepski papier, druk i bylejaką ekspozycję? moim zdaniem kilka Promili :)
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

moja opcja jest taka, ze funkcjonalnosc, estetyke, dizajn czy cokolwiek jeszcze tam wpisac, te pojęcia i tak sa dla mnie plynne, i niedookreslone, najbardziej wspiera konkurencyjnosc, ona silnie pcha projektowanie i myslenie do przodu, prl byl niekonkurencyjny, i zamkniety na zachod dla wiekszosci ludzi, projektantow etc. wiec po prostu ciezko mu było się rozwinąc, ja nie mowie o locie czy pko czy whatever bo silni zawsze znajdą najsilniejszych ALE o masie , o 99% rynku bo to masa tworzy wrażenie a nie rodzynki, chyba że z kazdym dniem jest ich coraz więcej
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Co szkodzi designowi w Polsce

P.S.
komputery, nowe technologie, internet, dziesiatki papierów i nowych form oczywiście w tym pomagają , tu pełna zgoda

Następna dyskusja:

Rzeczywistosc grafika w Polsce




Wyślij zaproszenie do