To, że na kryzysie można też zarabiać nie jest żadnym wielkim odkryciem. Jest bardzo dużo branż i obszarów biznesowych, dla których kryzys to najlepszy motor rozwoju biznesu.
Żartem można powiedzieć, że na najgłębszym kryzysie na jaki może trafić człowiek - własnej śmierci - zarabia sporo ludzi,choćby taki zakład pogrzebowy :)
A poważnie, pojawienie się problemów stymuluje do zachowań innych niż w przypadku hossy. Nie każdy oczywiście takie zachowania potrafi uruchomić, bo nie każdy dostrzega ich potrzebę. Ale przecież kiedy mamy rozkwit rynku, to też nie wszystkie firmy kwitną.
Na pewno z kryzysu cieszą się takie grupy zawodowe jak choćby prawnik, syndyk czy prasa - żadne materiały nie sprzedają się tak dobrze, jak te na temat kryzysu.
A co do branży IT - kryzys generuje potrzebę zmian organizacyjnych. Prędzej czy później (a zwykle prędzej) za tymi zmianami idą tematy IT (systemy EDI, ERP czy choćby CRM)- dlatego jestem przekonany, że nie należy obawiać się o przyszłość branży.