Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Hej,

Interesują mnie doświadczenia osób które dosłownie na dniach wróciły z Chorwacji i zamiast plotek mogą podać fakty w takich tematach:

- jak wyglądają opłaty za autostradę w Słowenii? (bo wszędzie tylko plotki że są półroczne winietki, inni mówią że roczne, jeszcze inni twierdzą co innego)
- czy otwarta jest już autostrada do Dubrownika? Jak wygląda kwestia przejazdu przez "nie chorwacki" odcinek? Jakieś kontrole, etc, czy po prostu nawet się nie zauważa że na chwilę opuszcza się Chorwację?
- którędy jechałeś/jechałaś i jak oceniasz trasę - jakieś utrudnienia, roboty drogowe, miejsca na które trzeba uważać.
- inne sprawy o które powinienem był zapytać a jeszcze nie zapytałem.

Krzysztof

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Krzysztof Kania:
Hej,

Interesują mnie doświadczenia osób które dosłownie na dniach wróciły z Chorwacji i zamiast plotek mogą podać fakty w takich tematach:

- jak wyglądają opłaty za autostradę w Słowenii? (bo wszędzie tylko plotki że są półroczne winietki, inni mówią że roczne, jeszcze inni twierdzą co innego)
- czy otwarta jest już autostrada do Dubrownika? Jak wygląda kwestia przejazdu przez "nie chorwacki" odcinek? Jakieś kontrole, etc, czy po prostu nawet się nie zauważa że na chwilę opuszcza się Chorwację?
- którędy jechałeś/jechałaś i jak oceniasz trasę - jakieś utrudnienia, roboty drogowe, miejsca na które trzeba uważać.
- inne sprawy o które powinienem był zapytać a jeszcze nie zapytałem.

Krzysztof

A więc Krzysztofie, oto fakty (bylem, wrócilem, no i jako Chorwat wiem co nieco):

- 35 euro - winieta jest polroczna;
- nie nie ma jeszcze autostrady do samego Dubrovnika (przynajmniej do początku lipca nie bylo); nie wiem niestety jak wygląda przejazd przez nie chorwacki odcinek;
- robót żadnych nie bylo (do 05.07), są natomiast utrudnienia na granicy Sloweńsko-Chorwackiej (wielkie korki), przy bramkach autostradowych i wjazdach do Tuneli SV. Rok i Mala Kapela (tylko po jednej nitce);
- jadąc z Warszawy polecam trasę najbardziej popularną czyli na Cieszyn, Brno, Mikulov, Wiedeń, Graz, Maribor, Zagreb i nad morze (wydaje mi się, że wszystkie inne są przekombinowane i jeśli bardziej Ci zależy na prostym przejechaniu trasy to ta jest najlepsza);
- z innych spraw to nie jedź tam w sobotę. Utkniesz w korkach, które zaczynają się od grannicy Sloweńskiej i stracisz dobrych kilka godzin;
- unikaj stacji benzynowych INA, zwlaszcza tych starszych, bowiem mają stare pistolety, które potrafią utknąć w wlewie. KOńczy się to zazwyczaj koniecznością urwania blaszki zapobiegającej cofanie się paliwa...

konto usunięte

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Krzysztof Kania:
- czy otwarta jest już autostrada do Dubrownika? Jak wygląda kwestia przejazdu przez "nie chorwacki" odcinek? Jakieś kontrole, etc, czy po prostu nawet się nie zauważa że na chwilę opuszcza się Chorwację?

Nie jest jeszcze gotowa - planowane otwarcie to chyba rok 2010. Autostrada kończy się w Sestanovcu, przed Riwierą Makarską. Przejazd przez Bośnię (przez Neum) jest spokojny - kontrola na granicy to tylko pokazanie paszportów przez okno (trzeba jednak pamiętać o zielonej karciej w Bośni - lub unikać policji ;) )
- którędy jechałeś/jechałaś i jak oceniasz trasę - jakieś utrudnienia, roboty drogowe, miejsca na które trzeba uważać.

Jechałem z Kielc przez Piwniczną - Koszyce - Budapeszt - Zagrzeb i dalej na południe. Taka trasa po raz pierwszy, ale lepiej rzeczywiście przez Cieszyn - Brno - Wiedeń - Graz - Maribor i Zagrzeb - jest szybsza choć droższa (winieta w SLO).
- inne sprawy o które powinienem był zapytać a jeszcze nie zapytałem.

Zajrzyj na http://cro.pl/forum - skarbnica wiedzy wszelkiej o Chorwacji.

Pozdrawiam
Tomek
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Tomasz A.:
Nie jest jeszcze gotowa - planowane otwarcie to chyba rok 2010.

Wszędzie trąbią że otwarcie miało być w tym roku dlatego pytam.
Przejazd przez Bośnię (przez Neum) jest spokojny - kontrola na granicy to tylko pokazanie paszportów przez okno (trzeba jednak pamiętać o zielonej karciej w Bośni - lub unikać policji ;) )

A do Chorwacji nie trzeba zielonej karty?
Jechałem z Kielc

No proszę, to tak jak ja :-)
i dalej na południe. Taka trasa po raz pierwszy, ale lepiej rzeczywiście przez Cieszyn - Brno - Wiedeń - Graz - Maribor i Zagrzeb - jest szybsza choć droższa (winieta w SLO).

Ja chyba pojadę tak jak dwa lata temu - na Bratysławę, potem w kierunku Wiednia ale na autostradę wjeżdżam już za Wiedniem no i dalej jak pisałeś. Przed Bratysławą gdzieś się zatrzymamy na noc.
Zajrzyj na http://cro.pl/forum - skarbnica wiedzy wszelkiej o Chorwacji.

Znam ale tam straszny chaos panuje - długaśne wątki, sporo plotek, często więcej gdybania niż konkretów (jak z tymi winietkami - że podobno są tylko roczne).

Pozdrawiam
Krzysztof
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Bojan Puskar:
- z innych spraw to nie jedź tam w sobotę. Utkniesz w korkach, które zaczynają się od grannicy Sloweńskiej i stracisz dobrych kilka godzin;

Z kraju ruszamy w sobotę ale planujemy nocleg w okolicach granicy słowacko-austriackiej i dopiero w niedzielę druga połowa trasy. Czy w niedzielę też należy spodziewać się utrudnień czy jest dużo lepiej niż w sobotę?
- unikaj stacji benzynowych INA, zwlaszcza tych starszych, bowiem mają stare pistolety, które potrafią utknąć w wlewie. KOńczy się to zazwyczaj koniecznością urwania blaszki zapobiegającej cofanie się paliwa...

Dzięki za informację. Postaram się pamiętać.

Krzysztof

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

witam

w niedziele wróciłam ze swojego I wyjazdu do Chorwacji... było super ;))) Co do trasy - jechałam przez Słowację i Węgry, a dokładnie:

Radom-Kraków-Chyżne-E77 na Sahy-Budapeszt-M7 na Nagykanizsa-Letenye-A1 na Zagrzeb - koniec autostrady przed riwierą Makarską a potem krętą, ale dość malowniczo położoną drogą do miejsce docelowego tj. MOLUNATu ;)

Opłaty: winieta miesięczna na Słowację (48,00 zł), winieta 2x4 dniowa na Węgrzech (niestety nie moge odnależć kwitka z ceną) oraz opłaty na chorwackich odcinkach autostrady (5 euro i 23 euro, lepiej mieć chorwackie kuny na opłaty, bo reszty nie wydają w euro i nieco gorzej się na tym wychodzi).

Wyjazd z Polski był w niedziele, więc ruch na trasie był bardzo mały. Ciężko było przejechać przez Budapeszt - w obie strony się pogubiliśmy i straciliśmy trochę czasu. A na korki trafiliśmy w drodze powrotnej w okolicach Zagrzebia - jakąs dobrą godzinę dojeżdżaliśmy do bramek - to był akurat piątek. A tak poza tym nie było większych kłopotów czy utrudnień.

Co do paszportów i przekraczania granic to jest tak jak napisał Tomasz. Z kolei jeśli chodzi o tankowanie na stacjach INA to nic takiego o czym pisał Bojan nam się nie przytrafiło. Może byc problem z LPG, bo nie na każdej stacji jest.

Pozdrawiam i zyczę szerokiej drogi ;)

KasiaKatarzyna Dolata edytował(a) ten post dnia 23.07.08 o godzinie 08:55
Ewa J.

Ewa J. kierownik
administracyjny

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Ja wróciłam tydzień temu. Byłam już 4 raz w Cro. Oczywiście było super. Jedziemy zawsze tą samą trasą.(Możliwe, że coś zmienię za rok) Jestem z Iławy więc musimy pokonać bardzo męczący odcinek przez Polskę. Jedziemy przez Bratysławę i tam nocujemy, dalej Węgry (Letenye)i austostradą w kierunku Rijeki.Potem to już sama przyjemność.Zazwyczaj ruszamy z Polski w sobotę, a niedzielę zostawiamy na Węgry i Cro, bo wtedy jest zwykle mniejszy ruch.
Życzę miłego wypoczynku
Aha i jeszcze jedno w Polsce wyszło nam najdroższe paliwo!!!

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

W niedzielę zazwyczaj jest lepiej. Możesz postać, ale na pewno nie tyle co w sobotę.
Krzysztof Kania:
Bojan Puskar:
- z innych spraw to nie jedź tam w sobotę. Utkniesz w korkach, które zaczynają się od grannicy Sloweńskiej i stracisz dobrych kilka godzin;

Z kraju ruszamy w sobotę ale planujemy nocleg w okolicach granicy słowacko-austriackiej i dopiero w niedzielę druga połowa trasy. Czy w niedzielę też należy spodziewać się utrudnień czy jest dużo lepiej niż w sobotę?
>
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Krzysztof Kania:
Hej,

Interesują mnie doświadczenia osób które dosłownie na dniach wróciły z Chorwacji i zamiast plotek mogą podać fakty w takich tematach:

- jak wyglądają opłaty za autostradę w Słowenii? (bo wszędzie tylko plotki że są półroczne winietki, inni mówią że roczne, jeszcze inni twierdzą co innego)
- czy otwarta jest już autostrada do Dubrownika? Jak wygląda kwestia przejazdu przez "nie chorwacki" odcinek? Jakieś kontrole, etc, czy po prostu nawet się nie zauważa że na chwilę opuszcza się Chorwację?
- którędy jechałeś/jechałaś i jak oceniasz trasę - jakieś utrudnienia, roboty drogowe, miejsca na które trzeba uważać.
- inne sprawy o które powinienem był zapytać a jeszcze nie zapytałem.

Krzysztof
witam własnie wróciłam :)
winiety są na Słowacji i Węgrzech, na Słowenii są półroczne i roczne do wyboru. Autostrada do Dubrownika nie otwarta, ale jest przez Neum tranzyt, nie sprawdzają nic.
Autostrady w Cro kosztują jakies 2400 kun on deski do deski jak sie jedzie. NIe polecam trasy w weekend bo są tragiczne kory na censtarinach w Zagrzebiu, i przy tunelach, które nie mają podwójnych pasów (mala kapela i sveti rok).
jesli chce sie jechać w południowe tereny to poleam trase przez Bosnie. moze troche gorsze warunki ale idzie przezyc. Tanio i odludnie sie zrobiło (przez sprawe Kosowa) w Czarnogórze. Tez polecam :)
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

240 kun :) błądzik:)
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

aha, dobra trasa jest teraz przez cieszyn,słowacje austrie do słowenii, bo ukonczyli juz niektóre odcinki autostrad. w zasadzie od słowacji pruje sie autostradą non stop.
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna B.:

Tanio i odludnie sie zrobiło (przez sprawe Kosowa) w Czarnogórze. Tez
polecam :)

Sorry, ale co ma Kosowo do Czarnogóry? Ledwo mały kawałek granicy
i to jeszcze na wschodzie, zaś morze na zachodzie. Do tego ewentualne punkty zapalne są daleko od tej granicy.
A tanio to się zrobiło z powodu spadku wartości euro :-)Anna Kucińska edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 13:46
Agnieszka Suszczyńska

Agnieszka Suszczyńska Financial
Specialist, IBM
Polska

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna B.:
Tanio i odludnie sie zrobiło (przez sprawe Kosowa) w Czarnogórze. Tez polecam :)

Tanio i odludnie? To zależy gdzie ;) Tyle ludzi ile (tydzień temu) było w Budvie to nigdy nie widziałam w żadnym nadmorskim chorwackim mieście (nie licząc Dubrovnika). Tanio też nie było. Chyba, że ktoś bierze pod uwagę tylko ceny w marketach; wtedy rzeczywiście jest tanio :)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Agnieszka Suszczyńska:
Tanio też nie było. Chyba, że ktoś bierze pod uwagę tylko ceny w
marketach; wtedy rzeczywiście jest tanio :)

Pojęcia TANIO/DROGO są bardzo względne i nawet u nas w kraju potrafią zabijać dysproporcje cen. Weźmy ot choćby taki wjazd weekendowy w okolice Ojcowa. Każdy parking - czy to pod zamkiem w Pieskowej Skale czy przy Maczudze Herkulesa czy przy ruinach zamku w Ojcowie to 10 PLN (ceny zeszłoroczne). Niby pojedynczo to nie jest dużo ale jak się doda parkingi to wychodzi na to że jednego dnia na samo parkowanie auta można wydać 30-50 PLN. Bilet wstępu do zamku w Pieskowej Skale to 10 PLN. Więc dwie osoby wydadzą 20 PLN. Dodatkowo wystawy czasowe i okazjonalne. Teraz dla przykładu są dwie takie - "Galeria malarstwa angielskiego" po 8 PLN oraz "Gdzie Król chodził piechotą..." po 7 PLN. Obie wystawy dla obu osób to 30 PLN. Zatem zwiedzenie jednego zamku to 50 PLN. Tańszy jest zamek w Ojcowie - 2,50 PLN od osoby. Policzmy - zaparkowaliśmy pod dwoma zamkami i jedną skałką (Maczuga) co kosztowało nas 30 PLN parkingi plus 55 PLN bilety wstępu. Zostaje 15 PLN na colę i mamy okrągłe 100 PLN :-) A w tej kwocie nie ma ani noclegu ani wyżywienia. Czy to tanio czy drogo zostawiam wam do osądzenia.

Krzysztof
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Agnieszka Suszczyńska:
Anna B.:
Tanio i odludnie sie zrobiło (przez sprawe Kosowa) w Czarnogórze. Tez polecam :)

Tanio i odludnie? To zależy gdzie ;) Tyle ludzi ile (tydzień temu) było w Budvie to nigdy nie widziałam w żadnym nadmorskim chorwackim mieście (nie licząc Dubrovnika). Tanio też nie było. Chyba, że ktoś bierze pod uwagę tylko ceny w marketach; wtedy rzeczywiście jest tanio :)


tanio- w porównaniu z centralnym wybrzezem Chorwacji, a i mniej ludzi było niz w ostatnich latach. Jezdze tam od 7 lat i mam porównanie. Maxymalne zaludnienie było chyba 2 lata temu.
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna Kucińska:
Anna B.:

Tanio i odludnie sie zrobiło (przez sprawe Kosowa) w Czarnogórze. Tez
polecam :)

Sorry, ale co ma Kosowo do Czarnogóry? Ledwo mały kawałek granicy
i to jeszcze na wschodzie, zaś morze na zachodzie. Do tego ewentualne punkty zapalne są daleko od tej granicy.
A tanio to się zrobiło z powodu spadku wartości euro :-)Anna Kucińska edytował(a) ten post dnia 28.07.08 o godzinie 13:46


Kosowo ma tyle do Czarnogóry ze to była duża baza wakacyjna dla ludosci stamtąd. Ponieważ Czarnogóra nie uznała Kosowa to się obrazili.Wiem od miejscowych bo się integrowałam :) dlatego "odludnie" napisałam, są wolne kwatery w środku sezonu i da sie parkować. Dwa lata temu było to nie do pomyślenia:)
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Krzysztof Kania:
Agnieszka Suszczyńska:
Tanio też nie było. Chyba, że ktoś bierze pod uwagę tylko ceny w
marketach; wtedy rzeczywiście jest tanio :)

Pojęcia TANIO/DROGO są bardzo względne i nawet u nas w kraju potrafią zabijać dysproporcje cen. Weźmy ot choćby taki wjazd weekendowy w okolice Ojcowa. Każdy parking - czy to pod zamkiem w Pieskowej Skale czy przy Maczudze Herkulesa czy przy ruinach zamku w Ojcowie to 10 PLN (ceny zeszłoroczne). Niby pojedynczo to nie jest dużo ale jak się doda parkingi to wychodzi na to że jednego dnia na samo parkowanie auta można wydać 30-50 PLN. Bilet wstępu do zamku w Pieskowej Skale to 10 PLN. Więc dwie osoby wydadzą 20 PLN. Dodatkowo wystawy czasowe i okazjonalne. Teraz dla przykładu są dwie takie - "Galeria malarstwa angielskiego" po 8 PLN oraz "Gdzie Król chodził piechotą..." po 7 PLN. Obie wystawy dla obu osób to 30 PLN. Zatem zwiedzenie jednego zamku to 50 PLN. Tańszy jest zamek w Ojcowie - 2,50 PLN od osoby. Policzmy - zaparkowaliśmy pod dwoma zamkami i jedną skałką (Maczuga) co kosztowało nas 30 PLN parkingi plus 55 PLN bilety wstępu. Zostaje 15 PLN na colę i mamy okrągłe 100 PLN :-) A w tej kwocie nie ma ani noclegu ani wyżywienia. Czy to tanio czy drogo zostawiam wam do osądzenia.

Krzysztof

mój skrót myślowy- moja wina. "tanio" to miałam na mysli że taniej niz w Cro w głównych centrach turystycznych. Pizza nie 40 kun ale za 28 (w przeliczeniu z euro) itp.:)
Krzysztof Kania

Krzysztof Kania Inżynier systemowy
Cisco (CCNA R&S,
Voice, Security)

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna B.:
mój skrót myślowy- moja wina.

Ależ bynajmniej nie było moją intencją sugerowanie że ktoś coś naskrobał :-) Po prostu pojęcia tanio/drogo są tak względne że ciężko je stosować, szczególnie przy wyjazdach zagranicznych, bo jeden się będzie np. odnosił do cen krajowych a ktoś inny do cen europejskich.

Krzysztof
Anna S.

Anna S. Project Manager

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna B.:

Kosowo ma tyle do Czarnogóry ze to była duża baza wakacyjna dla
ludosci stamtąd. Ponieważ Czarnogóra nie uznała Kosowa to się
obrazili.Wiem od miejscowych bo się integrowałam :)

A nie no jeśli tak, to ja się już nie odzywam ;-)
Anna B.

Anna B. grafika / fotografia
/ ...

Temat: Czy ktoś już był w tym roku i wrócił?

Anna Kucińska:
Anna B.:

Kosowo ma tyle do Czarnogóry ze to była duża baza wakacyjna dla
ludosci stamtąd. Ponieważ Czarnogóra nie uznała Kosowa to się
obrazili.Wiem od miejscowych bo się integrowałam :)

A nie no jeśli tak, to ja się już nie odzywam ;-)


oj luzik :)



Wyślij zaproszenie do