[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

Marek K.:
Panie Jarku, wierzy Pan, że nie roztrwonią tego? Naprawdę wierzy Pan, że z tych podatków nie będą kupowane nowe limuzyny rządowe, nowe etaty, podwyżki bo to oni wypracowali, więcej dyktafonów? Ja jestem ateistą jeśli o to chodzi. Dlatego zgadzam się z Maciejem

Gdybym z góry założył, że tak to nic nie ma sensu. Albo uznajemy sens podatków i walczymy o prawidłowość ich wysokości i rozdysponowania albo nie wierzymy w ich sens i jedziemy na Karaiby....

Ja rozumiem, że podpis cyfrowy ma być ułatwieniem
- ale żeby OBOWIĄZKIEM ?! ...
to jest chore - i na dodatek nie uczciwe

Powinna być alternatywa: różne centra autoryzacji, możliwość podpisu elektronicznego w siedzibie ZUS, itp.

Co do centrów autoryzacji jest alternatywa, dla mnie bezsensem jest narzucenie wymagania podpisu kwalifikowanego do wszystkich czynności. Przecież większość rzeczy obecnie załatwiamy własnym, niewiele wartym podpisem odręcznym, do notariusza biegamy w wyjątkowych wypadkach. A tu ustawa o podpisie elektronicznym niejako zmusza wszystkich do korzystania z notariusza nawet przy puszczaniu bąka za przeproszeniem.

Maciej F.:

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

Natalia K.:
Czy podpis elektroniczny ma rację bytu obecnie w Polsce?
Zapraszam do dyskusji i proszę o uwagi.

Z poważaniem
Natalia Kodym

Witam,
Tak sie akurat składa że dodatkowo na zaliczenie podstaw informatyki w PW pisałam pracę na temat: Prawne aspekty zastosowania informatyki, czyli też o podpisie elektronicznym

Podpis elektroniczny to dane w formie elektronicznej, które są dołączone albo logicznie związane z innymi danymi i które służą jako metoda uwierzytelniania.

Podpis jest przekształceniem kryptograficznym danych i ma postać zwykle kilkunastu bajtów. Celem stosowania jest:
- potwierdzenie integralności przesyłki (dzięki zastosowaniu funkcji hash)
- potwierdzenie autorstwa wiadomości.

Teoretycznie:
* Zastosowanie podpisu elektronicznego nie zagraża poufności przesyłki.
* Ukoronowanie osiągnięć kryptografii naszych czasów
* Wykorzystuje zarówno szyfrowanie asymetryczne, jak i jednokierunkową funkcję skrótu.
* Podpis elektroniczny jest często rozumiany i stosowany w najwęższym zakresie jego funkcji, służąc jedynie do identyfikacji osoby składającej ten podpis.

Podpis elektroniczny posiada cztery główne cechy:
- autentykacja – uniemożliwienie podszywania się pod daną osobę i wysłania w jej imieniu przesyłki, np. zlecenia dokonania przez bank operacji
- integralność – zapewnienie wykrywalności wszelkiej zmiany w danych przesyłki, zlecenia na drodze od nadawcy do odbiorcy i podczas przechowywania jej u odbiorcy
- autoryzacja – zapewnienie niemożliwości wyparcia się podpisu i treści przesyłki (zlecenia) przez autora
- umożliwienie weryfikacji podpisu przez osobę niezależną

Osobiście nie używam tej formy podpisu, wg mnie rozpowszechnionej w dużym stopniu w Polsce (mbank itp). Ktoś mógłby stwierdzić że jestem daleko za "murzynami" (tzn. ludźmi który przez to że niedopuszczeni do nauki są zacofani). Ale to nie prawda. Hasła są w większości przypadków bardzo proste.

proces łamania hasła:
1. Wydajna maszyna
2. program do łamania hasła
3. Plik zawierający zaszyfrowane hasła (passwd)

Łatwo zapomnieć o dyskietce (kiedyś znałam i hasło - przez przypadek i miałam dyskietkę w swojej stacji dysków (podpis jeszcze przez połączenie modemowe), nie wykorzystałam tego, dlatego pewnie dalej pracowałam w pewnej firmie)

A bezpieczeństwo sieci przy aktualnym sprzęcie, kiedy oficjalnie administrator kupuje program do przetestowania swojej sieci (skanery portów, do znajdowania dziur w rejestrze, sniffery, i inne "zabawki"), to w większości przypadków gdy nie ma działu IT w firmie to utopia.

Z niecierpliwością czekam na coś lepszego niż aktualna forma podpisu elektronicznego, zresztą z doświadczenia wiem ze czasem trzy krzyżyki odręcznie na papierze znaczą więcej.

pozdrawiam

Bukowska M.:
Z niecierpliwością czekam na coś lepszego niż aktualna forma podpisu elektronicznego, zresztą z doświadczenia wiem ze czasem trzy krzyżyki odręcznie na papierze znaczą więcej.

Własnie dlatego uważam, ze podpis elektroncizny zawsze będzie niszą stosowaną tylko w technologii bo nie ma to jak papier z podpisem, który do dokument można zawsze obejrzeć bez dostępu do energi elektrycznej i specjalistycznego sprzętu. Nie wiem czy wiecie ale znowu rośnie sprzedaż papieru fotograficznego :) (produkcja klisz zamiera..)

obserwując kierunek w którym zmierza informatyzacja kraju (i nie tylko naszego) ciężko jest mi potwierdzić Wasz sceptycyzm. Według mnie już niedługo (no może nie jest to kwestia kilku miesięcy ale...) podpis elektroniczny będzie bardzo powszechnie używany.
A co do dostępności, to dokumenty elektroniczne podpisane cyfrowo mają ogromną przewagę w tej materii, dziwie się że traktujecie jeszcze komputer jako "specjalistyczny sprzęt", bo chyba już są na tyle powszechnie stosowane, by przestać traktować je jako jakieś zło konieczne.
Osobiście nie mogę się już doczekać, by nie stać w kolejkach po jakiś papier tylko po to by po kilku godzinach przeciągnąć po nim długopisem.
Polska nie jest tu jakimś dziwakiem, i nie tworzymy czegoś dziwnego. Robimy wszystko by ułatwić sobie życie, więc i podpis elektroniczny na stałe zagości w codziennym zamieszaniu.
pozdr

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

Maciej F.:

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

Marek K.:

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

ogólnie to:

- pisząc papier fotograficzny miałem na myśli papier do druku fotograficznego...

- 10000 fatur nie wymaga 10000 podpisów, ustawodawca nie wymaga podpisu na fakturze, wymagają go tylko niektorzy kontrahenci

- co do szybkiego pisania na klawiaturze to znam bardzo wielu takich co nadal pisza znacznie wolniej na klawiszach niz Ty czy piórem na papierze, po drugie do pisania na klawiaturze niezbędny jest przypięty do niej komputer z monitorem....

Poza tym, ogólnie zgadzam sie z tym co sie tu pisze jestem tylko mniej radykalny... po drugie jak na razie badania pokazuja jedną rzecz: produkt (technologia) powinien byc wystarczająco dobry a nie możliwie najlepszy a e-podpis w obecnej postaci usiłuje byc super zupęłnie bez powodu. Jak czytam, ze do sfałszowania e-podpisu trzeba niewyobrazalnych mocy obliczeniowych i skonfrontuje to z wiedza o znikomej liczbie podrabianych podpisów odręcznych to mam wrażenie, że epodpis to jest wielka armata na pchłę.... ale kosztuje jak wielka armata.

Swego czasu zajmowąłem się kodowaniem i zabezpieczaniem w wojsku i pamiętam naczelna zasadę szyfranta: koszt ochrony (dobór metody ochrony) informacji nie moze przekroczyć wartości chronionej informacji bo w przeciwnym przypadku jest bez sensu..... albo, jak to mówią szyfranci: nie koduje się sygnału do ataku!Jarosław Żeliński edytował(a) ten post dnia 27.09.07 o godzinie 17:24

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi

Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.09.14 o godzinie 20:29

Łukasz P.:
A ja uważam, że ustawodawca powinien zadbać, aby przedsiębiorca który postanowi stworzyć nowe oprogramownie/os miał pełną specyfikację i możliwość stworzenia oprogramowania, które będzie umożliwiać podpisywanie dokumentów zgodnie z wymogami ustawy....

A nie ma?

[author]Jarosław

Link do wypowiedzi