Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

..ciach...
Na jakim etapie w tym kontekscie jest teraz Polska? Ciagle gonimy Zachod, ...ciach...

A jak już dogonimy to wtedy Zachód zacznie rezygnować z outsourcingu i budować od nowa działy IT:-)
Mariusz Grabowski

Mariusz Grabowski czekam na nowe ;)

mysle ze mozna spojrzec na sprawe 'gonienia zachodu' glebiej - jestesmy na etapie globalizacji, laczenia lub wykupywania firm, w wyniku czego dochodzi do laczenia dzialow i przetasowan struktur operacyjnych.

mysle ze wlasciwym pytaniem jest - czy jest granica, po przekroczeniu ktorej dalsza integracja laczacych sie firm lub firmy kupionej z firma kupujaca bedzie prowadzila do obnizenia wydajnosci pracy?

Lub inaczej - w skrajnym przypadku w wyniku kolejnych polaczen firm, integracji i wykupow dojdzie do sytuacji ze na rynku zostanie.. jedna firma ;)

wiem - malo prawdopodobny scenariusz.

tak czy inaczej - daze do konkluzji, ze globalizacja predzej czy pozniej doprowadzi do 'katastrofy', ktora bedzie pierwszym krokiem do odwrotu od koncepcji firmy globalnej. i wtedy bedziemy budowali od nowa dzialy IT (i nie tylko) ;)

a wtedy - wtedy znowu sie bedzie dobrze pracowalo ;)

pzdr, mariusz

konto usunięte

To moze ujmijmy to jeszcze troche inaczej.

Rzadna szanowana na rynku swiatowym (nawet nie Europejskim) nigdy nie oddala pelnego procesu businessowego w outsorcing - wiec jesli mialoby dojsc w jakis wiekszy lub mniejszy sposob do laczenia firm lub tzw. globalizacji to na pewno nie dotyka to sfery dzilalanosci pelnego procesu dzialania danego przedsiebiorstwa.

TO jest tak samo jak 5-6 lat temu na haslo `Cienki Klient` jedni z najwiekszych poroducentow powiedzieli totalnie nie, nie mozna, a wogole PC bez dysku, CD, i Windows 98 sie nie nadaje do niczego. A jednak sie mylili. Mozna zastapic czesc zwyklych PC na rzecz terminali czyli `Cienkich Klientow` a reszta zostaje bez zmian. I duzi sie pomylili, aktualnie sami sprzedaja `Cienkich Klientow` he he he he...

I tak wlasnie jest z outsorcingiem, nie da sie zastapic wszystkiego ale pewne elementy lub pewna wiedze nalezy wyoutsorcowac na zewn. i czesto sie okazuje, ze daje to lepsze rezultaty mniejszym kosztem dla Klienta niz w standardowym modelu dzialu IT.

Kolejna rzecz ktora zostala poruszona ASP czy podobny SaaS. Tutaj troche sie nie zgodze z przedmowcami. Nie ma modelu outsorcingu ktory mowi, ze Klient nagle sie dowiaduje, ze musi zaplacic za dostep do aplikacji bo inaczej traci wszystko. Dla mnie i na moje oko ktos jest tutaj dupa wolowa (sorry za slowa). A dlatego, ze :

1. Kontrakt outsorcingowy jest kontraktem na okreslony okres czasu - wiec osoba kalkulujaca kontrakt albo nie wziela pod uwage, oplat licencyjnych bo zapomniala, albo chcial podpisac kontrakt a klient po roku niech sie martwi.

2. W kazdym kontrakcie jesli strony umowy maja wole wspolpracy to czasami jednak zasiadaja przy okraglym stole i rozmawiaja o problemach oraz o tym, czy np. wyplywaja one z SW i nalezaloby zrobic upodate bo...... (dajac sugestie techniczne przede wszystkim).

3. Mam wrazenie, ze jest wiele tzw. outsorcingu - i nawet sie sprzedaje ale z reguly po ok. 1 roku trwania umowy duza ilosc klientow rezygnuje i szuka lepszego rozwiazania outsorcingowego - bo niestety ale wiele firm sie do tego nie nadaje - nie sa partnerem a nastawiaja sie tylko na zysk - a znam to z doswiadczenia :).

odpowiedz do podnoszonej kwesti przez Mikolaja :
Dodatkowo warto abyś był dystrybutorem sprzętu - np. hp (laptopy, drukarki, serwery), bo najpierw ktoś przyjdzie po laptopa a potem po usługę. Powiem tylko że miesięcznie może to być faktury na dziesiątki tysięcy złotych i to tylko z jednej firmy (o ile dobrze trafisz w rozwojową firmę).


Mikolaju, czesciowo sie zgodze - bo jest latwiej zarzadzac swoim sprzetem niz konkurencji. Ale powiem szczerze, ze to ma krotkie nogi i niekiedy nie oplaca sie miec takiego podejscia. Aktualnie moja firma - IBM - sprzedala dzial PC chyba ok. 3 lat temu. Musze Ci powiedziec, ze to dziala jesli jest dobrze skonstruowane niezaleznie od tego co jest po stronie sprzetu. Trzeba podpisac odpowiednie SLA - ale przede wszystkim realne. Chociaz sam pomoglem business partnerowi i podpisal np. SLA na 15 minut czas naprawy i/lub wymiany. Zapewne nie wierzysz ale kontrakt dziala (outsorcingowy) i to dziala juz 4 lata.
Mariusz Grabowski

Mariusz Grabowski czekam na nowe ;)

Robert J.:

1. Kontrakt outsorcingowy jest kontraktem na okreslony okres czasu - wiec osoba kalkulujaca kontrakt albo nie wziela pod uwage, oplat licencyjnych bo zapomniala, albo chcial podpisac kontrakt a klient po roku niech sie martwi.

2. W kazdym kontrakcie jesli strony umowy maja wole wspolpracy to czasami jednak zasiadaja przy okraglym stole i rozmawiaja o problemach oraz o tym, czy np. wyplywaja one z SW i nalezaloby zrobic upodate bo...... (dajac sugestie techniczne przede wszystkim).

3. Mam wrazenie, ze jest wiele tzw. outsorcingu - i nawet sie sprzedaje ale z reguly po ok. 1 roku trwania umowy duza ilosc klientow rezygnuje i szuka lepszego rozwiazania outsorcingowego - bo niestety ale wiele firm sie do tego nie nadaje - nie sa partnerem a nastawiaja sie tylko na zysk - a znam to z doswiadczenia :).

Robert,

ni mnie ni wiecej - outsourcing to umowa miedzy dwoma firmami - umowa, ktora powinna regulowac zasady wspolpracy. Zakladajac ze obie firmy podchodza do umowy w sposob profesjonalny - sa nastawione na zysk bo po to prowadza dzialanosc, ale na zysk w dlugim okresie. Zysk w dlugim okresie mozna osiagnac wylacznie przez rzetelna wspolprace i rzetelne traktowanie partnerow biznesowych. Nie ma tu miejsca na oportunizm i nastawienie na szybki zysk dla zadnej ze stron.

Jesli mowimy o zysku w dlugim okresie - kazdy problem pojawiajacy sie 'po drodze' powinien byc dobrze przeanalizowany i rozwiazany w sposob najmniej bolesny dla obu stron (np. na poczatku nie byl wziety pod uwage jakis koszt, wiec klient musi ten koszt poniesc, ale moze on byc uwzgledniony przez dostawce np. przy przedluzaniu umowy na kolejny okres).

Rozwiazywanie problemow jest tym bardziej wazne, ze umowy outsourcingowe - te najwieksze i o najwiekszej wartosci - podpisywane na kilka lat, a rzeczywiste zyski (biorac pod uwage duze koszty dostawcy na poczatku obowiazywania umowy, wynikajace np. z zakupow sprzetu na rzecz dostarczenia uslugi klientowi) dostawca zaczyna notowac po 2-3 latach. W takiej sytuacji, rozwiazanie umowy przez nieprofesjonalnego klienta/dostawce moze doprowadzic do strat po obu stronach.

Warto pamietac, ze klient decydujac sie na kupienie uslugi na zewnatrz czesto 'pozbywa sie' fachowcow ze struktor swojej firmy - a przez to nie jest w stanie sam ponownie swiadczyc danego zakresu uslug we wlasnym zakresie. W takiej sytuacji, jesli umowa z pierwsza firma z jakichs wzledow nie wypali, jedynym (wydaje sie) rozwiazaniem jest znalezienie innej firmy, ktora 'w locie' przejmie zobowiazania pierwszego dostawcy. Pozostaje tu jeszcze kwestia kar umownych wynikajacych z przedwczesnego rozwiazania umowy - te koszty (zapewne wynikaja z podpisanej umowy) beda obarczac strone zrywajaca umowe.

co do kwestii upgrade'ow sw - moim zdaniem prawidlowa umowa outsourcingowa zawierajaca czesc sw jak i hw, powinna zawierac rozwiazanie kwestii starzejacego sie sprzetu (hw) i programow (sw) oraz dawac klientowi mozliwosc koszystania zarowno z nowoczesnych i wydajnych serwerow, infrastruktury etc, jak i programow. Przykladowe rozwiazanie to np. uwzglednienie 'aktualizacji' czyli upgrade'u hw/sw po ustalonym czasie.

Profesjonalne podejscie obu stron - klienta i dostawcy - to polowa sukcesu. Jesli obie firmy nastawione sa na osiagniecie suckesu w dlugim okresie, to obie firmy sa w stanie osiagnac korzysci, ale w ale niezbedna do tego jest gleboka swiadomosc obu stron na temat tego czego obie strony oczekuja od siebie nawzajem oraz jakie sa biznesowe cele klienta. Slowo klucz to wartosc dodana...

pozdrawiam, Mariusz
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Śledząc ten wątek dochodzę do wniosku, że w zasadzie samo pojęcie outsourcingu jest naciągane. Współpracujemy z różnymi firmami jako dostawcy, odbiorcy, podwykonawcy, zleceniodawcy. Treść umowy może być tak różna, że odróznienie podwykonawstwa od outsourcingu samo w sobie staje się problematyczne z uwagi na to, że nie istnieje sztywna granica pojęciowa.

Tak wiec moim zdaniem outosuricing IT być może nie istnieje, istnieje zaś usługa o indywidualnie określonym zakresie. Czy ma powodzenie? Takie samo jak każdy innych dobrze zaplanowany biznes.

Uważam, że słowo outsourcing stanowi taki buzzword będący haczykiem na mniej doświadczonych menedżerów kupujących na bazie mody a nie rozsądku.
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

[author]Jarosław

konto usunięte

I tak Panowie dochodzic mozna, ze do wielu roznych form nazewnictwa. Outsorcing jest swego rodzaju umowa o wykonanie dziela w okreslonym czasie i za okreslone pieniadze. Ale coz, ktos nazwal to outsorcing bo skalda sie z dwoch pdostawowych slow out sorcing - oczywiscie kwestie tlumaczenia pozostawiam juz wolnej amerykance :) i kazdy z Was panowie - Marek i Jaroslaw, ma racje.

Tyle, ze w pierwszej kolejnosci outsorcing pojawil sie na przyslowiowym zachodzie wsrod duzych firm, gdzie mial zmniejszyc efekt skali... zatrudnienia w firmach poprzez oddanie pewnych procesow w obsluge zewnetrzna. I tutaj nic nie wymyslono bo juz przed outsorcingiem bylo to robione.

I zapewniam Panow, ze z punktu filozoficznego outsorcing IT nie istnieje tak samo jak Kopernik to byla kobieta, itd..........

Na pytanie czy ma powodzenie ?! I tak i nie, kazdy musi miec swoja nisze dzialania. I anwet sobie nie zdajecie sprawy, ze z tak zwanego outsorcingu korzystacie kazdego dnia, zreszta kto wie, moze ktos Was wyoutsorcowal ::))
Marek Kubiś

Marek Kubiś programista c#

Robert J.:
Tyle, ze w pierwszej kolejnosci outsorcing pojawil sie na przyslowiowym zachodzie wsrod duzych firm
Oczywiście, że tak. Dlatego to my to powinniśmy przetłumaczyć sobie ten termin na język polski, a nie odwrotnie (z polskiego na angielski). I to niekoniecznie sami dla siebie ale dla innych - naszych klientów, aby razem z nimi móc mówić tym samym językiem. Osobiście już od tak dawna stykam się z tym terminem, że właściwie nawet byłbym skłonny przyjąć go za termin rodzimy lecz odczuwam "dysonans" jak słyszę go z ust księgowych, osób nie z branży.
Tak na marginesie cieszę się, że mamy już wiele innych zrozumiałych słów np. interfejs. Nie słyszałem już od wielu lat aby kogoś ono raziło. A jeszcze tak jakby wczoraj mówiono o interface, module sprzęgającym, sprzęgu, bramie, logice przyłączowej czy jednostce sterującej przyłączowej .. . Brr.
Nie cieszę się natomiast, że lista fatalnych tłumaczeń ciągle jest długa. Lokalizacja oprogramowania poprawia się ale wiele nazw menu, helpów, podręczników użytkownika, .. scyzoryk sam się w kieszeni otwiera.
moze ktos Was wyoutsorcowal ::))
Mnie oczywiście, że TAK czasem włącznie z wyoutowaniem :), dlatego trochę wiem o co w tym wszystkim chodzi. I dlatego też, tłumacząc oczywiste, niepotrzebnie wg mnie sugeruje Pan, że staje Pan po stronie nie poszukiwania właściwego tłumaczenia tego wyrazu. Prawidłowe przetłumaczenie może tylko pomóc sprawie i nie należy z tego rezygnować, choćby na użytek własny i własnych klientów.

konto usunięte

Bo szczerze mowiac tlumaczac sobie co to jest i z czym sie je to mozna dojsc do wielu konfrontacji z rzeczywistoscia i powiedziec, ze np. ktos nie nazwal tego wrecz umowa leasingowa, umowa kupna zakupu, umowa dzierzawy, umowa wypozyczenia, itd......

A niestety jak ktos ostatnio pisal ile to slow zaporzyczamy z zagranicy i jak to mowia `z zachodu` to tyle bedzie zdrobnien i innych mozliwych tlumaczen.

PS.
Powiem szczerze, ze ostatnia sytuacja pokazala, ze nie nadazam chyba za mlodzieza ok. 14-15 roku zycia, pomimo iz mam raptem 32 lata wiec nie jestem jakis wyalienowany z czasow mlodosci. Ale sluchajac rozmowy dwoch par w okolicy placu zabaw dla dzieci to szczerze zaczalem rozpoznawac co 2-3 slowo jednak do tej pory nie wiem o czym rozmawiali. To jest chyba juz slang :::)))Robert Jackowski edytował(a) ten post dnia 13.08.07 o godzinie 08:56
Przemek Sobieszczuk

Przemek Sobieszczuk Dyrektor Sprzedaży /
Pełnomocnik Zarządu
w OPITZ Consulti...

Anna Maria S.:
Wg Gartnera w kolejnych lata liczba dużych kompleksowych kontraktów outsourcingowych zacznie spadać. Szanse mają mniejsze firmy obsługujące nisze rynkowe i geograficzne. Powodzenia Kamilu!

Najbardziej istotne elementy polskiego rynku outsourcingu to: hosting, kolokacja, centra zapasowe i utrzymanie stacji roboczych.

Liderem na rynku jest wciąż HP Polska:-)

Witam serdecznie wszystkich!

Chciałbym odnieść się do powyższej wypowiedzi.

Nasza firma oferuje oprogramowanie dla rynku energii elektrycznej i gazu w Polsce, ale ponad to świadczy także outsourcing usług inżynierskich oraz programistycznych. Póki co działamy w niszy energetycznej i automatycznej, programując freeware dla automatyki przemysłowej dla dużej zagranicznej korporacji, ale także poszerzamy naszą działalność, współpracując przy licznych projektach, podzlecanych nam przez innego dużego partnera amerykańskiego.

Rozglądamy się jednak intensywnie za nowymi niszami. Niuchamy na rynku bankowości, ubezpieczeń, medycznym. Ale do sedna.

Skoro większą szansę na rozwój mają usługi świadczone w obrębie niszy, to czy korzystniej jest pójść w jedną dużą niszę i tam szukać swojej szansy, czy też raczej warto budować kompetencje na wielu polach i starać się oferować swoje usługi kilku mniejszym partnerom (a może nawet niekoniecznie mniejszym), ale za to w kilku mniejszych niszach?

Dodatkowo zapytam, które z nisz mają obecnie (wg Was) największe szanse na rozwój? Gdzie warto budować kompetencje?

No i na koniec zapytam jeszcze, czy fakt zainteresowania się naszym rynkiem przez zagraniczne firmy (hinduskie,albo francuskie, w rodzaju Atos Origin), może spowodować brak opłacalności w świadczeniu usług outsourcingowych, ze względu na niezwykle konkurencyjne stawki tychże firm?

Pozdrawiam

Przemek

http://www.goldenline.pl/grupa/transition-technologies

konto usunięte

Przemek S.:
Anna Maria Szpruta:
Wg Gartnera w kolejnych lata liczba dużych kompleksowych kontraktów outsourcingowych zacznie spadać. Szanse mają mniejsze firmy obsługujące nisze rynkowe i geograficzne. Powodzenia Kamilu!

Najbardziej istotne elementy polskiego rynku outsourcingu to: hosting, kolokacja, centra zapasowe i utrzymanie stacji roboczych.

Liderem na rynku jest wciąż HP Polska:-)

Witam serdecznie wszystkich!

Chciałbym odnieść się do powyższej wypowiedzi.

Nasza firma oferuje oprogramowanie dla rynku energii elektrycznej i gazu w Polsce, ale ponad to świadczy także outsourcing usług inżynierskich oraz programistycznych. Póki co działamy w niszy energetycznej i automatycznej, programując freeware dla automatyki przemysłowej dla dużej zagranicznej korporacji, ale także poszerzamy naszą działalność, współpracując przy licznych projektach, podzlecanych nam przez innego dużego partnera amerykańskiego.

Rozglądamy się jednak intensywnie za nowymi niszami. Niuchamy na rynku bankowości, ubezpieczeń, medycznym. Ale do sedna.

Skoro większą szansę na rozwój mają usługi świadczone w obrębie niszy, to czy korzystniej jest pójść w jedną dużą niszę i tam szukać swojej szansy, czy też raczej warto budować kompetencje na wielu polach i starać się oferować swoje usługi kilku mniejszym partnerom (a może nawet niekoniecznie mniejszym), ale za to w kilku mniejszych niszach?

Dodatkowo zapytam, które z nisz mają obecnie (wg Was) największe szanse na rozwój? Gdzie warto budować kompetencje?

No i na koniec zapytam jeszcze, czy fakt zainteresowania się naszym rynkiem przez zagraniczne firmy (hinduskie,albo francuskie, w rodzaju Atos Origin), może spowodować brak opłacalności w świadczeniu usług outsourcingowych, ze względu na niezwykle konkurencyjne stawki tychże firm?

Pozdrawiam

Przemek

http://www.goldenline.pl/grupa/transition-technologies

Przemek,
nisze sa wszedzie i trzeba je umiejetnie wykorzystywac na swoje mozliwosci ale i potrzeby rynku. Czy duza nisza czy mala - to zalezy od tego co masz do zaoferowania vs. mozliwosci firmy jaka reprezentujesz czy tez ewentualne dodatkowe zatrudnienie z ktorym nie bedzie latwo - nowy czlowiek w firmie pomimo, ze sie zna na tym robi musi nauczyc sie tez specyfiki Twojej firmy. Ale wracajac do tego watku; duza nisza oznaczac moze , ze albo rynek nie jest gotowy lub jest gotowy ale genralnie sa z tym inne problemy np. `rynkowi` nsie nie chce. Male nisze maja inny charakter, m.in. fakt, ze w malej niszy masz zapewne tyle samo pracy (projektowej) co w duzej z tym, ze ciaglosc zdarzen i powtarzalnosci moze przerodzic sie w rutyne a to nie bedzie dobre zarowno dla firmyjak i dla Klienta. Jednkaze nisze (male) maja zalte, rozwoj rynku jest nieustanny i mzna za kazdym razem business uzupelniac z innych nisz. Przy duzej jak sie ktos polapie o co chodzi (chociaz moze zajac to kilka lat) moga Was wygryzc. A wtedy brak pokrycia z innego biznesu.

Jesli chodz o druga czesc Twojego zapytania.
Rynek jest zapchany wszystkim co mozliwe jednakze jest plytki i bez tradycji niemalze pokoleniowych. Problemem nie sa nisze lecz ludzie ktorym sie nie chce i czesto jest to walka jak z wiatrakami. Pytanie czy Was stac na inwestycje w nisze i pozniej stracic ta nisze pozostajac z kosztami. Jakbym sie zastanawial obecnie nad niszami uslugowymi w zakresie szerokopojetego IT to wiazal bym to ze zmianami w naszym kraju (od strony legislacyjnej versus stan obecny) ale tez patrzylbym na pewne zmiany w UE (ktore najczescie wymagaja zmian w innych Panstwach czlonkowskich w tym w Polsce). Zapewne jesli rozgladasz sie po rynku to widzisz zmiany jakie sie dzieja w rynku uslug outsorcingowych. Zdecydowanie zobaczysz podzial na HW + serwisy okolohardware'owe (czesto mowiono o hostingu - ale tak nie do konca), kolejne to uslgi aplikacyjne (AMS - na razie duze oprogramowania typu SAP lub inne ERP - wrecz szyte na miare), oraz uslugi outsorcingu finansowego.

Jesli chodzi o rynek Polski ktorym coraz czesciej interesuja sie hindusi, francuzi, itd...... Mam wrazenie, ze uciekaja od siebie ze wzgledow kosztowych, nie tylko Bangalore jest tanie w pracy ludzkiej i nie od tego swiadczenie uslug zalezy. Spojrz na fakt, ze jednak firmy narzekaja na brak fachowcow ale tez wielu posiadaja lub zostaja wymienieni na tym samym rynku na innych fachowcow (ale to caly czas w Polsce). Generalnie nasi ludzie naprawde sa dobrzy, dobrze wyksztalceni, wyszkoleni i niestety jeszcze tani w stosunku do innych. A jak zrobisz rachunek sumienia czytaj rachunek zyskow i strat okazuje sie, ze praca wykonan przez tego `drogiego` specjaliste jest naprawde tania w stosunku do stawek jakie proponuje inne kraje. Oczywiscie nie generalizujmy bo nie jest tak zawsze. Kolejny przyklad outsorcingu ktory nie do konca wypala to fabryki tzw. gigantow telewizorowych typu LG pod Wroclawiem. Gdzie polegli ? Raczej na taktyce zatrudnimy polaczka za 1200 bruto ! Nic bardziej mylnego nie da sie - bynajmniej nie wszedzie. Zmieniaja sie czasy pracy itd...... `Fachowcy` wyjechali za granice, itd.....
Ale fakt to wszystko przekalda sie na stwaki kosztowe i konkurencyjnosc. Rachunek zyskow i strat odpowiednie kalkulacje kosztowe i sie daje sprzedawac....
Opieką serwisową zajmuje się na terenie całej Polski marka https://synergyit.com.pl/uslugi-it/opieka-serwisowa/ i dysponują zróżnicowanym zespołem, więc zyskujesz dostęp do rozbudowanego know how w jednym miejscu. Podstawowa oferta obejmuje zdalną pomoc techniczną, wdrożenia na miejscu, masowe modernizacje sprzętu, aktualizację oprogramowania, archiwizację i zarządzanie wrażliwymi danych klientów, a to tylko początek możliwości.

Następna dyskusja:

u kogo kupic outsourcing IT?


Wyślij zaproszenie do