Magda
Jarczak
http://menadzerkarie
ry.blogspot.com/
Wojciech Z.:
Spotkałem się z bardzo ciekawym podejściem:
- Śląsk, duży koncern z branży technologicznej, po 3 latach pracy programista/wdrożeniowiec dowiaduje się pokątnie że jego wynagrodzenie jest mniejsze niż "świeżynek" w firmie. Idzie z tym do szefa i czyni, cóż, wyrzuty. Odpowiedź szefa:
- nowi pracownicy wnoszą nową wartość, świeżość, i nowe pomysły do firmy.
Sytuacja jest autentykiem, zdarzyła się jakieś półtorej roku temu.
podejrzewam, że pracownik jeszcze tego samego dnia poszukał firmy, w której będzie mógł wnieść: "nową wartość, świeżość, i nowe
pomysły"
Chciałam się odnieść do tej autoprezentacji. Staram się nie ulegać na rozmowach tzw. autoreklamie, a w pewnych przypadkach jest to nawet irytujące i przejaskrawione.
Wszystko ma swoje granice i zależy od stanowiska, co z tego, że programista świetnie potrafi się sprzedać?- czy przez to będzie lepiej programował?
znam wiele przypadków, w kt świetni specjaliści w swojej dziedzinie, nie są ekstrawertykami; mam go/jej nie zatrudnić lub nie dać podwyżki tylko dlatego, że on sam nie chce o nią walczyć?
- śmieszne;
z doświadczenia wiem, że takie osoby będą szukać wcześniej lub później innej pracy i są mocno sfrustrowane; to ogromna strata dla firmy.
wyjściem są oceny okresowe i spotkania, podwyżki w ramach określonych widełek na stanowisku, a ocenia bezpośredni przełożony.