Również byłem na tegorocznych targach...
Krzysztofie, z uśmiechem czytałem Twój post, gdyż dość szybko przeszedłeś z targów na... kebaby, zarobki i autostrady...hahaha!
Choć trudno się nie zgodzić.
Co do samych targów: 1 dzień to za mało, dużo chińszczyzny i ogólnie podróbek systemów. Natomiast kilka liczących się firm nie wystawiało się wogóle.
Jeśli chodzi o zwiedzających, zwykłych kosumentów (telefony, GPS-y, PC, gry, itp.) - ogromny ruch w tych halach - momentami można się poczuć jak na dyskotece niemalże..
Co by nie pisać większych targów nie znam!
P.S. Hostessy i gadżety faktycznie jakoś nie dopisały:)