![Jarosław Żeliński](https://static.goldenline.pl/user_photo/199/user_18375_93342c_basic.jpg)
Jarosław
Żeliński
Analityk i
Projektant Systemów
Adam Bruszkiewicz:
Dostępność informacji i materiałów szkoleniowych powodują, że klient może uwolnić się od wdrożeniowca zaraz po zakończeniu wdrożenia.
Zwracam uwage, że uwolnienie się od wdrożeniowca nie zalezy od tego jaki system wdrożymy a od tego jak zostaną udokumentowane (i czy w ogóle) wszystkie wprowadzone modyfikacje. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że najczęściej brak dokumentacji oraz 100% uzależnienie się od wdrożeniowca obserwuję w półamatorskich wdrożeniach open source'owych programów, zreszta nie jest to kwestia open source czy nie bo tu ten problem dotyczy ich w równym stopiu.
W przypadku open source zwracam uwagę na to, że:
- wartość kodu/licencji szybka staje sie najmniejszym kosztem całego projektu, w zasadzie główny koszt kazdego systemu (oprogramowania) to analiza, projekt i wdrożenei czyli praca ludzi (nieprawdą jest, że gotowe systemy nie wymagaja zadnej analizy ani projektu!)
- warto mieć w umowie posiadacza praw licencyjnych jako podmiot a nie bezpodmiotowa społeczność
- firma wdrazajaca cudze oprogramowanie (np. CDN) lub jakiegos Open coś tam ma dokładnie te same możliwości wdrożenia go
- coraz częscie kiepskie programy open source znikaja z rynku a dobre sa wykupywane i komercjalizowane, nie zapominajmy o tym...