Temat: Firewall na debianie. Co, jak, z czym i dlaczego?
Marcin Kałużny:
Witam,
dzięki za dużo odpowiedzi. Tak jak radzicie zacząłem zgłębiać tajniki shorewalla.
Co do reguł - póki co nie muszę, a co ważniejsze i gorsze - nie mam czasu żeby zająć się tym praktycznie. Poza tym celem mojej pracy nie jest opisanie reguł firewalla od deski do deski tylko wypisanie zalet i wad takiego linux'owego firewalla w porównaniu do jakichś windowsowych rozwiązań.
I tu mam kolejne pytanie do Was - do jakiego "windowsowego" firewalla można porównać tego wbudowanego w Linux'a (mam na myśli iptables)???
Można to w ogóle do czegoś porównać? Jeśli nie to dlaczego?
W windowsie chyba jest jeden firewall, ale nie umiem na jego temat powiedzieć więcej niż to, że jest.
Po co zgłebiasz shorewall, skoro chcesz porównywać iptables?
Jak na mój gust, to z wiedzą jesteś w plecy dobrych parę lat. Wiedzą wynikającą z eksperymentów, grzebania w manualach, HOWTO i Google'u. Czarno widzę napisanie pracy w "krótkim" czasie, ale trzymam kciuki!
Jak chodzi o Linuksa, firewall jest jeden i nazywa się
netfilter, jest zaszyty w
jądrze systemu. iptables, ipchains, czy shorewall to narzędzia do konfigurowania go dostępne w zależności od wersji systemu, a także działające na różnym poziomie abstrakcji. Więcej znajdziesz w Google'u!
Każdy firewall jest tak dobry, jak ktoś kto go konfiguruje! To się tyczy ogólnie bezpieczeństwa w IT. Ta zasada, nie koniecznie tak brzmiąca, dobrze nadaje się na motto, Twojej pracy.
O inne firewalle proponuję pytać gdzie indziej... ja nie znam (na szczęście nie muszę)!
--
Karol T. Gajowniczek