Daniel
Grabowski
Interaktywne
planowanie produkcji
on-line z MES
Temat: Pytanie odnośnie tworzenia wątków
Peter M.:A Ty wtórny analfabeta... skoro już tak osobiście na wycieczki jeździsz.
Daniel Wloochacz Grabowski:Jak się kiedyś zainteresujesz .NET-em czy choćby będziesz chciał napisać programik naA to jest kompletna bzdura ;-)
Sam jesteś bzdura.
http://msdn.microsoft.com/en-us/library/ms171728.aspxOK, zagalopowałem się ciut za daleko i odniosłem się do części Twojego zdania, al;e to zaraz wyjaśnię...
- leci wyjątek co dla początkujących i średnio kumatych jest w zupełności wystarczające na początku zabawy w programowanie.
Co do wątków - jak widać jest podobnie z tymi kontrolkami i wcale mnie to nie dziwi.
W .NET lepiej, bo jest wyjątek - OK.
Natomiast w Delphi trąbi się o tym w dokumentacji od czasów, kiedy .NET nie istniało - ale fakt, takiego ładnego wyjątku nie ma. Jest inny, mniej ładny.
I właśnie to nazywam bzdurą, iż .NET uchroni Cię, adepcie programowania, od tworzenia potworków. To niestety jest możliwe w każdym środowisku.W .NET jest jeszcze "gorzej", tam jest za dużo wspomagaczy, jak np. GC, które ukrywają niepotrzebne szczegóły przed programistą.
I to jest super ekstra - ale dla świadomego użytkownika.
A nieświadomi piszą takie potworki, że szkoda gadać... Ale to w każdym środowisku :)
Właśnie w tym sęk. Dla mnie to jest super ekstra dla każdego użytkownika i w związku z tym, szansa na potworka w kodzie pośrednim jest mniejsza. Poza tym, język to jedno, a rynek pracy to drugie.
Za dużo kodu widziałem, również w .NET, żeby mieć takie autorytarne przekonanie co do tego, iż wybór środowiska/architektury jednoznacznie wymusi na kimś pisanie dobrego kodu.
Bzdura.
Gdy szukasz programisty .NET/Java to możesz przebierać do woli, a z Delphi już nie jest tak różowo i z roku na rok jest co raz gorzej. Nie jest łatwo dzisiaj znaleźć programistę nie-studenta, nie-świeżo-upieczonego-absolwenta i w dodatku człowieka, który przejdzie proste testy...Dlatego ja nie szukam kogoś kto zna Delphi, tylko programisty. Jak ktoś wie o czym mowa w OOP, wzorcach itd. to język ma drugorzędne znaczenie. Miałem kiedyś absolwenta, który programował w .NET - ale potwornie. Faje było to, że ze studiów wyniósł solidne teoretyczne podstawy, za to nie miał pomysłu jak ich używać w realnym projekcie. Po 3 mieś. w Delphi programował biegle i zrozumiał, że ta cała wiedza ze studiów jednak się przydaje.
A więc z tym przebieraniem do woli to nie tak do końca prawda... To nie jest takie proste.
OK - nie mam zamiaru dyskutować z każdym najgłupszym akapitem.Androida, to od razu dostaniesz po łapach przy pierwszej próbie dostępu do kontrolek z byle wątku. Czy można Cię winić za brak wiedzy w tym temacie? Niestety nie za bardzo, bo to Delphi jest takie badziewne, przynajmniej w tej kwestii ;]Jak dla mnie tą wypowiedzią określiłeś się w dyskusji - nie bardzo wiesz o co chodzi.
Nie dziwi mnie ani trochę, że tak mnie podsumowałeś :-D Rozpatrujemy problem na zupełnie różnych płaszczyznach. Mnie interesuje wypadkowa wiedza ogółu i ogólne przyczyny dlaczego jest taka mizeria, a Ty tego poziomu w pojedynkę nie zmienisz robiąc z siebie kozaka na każdym kroku i dyskutując z każdym najgłupszym akapitem.
Ci zaawansowani nie mają czasu pisać po necie - piszą wyjątki.Daniel Wloochacz Grabowski:Sam zasadniczo jestem "programistą Delphi", ale nie zmienia to faktu, że wstępnie "jakość" tworzonego projektu uzależniałbym od tego czy powstaje w Delphi czy nie :-)OK - ale co dokładnie oznacza to zdanie?
Będę zgadywał - ale chcesz przez to powiedzieć, że Delphi implikuje pewien bagaż zachowań od początku?
Dokładnie tak. I jeśli ktoś jest dobry to jest to bagaż, który pozwoli bez najmniejszego problemu zostawić Delphi w cholerę :D Jednak - co najważniejsze - tak jak sobie obserwuje, choćby po tym forum, to większość nie jest w stanie osiągnąć nawet średniego zaawansowania.
W sumie trudno się dziwić. Duże projekty w korporacjach to w ogromnej większości inne technologie. Na Delphi zawsze będzie popyt, bo zawsze będzie potrzeba wypełnienia rynku popierdółkowymi programikami, które nawet jeśli mają setki formatek to nie ma w nich większej logi, wszystko idzie jak po sznurku na głównym wątku, który podąża za kolejnymi kliknięciami usera. Ale przy takich projektach niczego sensownego nie można się nauczyć. 2-3 lata i zaczyna nudzić. Pracę można zmienić, ale a) z deczka mało ofert... b) jest duże prawdopodobieństwo, że będzie się robić prawie to samo c) jest duże prawdopodobieństwo, że trzeba będzie programować w D5/7.Powiedz mi co Ci przeszkadza napisanie "poważnego" projektu w Delphi, albo popierdółkowej-data-entry-aplikacji w .NET?
Poza tym, że Ty pracowałeś/pracujesz przy takim nudnym projekcie, to nie oznacza że wszyscy robią to samo.
Oczywiście, .NET i reszta także implikują "pewien bagaż zachowań od początku", ale w tym widzę tylko problem przy próbie podjęcia pracy na stanowisku programisty Delphi (tudzież w czymś innym natywnym) - co jak wiemy nie ma najmniejszego sensu...Tak a jaki to może być problem - może problem z zapanowaniem nad pamięcią i pisanie sposób nieświadomy co się z tymi instancjami utworzonych obiektów tak naprawdę dzieje?
Tak, to faktycznie problem dla kogoś kto pisze w sposób bałaganiarski...
Tylko Ty tego nie zrozumiesz jak będziesz się zachowywał jak dinozaur, który broni całego Świata (Delphi) i jego jaskiniowców przed meteorem...Nie, mój drogi. Mam generalnie gdzieś bronienie jakiejkolwiek technologii - ślubu z nią nie brałem i zmieniam ją tak, jak mi w danej chwili pasuje. Np. strasznie pasuje mi pisanie w .NET na urządzenia mobilne i strasznie nie pasuje mi pisanie w .NET app desktopowych.