Temat: CCIE - 3 lata
Krzysztof Kania:
Piotr C.:
Przesadzasz, bardzo przesadzasz...
Masz prawo do swojej oceny.
To znaczy mówię na przykładzie, ale nie tylko swoim, a wielu znajomych.
I taka mała dygresja - na jakim poziomie Ty znasz angielski? Nie chodzi o to czy masz FCE, CAE, etc. (chociaż byłoby to w jakiś sposób miarodajne) ale na ile oceniasz swoją znajomość języka? A nawet nie na ile Ty ją oceniasz (bo być może jesteś skromny i się nie doceniasz) a na ile inni ją oceniają? Udało Ci się zdobyć CCIE nie posługując się angielskim nawet na poziomie FCE?
Masz rację - jestem skromny. Ale z posługiwaniem się językiem to wymagane jest przede wszystkim to co napisałem wyżej - czytanie... biegłe czytanie i rozumienie książek i dokumentacji (masz rację - w bardzo dużej ilości) i słuchanie szkoleń audio-video lub audio.
Masz też rację - książek jest dużo, bardzo dużo. Plus dokumentacja - wychodzi bardzo bardzo dużo. Ale to dalej nie zmienia wymogów co do języka - dużo czytać, rozumieć, zapmiętywać. I dużo słuchać - tych szkoleń czy materiałów słuchanych lub oglądanych.
Oczywiście - na egzaminie wiele razy po głowie się będziesz drapał... i na teoretycznym a tym bardziej na praktycznym - na Labie. Ale angielski na egzaminie to najmniejszy problem (oczywiście zakładając pewien poziom, i zdanych wcześniej kilka/kilkanaście egzamin Cisco) problem to - zadania, technologie, polecenia co i jak zrobić. Wiedza teoretyczna a przede wszystkim praktyczna. I wiele razy, naprawdę bardzo wiele razy będziesz się zastanawiał co autor miał na myśli, ale to też nie z powodu nieznajomości języka angielskiego... tylko znowu technologie, konfiguracje, dziwnie zagmatwane polecenia, wymagania... ale technicznie i technologicznie.
Reasumując - nie ma co tego ubierać w certyfikaty. Czytasz książki, materiały do CCNA - wydaje Ci się, że rozumiesz, umiesz - idziesz zdawać egzamin i zdajesz. Potem czytasz książki/materiały do CCNP (czy to 4 książki czy 8) - jeśli umiesz, rozumiesz idziesz zdawać egzaminy. Przecież widzisz w trakcie nauki jak Ci idzie... czy ten angielski jest problemem czy nie jest. Potem czytasz książki do teoretycznego (dużo książek i dużo dokumentacji) i też widzisz na ile znajomość języka angielskiego stanowi problem a na ile nie.
Piotr C. edytował(a) ten post dnia 28.01.08 o godzinie 15:29