konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

..... robi wszystko żeby projekt był obrzydliwy? ;-) Znacie to? Znacie chyba ;-) Robicie projekt, klient zatwierdza, ale ma parę "ALE". Jemu się po tych poprawkach podoba, wam za żadne skarby (18 kolorow, bezsensowne rozmieszczenie punktów w przestrzeni i inne tego typu elementy grozy). I nie daje sie przekonac. Jemu sie to obrzydlistwo podoba i tyle!
I co wtedy> Oddac i nie podpisywac? Obrazic sie i nie oddawac? ;-)
Prot Haładaj

Prot Haładaj Programmers manager
& solutions
designer. Apps &
applicat...

Temat: A jeżeli klient....

oddać i niepodpisywać. chyba, że jakiś rabatowy hajs dostajesz to obrazić się i nie współpracować więcej.

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

Znam to. Robi mu się cudeńko, z którego się jest dumnym, a on pragnie wprowadzić drobne "poprawki". W końcu wychodzi na to, że nie ma się ochoty pod tym podpisać (albo wstyd jest po prostu). Teoretycznie można zastrzec w umowie, że klient nie może decydować o niektórych zmianach, ale to może go odstraszyć.

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

Alez on sie na to zgodzi, ale niektorzy tak kombinuja ze wychodzi na ich. Wlasnie moj kolega po fachu wrocil zrozpaczony, bo pokazal klientowi sporej firmy projekt "testowy" - ot nawrzucal kolorow zeby pokazac co sie bedzie w kotrym miejscu strony ladowalo i klient sie zakochal - to i nic innnego. Na nic sie zdaly tlumaczenia, ze to wygalda tragicznie. Ona takie chcial no i.. takie dostanie, bo placi makabryczne pieniadze.
Chodza miejskie legendy o tych, ktorzy odrzucaja wszystko , jak im sie za bardzo namiesza - wiec bylam ciekawa czy tutaj te zywe legendy sa ;-)

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

Jaśmina Agnieszka T.:
Chodza miejskie legendy o tych, ktorzy odrzucaja wszystko , jak im sie za bardzo namiesza - wiec bylam ciekawa czy tutaj te zywe legendy sa ;-)


ostatnie właśnie wymierają...

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

Nazywam to festynem. Klięci kochają festyny, tanie formy bezpłuciowe. Nie codziennie spotyka się fachowca. Większość klientów to prości ludzie, z zupełnie inną specjalizacją, lubią formy proste, a jak zaczną kreować nagle stają się artystami. I pamiętajcie nie wolno takiego autorytetu podważać.
Często jeżdząc widze reklamy farbą olejną malowane. Wizytówki z drukarki atramentowej w notatniku pisane. Znacie ten przypadek Klient planuje druk warty 50 tyś. zł a szkoda mu kilku stówek wydać na dobry projekt.

Temat: A jeżeli klient....

nie zapomne jak mi klientka tlumaczyla,
ze dobra reklama
to czerwone litery na żółtym tle,
takie wie pan . . . czytelne . . .

p.s. u mnie w miescie widzialem reklame
restauracji-knajpy (najdrozsze piwo w miescie)
rozmiarow mniej wiecej 5x1,5m
wysrukowana z worda na drukarce atramentowej.


pozdrawiam

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

Kuba B.:nie zapomne jak mi klientka tlumaczyla,
ze dobra reklama
to czerwone litery na żółtym tle,
takie wie pan . . . czytelne . . .

p.s. u mnie w miescie widzialem reklame
restauracji-knajpy (najdrozsze piwo w miescie)
rozmiarow mniej wiecej 5x1,5m
wysrukowana z worda na drukarce atramentowej.


pozdrawiam


Najdroszy to chyba atrament był :)

Temat: A jeżeli klient....

ale po co przeplacac
skoro mozna to zrobic sobie samemu

co prawda po pierwszym deszczu troche poplynelo
ale przybili na to plachte folii i juz bylo w porzadku

zaluje ze nie zrobilem zdjecia
Dawid Myszczyszyn

Dawid Myszczyszyn Agencja Reklamowa-
Pangram Design

Temat: A jeżeli klient....

Proste..ja zawsze nie daje klientowi większego wyboru
praca nad którą produkuje sie produkuje 3 dni przegrywa z praca nad którą siedze 15 min i robie ja tylko dlatego że klient prosił o 2 żeby miał z czego wybrać....
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: A jeżeli klient....

Cóż, gorzej gdy Klient upiera się przy paskudnych zmianach po czym "mądrzeje" gdy już od tygodnia na nich pracujemy i ... zabawa zaczyna się od nowa.

Ale cóż, z gustami się nie dyskutuje, powiadają.
Apolinary Szuter

Apolinary Szuter graphic/web
designer, freelans
pełną gębą

Temat: A jeżeli klient....

Bo gust to się ma lub nie..

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

De gustibus non dispudantum podobno
A co do zabawy od nowa - coz, trzeba zastrzec ilos cpoprawek w umowie ;-)

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

kiedyś się dorobię tak formuowanych umów.

cześc Jaśmina :)
co dobrego?

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

zacznij od razu ;-)
Zawsze m niej stresu i ogolnie klient zazwyczaj wiedzac ze za 5 poprawke musi doplacic to z niej rezygnuje :P

A duzo pracy :P Zastaanawialam sie ostatnio cyz lepszy jest klient mały, ale "dopieszczajacy": to co ma dostac, cyz welkii koncern, ktry ma starsznie upierdliwych "sprawdzaczy" :P

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

w obu wypadkach łatwo wdepnąc w kupę :/

pracowałem dla takich i siakich i było dosłownie raz tak, raz siak. ten sam człowiek potrafi byc najmądrzejszy na świecie, a po tygodniu pełen zaufania do mnie jako wykonawcy.

Temat: A jeżeli klient....

tak myślę, że czasem można zmiękczyć klienta zadając mu pytanie do jakiej grupy docelowej celuje i po co robi ten katalog/ulotkę a potem wytłumaczyć mu że właśnie nasz projekt idelnie trafia w te potrzeby - skutkuje polecam :)
Anna Szulwińska

Anna Szulwińska Konsultant i
Specjalista Ds.
Marketingu i PR,
Project & B...

Temat: A jeżeli klient....

Niestety - ale w tej branży to chyba często pojawiajace sie problemy :)

Nasza firma na przykład, od początku działań - wyznaje zasadę "po pierwsze nie szkodzic".

Wychodzimy z założenia, że nie po to ciezko pracujemy, mamy bardzo dobry i zdolny Zespół, dobieramy odpowiednie Osoby do każdego Zespołu odpowiedzialnego za Projekt, stale się rozwijamy i uczymy, aż wreszcie z pasją - i całkowicie angażujemy się w każde Zlecenie, wykonujac zawsze więcej pracy niz jest w założeniach (naprawdę :))
- żeby pozwalać na "samo-okaleczanie się" przez samego Klienta - i to na naszych oczach - albo za przyzwoleniem - naszymi rękami czy myszkami :) (na własne życzenie Klienta).

Nie ma znaczenia czy mówimy o fotosesji, namingu, brandingu, projektach graficznych, czy nietypowych kreacjach, a nawet drukach, czy scenariuszu imprezy.
Jesli tylko Zlecenie czy Współpraca z Klientem, który ma inną wizję - i koniecznie chce zrobić sobie krzywdę - albo po prostu przychodzi i płaci za pomoc, której nie chce przyjąc - zbliza sie do tej niebezpiecznej granicy,
to jesteśmy w stanie nie kontynuować Współpracy lub zrezygnować z takiego Zlecenia (oczywiscie Klient nie płaci za takie nieautoryzowane prace które mu nie odpowiadały <zazwyczaj udaje nam sie jednak znaleźć optymalne rozwiazanie - lub przekonać Klienta, a ww. sytuacje zdarzyły 3 razy sie w ciagu 8
lat działań>).

Niestety - my też mamy na koncie prace, których nie prezentujemy
(tajemnica handlowa - lub własnie ingerencja Klienta - i zmiany, których nie popieralismy - i z których nie jesteśmy zbyt dumni).

Dlatego stawiamy na edukacje Klienta - i poszukiwanie rozwiazań.
Na szczęście rośnie świadomość korzyści i strat jakie wynikaja dla Firm ze źle dobranych rozwiazań czy opracowań
- i na szczęście mamy dar przekonywania i przekazywania danej wiedzy, pomocny w takich sytuacjach. :)

pozdrawiamAnna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 20.03.07 o godzinie 18:30

konto usunięte

Temat: A jeżeli klient....

brzmi Pani tak jakbym chciał by brzmieli moi prezesi :)
cóż.
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: A jeżeli klient....

Jaśmina Agnieszka T.:
zacznij od razu ;-)
Zawsze m niej stresu i ogolnie klient zazwyczaj wiedzac ze za 5 poprawke musi doplacic to z niej rezygnuje :P

A duzo pracy :P Zastaanawialam sie ostatnio cyz lepszy jest klient mały, ale "dopieszczajacy": to co ma dostac, cyz welkii koncern, ktry ma starsznie upierdliwych "sprawdzaczy" :P

W dużych firmach mimo wszystko zostaje często oddelegowana odpowiednia osoba do zajmowania się projhektem - a im bardziej jest tym przejęta tym sprawniej się pracuje - z autopsji. Oczywiście, więcej poprawek też być może, ale z drugiej storny na pytania uzyskuje się konkretne odpowiedzi, szybko i sprawnie :)

Oczywiście zapewne wszyscy moglibyśmy godzinami wymieniać również minusy - dopracowywanie każdego szczegółu po tysiąc razy, szukanie stale nowych rozwiązań i czasami niezdecydowanie czy "się Szefowi spodoba".

Mimo wszystko jednak stawiałbym na większych Klientów - oni mają wymagania, ja jestem w stanie je spełnić, ot szafa gra.Bartłomiej Juszczyk edytował(a) ten post dnia 20.03.07 o godzinie 23:31



Wyślij zaproszenie do